ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 21, 2010 9:42 Re: RATUNKU - POMOCY

przeplyw pisze:Moi drodzy, ja to wiem że sterylizacja to jedyny dobry pomysł, ale sam bym nie chciał być jej poddany i innym też tego nie życzę. Kotom także, chociaż ich "nie lubię". Nie pisałem więc pomocy w sensie wspomóżcie mnie przy sterylizacji całej gromady.
Być może to rozwiązanie ostateczne, i wtedy będę potrzebował takiej pomocy.

To jedyne rozsądne rozwiązanie.
Masz pomysł, co zrobisz z następnymi kociętami?
Na samych "adopcjach miau" na dom czeka ponad 600 kotów.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lip 21, 2010 9:50 Re: RATUNKU - POMOCY

Przecież sam nie zdoła wysterylizować wszystkich kotek :(
Boże jaki dramat - nie ma w pobliżu jakiejś organizacji która mogłaby pomóc w sterylkach ????
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro lip 21, 2010 9:55 Re: RATUNKU - POMOCY

przeplyw pisze:Moi drodzy, ja to wiem że sterylizacja to jedyny dobry pomysł, ale sam bym nie chciał być jej poddany i innym też tego nie życzę. Kotom także, chociaż ich "nie lubię".


Przepływ, hmmm.... jak by to powiedzieć - u kotów to działa trochę inaczej niż u ludzi.

Nie wiem, czy widziałeś kiedyś, jak zmienia się kot po sterylizacji. Ja widziałam wiele razy... i zmiany są (dla kota) bardzo na plus. Te koty są zdrowsze, szczęśliwsze, dłużej żyją. Kot niekastrowany praktycznie żyje, żeby się rozmnażać, za wszelką cenę (często życia, jak np. podczas walk kocurów o kotki i terytoria). Dla kotki częste porody bywają wyczerpujące, ale "natura" o to nie dba - kotka produkuje wystarczająco dużo kociaków, by geny przetrwały... Nie musi żyć długo.

Jest to oczywiście wyzwanie w sensie finansowym, stąd dobry pomysł z poszukaniem fundacji (może ktoś z forum, z okolicy pomoże?).

Warto też koty poogłaszać.

przeplyw pisze:Na razie liczę na to, że może ktoś jednak te kotki (po jednemu, po jednemu, nie przepychać się - dla wszystkich starczy) pozabiera


Tylko, ze jeśli nawet ktoś koty zabierze, ale nie zostaną one wykastrowane, problem nie będzie rozwiązany - nadal będą się intensywnie mnożyć, tyle, że... gdzie indziej.
I znów będą niechciane kocięta.

Oczywiście można trafić ludzi, którzy adoptują koty i wykastrują je. To ideał.
Ostatnio edytowano Śro lip 21, 2010 10:00 przez Agulas74, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro lip 21, 2010 9:55 Re: RATUNKU - POMOCY

Miss pisze:Przecież sam nie zdoła wysterylizować wszystkich kotek :(
dokładnie .... ! ! !
Obrazek

#MAGDA#

 
Posty: 443
Od: Śro cze 30, 2010 22:32

Post » Śro lip 21, 2010 10:01 Re: RATUNKU - POMOCY

Po kolei:
1. gdzie te koty i kocięta są? Dokładnie miejscowość/wieś poproszę

2. Ile kocic w tej chwili nadaje się do zabiegu, tzn nie karmi?

3. Ile mozesz, tak od ręki, wyłożyc na sterylki?

4. czy będziesz miał od kogo pożyczyc kontenerek/klatkę do przewozu kota?

Samo rozdanie kociąt to jest ŻADNA pomoc, sorry. Za pół roku będziesz miał identyczny problem, bo przyjdą na jedzenie do Twojej stodoły 2 kolejne kocice szukające miejsca na okocenie...
Trzeba najpierw zakręcić kurek z kociakami a potem zajmować się tym co jest.
Teraz pora na zmasowaną akcję sterylkową.
I nie ma lepszego wyjścia, uwierz mi.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lip 21, 2010 10:23 Re: RATUNKU - POMOCY

Kasia

ad 1. podałem Ci na priv
ad.2. Wg mnie jedna - Trzykolorka i tę biorę na siebie. Kociaka jednego co jej zostawiłem, umieściłem w dobrym domu, a ona zostanie u mnie i ją wysterylizuję. Trzy pozostałe jeszcze karmią, chociaż niektóre ich kociaki przychodzą do miski na mleko i puszkę
ad.3. Może jeszcze jedną bym wziął na siebie.
ad.4. Jakoś dam radę z pojemnikiem

Ja się na kotach nie znam w ogóle i nie wiem kiedy trzeba tym następnym kociakom co mają teraz parę tygodni taki zabieg fundować. Nie wiem też czy to samiec czy samica. To są dzikie koteczki i nie mam możliwości ich na razie złapać.
Nawet jak złapię to nie wiem czy jestem odpowiednio wykwalifikowanym sexerem, żeby ocenić samica czy samiec.
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Śro lip 21, 2010 10:32 Re: RATUNKU - POMOCY

Masz załatwione zabiegi po 100zł od kocicy. W Grajewie.
Reszta na pw.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lip 21, 2010 10:42 Re: RATUNKU - POMOCY

przeplyw pisze:To są dzikie koteczki i nie mam możliwości ich na razie złapać.
Nawet jak złapię to nie wiem czy jestem odpowiednio wykwalifikowanym sexerem, żeby ocenić samica czy samiec.


stąd warto poszukac fundacji lub osób forumowych w okolicy ktora moze dysponuje klatką-łapką podbierakiem lub innymi możliwościami łapania. dlatego proponuję jednak do ogólnej wiadomości podac mniej-więcej miejsce, żeby było wiadomo gdzie szukac takiej opcji.

takie "tajniaczenie się" (miejsce tylko na pw itd) uniemożliwia zorganizowanie konkretnego wsparcia :( wiele osób czyta po nazwach miejsc im bliskich.

co do sexera... zostaw to wetowi :ok:

rozdawanie kociąt bez fotek nie ma za dużych szans. rozdawanie kociąt bez sterylizacji stada nie ma kompletnie sensu.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro lip 21, 2010 10:44 Re: RATUNKU - POMOCY

Tu nie trzeba oceniać płci- tu trzeba ciąć, co się rusza.
I - bez przesady- że sobie chłopak nie poradzi. Od zeszłego czwartku, czyli przez ostatnie 6 dni ja i annskr wyłapałysmy i wykastrowałyśmy 13 sztuk. To naprawdę nietrudne. zastawiasz klatkę, klatka sie zamyka sama, ty okrywasz klatkę z kotem w środku jakimś kocem, czy ręcznikiem, wsadzasz do auta i wieziesz do lekarza. jako niedoświadczonemu nie proponowałabym jedynie przekładania do transportera. Transporter wiezie się wtedy osobno i lekarz w tym transporterku wydaje już ciachniętego kota.
Poszukaj w okolicach fundacji, albo lecznicy, z której mógłbyś pożyczyć klatkę-łapkę i do dzieła.
Nie licz na to, że ktoś to zrobi za ciebie. Nie licz też na to, że ochoczo rzucą się forumowiczki i wolontariusze aby "po jednemu" pozabierać od Ciebie koty. Każda z nas- jak jeden- ma po kilka lub kilkanaście kotów pod opieką, leczy, socjalizuje, szczepi, sterylizuje, ogłasza, wyadoptowywuje. A skąd się tyle kotów nabrało? Ano stąd, że ktoś nie chciał wysterylizować swoich pupili, bo to krzywda straszna...
Poza tym nie sądzę, aby ktokolwiek zechciał przygarnąć takiego "nieogarniętego" kota prosto ze stodoły- bez odpchlenia, bez odrobaczenia, bez książeczki zdrowia, bez szczepień. Jeśli chcesz zwiększyć ich szanse na adopcje- pokaż je weterynarzowi do wglądu.
Przygotowanie kota do adopcji i wyadoptowanie go do dobrego domku to praca, praca i jeszcze raz odpowiedzialność...
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 21, 2010 10:48 Re: RATUNKU - POMOCY

marija pisze:I - bez przesady- że sobie chłopak nie poradzi. Od zeszłego czwartku, czyli przez ostatnie 6 dni ja i annskr wyłapałysmy i wykastrowałyśmy 13 sztuk.


no tak, ale to też kwestia doświadczenia, osobiście też uważam że dla jednej osoby która wcześniej łapanek nie ogranizowała to za trudne... zwłaszcza przy większej ilosci sztuk. Na początku nie wiadomo jak sie za to zabrać, jak złapać żeby kotów nie zrazić, żeby nie pokaleczyły jego lub siebie, itd itp.

forum na pewno pomoże przy łapankach i sterylizacji. Ale, Przepływ, sam też musisz działać, nie ma takich możliwości organizacyjnych, finansowych i osobowych, zeby na kiwnięcie różdżki zjawiło się "gdzieś na mazurach" 30 osób do zabrania kociaków i wyłapania stada....

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro lip 21, 2010 10:52 Re: RATUNKU - POMOCY

A ja bym zaproponowąła zeby przepływ zaprosił 2-3 osoby z miau do siebie na weekend na Mazury.
2 klatki-łapki, ostra akcja łapankowa, , do weta, od weta, zorganizowanie opieki pooperacyjnej a potem grill :mrgreen: ...

No co, źle kombinuję?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lip 21, 2010 10:56 Re: RATUNKU - POMOCY

Kasia D. pisze:A ja bym zaproponowąła zeby przepływ zaprosił 2-3 osoby z miau do siebie na weekend na Mazury.
2 klatki-łapki, ostra akcja łapankowa, , do weta, od weta, zorganizowanie opieki pooperacyjnej a potem grill :mrgreen: ...

No co, źle kombinuję?



No ba! Jak dla mnie rozsądnie rzeczowo i .... do zrobienia zapewne w krótkim czasie. Na Kasie Kastracyjnej trzeba by dopytać czy mają środki na wspomożenie finansowe, i problem ogarnięty. Przy okazji bedzie doświadczone oko które oceni stan kociaków, możliwości i opcje.

Bo tak w "próżnię" trudno cokolwiek ocenić co jak i kiedy zrobić można.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro lip 21, 2010 11:17 Re: RATUNKU - POMOCY

To czujcie się zaproszeni. W pierwszym tygodniu na Mazurach koci bal.
Hola hola, w jakim wieku muszą być kociaki, żeby je można sterylizować/ kastrować?

Na razie nie ważne. Zapraszam. Potrzebne tylko śpiwory, reszta się znajdzie.
Szczegóły na priw, ale to powiat Ełk, gmina Prostki

Czekam na zgłoszenia
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Śro lip 21, 2010 11:19 Re: RATUNKU - POMOCY

Przepływ, bardzo fajnie, że się odezwałeś na tym forum :D Spoko gość jesteś :D
Napisz proszę chociaż miejscowość, gdzie są te koty, to na pewno ktoś pomoże... Samemu, własnymi ręcamy, może Ci być ciężko te sierściuchy wyłapać :)
Taizu, Ty masz wpisane Mazury w miejscowość, może coś poradzisz, jakieś miejsce czy fundację, która mogłaby pomóc?

daggie

 
Posty: 1253
Od: Sob cze 19, 2010 15:16
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

Post » Śro lip 21, 2010 11:26 pomoc przy sterylkach, Mazury, Prostki pod Ełkiem, będzie im

Przepływ, zmień tytuł (pierwszy post, edycja) na :
pomoc przy sterylkach, Mazury, Prostki pod Ełkiem
(z na przykład dodatkiem "będzie impra" :mrgreen: )
żeby osobom z okolicy (lub tym co tam bywają) było łatwiej znalezc:)

edit: porozsylalam kilka pw osobom ktore wyczytalam ze bywaja na mazurach. ale zmiana tytulu na pewno da duzo wiecej

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, kasiek1510, puszatek, smoki1960 i 1504 gości