abazak pisze:Nie życzę sobie głupich przytyków i głupich imaginacji ludzi, którzy nic nie zrobią aby pomóc. Nie znacie sytuacji i nie muszę się nikomu tłumaczyć dlaczego nie mogę zabrać kota.
List mogłabym oddać po prostu do schroniska kota bądź napisać anonimowo. Chcę aby miał dom - ja nie mogę go zabrać. Jeżeli ktoś sensownie chce pomóc to zapraszam. Dałam ogłoszenie na paru forach.
och szlachetna istoto... a jak nikt nie rzuci się rozwiązywać twojego problemu, to co z tą szlachetnością?
Oby córunia wyciągnęła wnioski w dalekiej przyszłości. A może ona też w razie czego idzie do domu dziecka, jeśli adopcja nie wyjdzie?