ile kotów w domu...?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie gru 21, 2003 15:56

Kasia D. pisze: Wolne żarty. Co najmniej 20-tka! :D

:lol: 8)

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 21, 2003 16:26

Ja sprzątam kuwetę, ale mam wrażenie że mieszkam z trzema lwami w pokoju a nie piątką syjamów. Puszkę z piwem mogę spokojnie zawiesić w powietrzu. Czy chodzi o to, że małe rosnąc zajmują się głównie przerabianiem karmy na kupki? Najgorsze są przebudzenia rano. Chociaż ludzie mówią, że można otworzyć okno. Muszę sprawdzić ten sposób.
Vivaldi

vivaldi

 
Posty: 1194
Od: Czw cze 06, 2002 17:50
Lokalizacja: Buk k. Poznania

Post » Nie gru 21, 2003 16:41

2 koty na ponad 100m2 to stanowczo za mało. Czekam, aż jakaś sierotka pojawi się w polu widzenia i rodzice nie będą już mieli wyjścia :twisted:
Narazie rekompensuje sobie mały kotostan wymyślaniu Pitaszowi i Obisiowi coraz to nowszych odmian imion :mrgreen:

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 21, 2003 17:33 ile kotów w domu?

Kiedy zaczynałem przygodę z kotami, mówiono mi, że kotek kupkę produkuje raz na półtorej doby. Teraz wiem, że owszem - pod warunkiem, że jest głodzony. Moje ogony wsuwają sporo (ale kociętom podobno sie nie ogranicza?), więc również sporo organicznej materii w kuwecie znajduję. Jako wniosek - jedno słowo: WARTO!!!
Czesława, Ryszard i mrhyde

Obrazek

mrhyde

Avatar użytkownika
 
Posty: 143
Od: Pt gru 12, 2003 23:10
Lokalizacja: Alicante, ES

Post » Nie gru 21, 2003 18:07 oto ona

Obrazek

OTO MOJA KSIĘŻNICZKA ;-)
Na stanie:
zwierzęta na "k" - Kiełbasa, Mały
Koń

Kiełbasa

 
Posty: 89
Od: Śro gru 17, 2003 15:19
Lokalizacja: Wawa-Pozen

Post » Nie gru 21, 2003 18:14

A to moj ksiaze czyli szarak pospolity :s5:

http://miau.pl/upload/IMG_0113.JPG
Obrazek

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Nie gru 21, 2003 22:41

My na niewielkim metrażu (26,69m2) mamy dwa koty. Na zapachy nie narzekamy, kastrowanych kotów rzeczywiście nie czuć :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Nie gru 21, 2003 22:49

palace macie a nie zwykle mieszkania :wink: u mnie na 27 metrach rezyduja cztery sztuki - w tym 1/2 ub, a to starcza za stado :D
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Nie gru 21, 2003 23:09

Kiara pisze:To ja mam pytanie podobne. Czy na 110m2 liczba 2 kotow jest odpowiednia? Czy na tymze metrazu mozna swobodnie ulokowac trojeczke? 8)


Z lotniczego punktu widzenia koty przemieszczają się (poza spaniem) w trzech wymiarach... zatem biorąc powierzchnię Twojego (waszego) lokum - 110m w płaszczyznach osi X i Y - weź prosze poprawkę na trzeci wymiar czyli oś Z... Uśredniając jako przeciętne 2,5 wysokości...:-)

Zatem przy odpowiedniej organizacji lokum o właściwe 3 wymiary, 2 kociaki w tychże warunkach czuć się będą jak.... Nemo w oceanie...:-)
Raddemenes
_________________
Obrazek

Raddemenes

 
Posty: 1725
Od: Śro lis 19, 2003 23:40
Lokalizacja: "Z krainy czarów"

Post » Nie gru 21, 2003 23:10

Kiara pisze:To ja mam pytanie podobne. Czy na 110m2 liczba 2 kotow jest odpowiednia? Czy na tymze metrazu mozna swobodnie ulokowac trojeczke? 8)

Mam 48 m.kw. , meza i Pirackie Trio, czyli 3 koty :lol: .
Co do zapachu o ktorym pisal vivaldi jestem zaskoczona 8O . U nas kuweta stoi tylko w sypialni (niektorzy widzieli), a na noc koty sa zamykane z nami. Kuweta jest co prawda kryta i regularnie sprzatana, ale nigdy w tym pokoju nie smierdzi :lol: (niektorzy wachali :wink: ).
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Nie gru 21, 2003 23:13

vivaldi pisze:Ja sprzątam kuwetę, ale mam wrażenie że mieszkam z trzema lwami w pokoju a nie piątką syjamów. Puszkę z piwem mogę spokojnie zawiesić w powietrzu. Czy chodzi o to, że małe rosnąc zajmują się głównie przerabianiem karmy na kupki? Najgorsze są przebudzenia rano. Chociaż ludzie mówią, że można otworzyć okno. Muszę sprawdzić ten sposób.
Vivaldi


Vivaldi.... a czym ty je do diaska karmisz...? Sterydami? Dynamitem?.... :-)
Żartuję oczywiście...:-)
Raddemenes
_________________
Obrazek

Raddemenes

 
Posty: 1725
Od: Śro lis 19, 2003 23:40
Lokalizacja: "Z krainy czarów"

Post » Nie gru 21, 2003 23:21

yyyyyy.... ten tego.... no że tak powiem....
Vivaldi, a może Ty masz tygrysy syberyjskie, a nie syjamy...?

Mój dziadek przed II wojna też kupił "pieska" do leśniczówki... to mu niedźwiedź brunatny wyrósł po roku....:-)
Raddemenes
_________________
Obrazek

Raddemenes

 
Posty: 1725
Od: Śro lis 19, 2003 23:40
Lokalizacja: "Z krainy czarów"

Post » Nie gru 21, 2003 23:22

Raddemenes pisze:
vivaldi pisze:Ja sprzątam kuwetę, ale mam wrażenie że mieszkam z trzema lwami w pokoju a nie piątką syjamów. Puszkę z piwem mogę spokojnie zawiesić w powietrzu. Czy chodzi o to, że małe rosnąc zajmują się głównie przerabianiem karmy na kupki? Najgorsze są przebudzenia rano. Chociaż ludzie mówią, że można otworzyć okno. Muszę sprawdzić ten sposób.
Vivaldi


Vivaldi.... a czym ty je do diaska karmisz...? Sterydami? Dynamitem?.... :-)
Żartuję oczywiście...:-)


Obrazek

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie gru 21, 2003 23:23

Raddemenes pisze:Mój dziadek przed II wojna też kupił "pieska" do leśniczówki... to mu niedźwiedź brunatny wyrósł po roku....:-)

:ryk:
Obrazek

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Nie gru 21, 2003 23:37

Pink pisze:
Raddemenes pisze:Mój dziadek przed II wojna też kupił "pieska" do leśniczówki... to mu niedźwiedź brunatny wyrósł po roku....:-)

:ryk:


:ryk:
....................................................................

U mnie na 45 metrach dwoje ludzi, cztery koty (aktualnie) oraz dwa psy (niewielkie, ale nie liliputy) - metraż zupełnie wystarczający :D
A możliwości finansowe - no cóż, koty same o to dbają. Jak przygarnęłam Murzyna, załatwił odrazu mi pracę. Teraz z kolei załatwiła mi pracę Agatka (dostałam ją w dniu jej przyjazdu do mnie). Czyli - gdyby nie koty, nie miałabym pracy i nie miałabym z czego żyć. A tak - bywa ciężko, ale nie beznadziejnie :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 41 gości