ub - pare godzin po utracie meskosci ;)

» Śro gru 17, 2003 14:47

na 100% wszystko będzie dobrae! :ok:

» Śro gru 17, 2003 14:52

trzymam za oba :ok:

» Śro gru 17, 2003 16:18

I ja! Mocno!

» Śro gru 17, 2003 16:58

i my mocno też kciuki i łapki :ok:

» Śro gru 17, 2003 18:21

jenny pojechala wlasnie po odbior ub do p. Uli :roll:

» Śro gru 17, 2003 19:19

i jak chłopaki :?:

mam nadziję, że wszystko ok.
na pewno :ok:

» Śro gru 17, 2003 20:31

no i nowe doniesienia... bojówka już w ubranku w kubraczku a jasiek niestety ucieka przy każdej chwili zbliżenia się do niego... i próbuje lizać ranki - jeszcze ciężki wieczór przed nimi wszystkimi - ale nadal 3mam kciuki :ok:

a resztę sprawozdanie Jenny pewnie zda jeszcze dzisiaj...

» Śro gru 17, 2003 22:46

oj kochani - dopiero teraz przyda sie trzymanie kciukow :roll:

i to za cierpliwosc mojego syneczka, ktory zostal na placu boju. bojowka grzecznie padl zaplatujac sie w kaloryfer, a wiec wlozenie mu kolnierzyka nie sprawilo wiekszych trudnosci. ale jasiek :evil:

w dzikiej pijanej galopadzie przemierzyl caly pokoj, zaliczajac po drodze skoki na tapczan i fotel

zwiednal byl dopiero ponad godzine po powrocie od p.uli - czyli prawie 5 godzin po zabiegu. szczesliwie zrobil to na tyle skutecznie, ze udalo mi sie zalozyc mu kolnierz..
a tak przy okazji: alahari - uwielbiam twojego karola

ktory wspomogl mnie psychicznie po zostawieniu ub na pastwe p.uli :wink: