Problem z kotem w Warszawie FIV

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 08, 2010 13:12 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Przed chwilką mnie podrapał jak próbowałam go troszkę umyć i zaczął mi się robić obrzęk wokół tych ranek. Co znaczy, że bardzo mnie uczula i raczej nie chodzi tylko o mycie. :(

Sabunia

 
Posty: 15
Od: Czw lip 08, 2010 11:06

Post » Czw lip 08, 2010 13:19 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Chciałaś pomóc, a może być tak że narazisz swojego kastrata. Twój kot jest najważniejszy. Nie mam doświadczenia z Fivem, ale moim zdaniem nie masz innego wyjścia, jak kota wypuścić (póki nie ma jeszcze rezydenta - podleczyć, podkarmić i ... DAĆ OGŁOSZENIA - wszędzie gdzie można). Kot jest z tej okolicy, Twojej okolicy - źle się stało że trafił do schroniska, stamtąd też mógł coś przywlec.
P.S. Najważniejsze, ze jest wykastrowany :?:
Ostatnio edytowano Czw lip 08, 2010 13:22 przez Motodrama, łącznie edytowano 1 raz

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Czw lip 08, 2010 13:22 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

To przykre. :(
Czy on sie daje głaskać? Bo ja stosowałam pomysł z glaskaniem wilgotną rekawicą na kocie calkowicie "niemywalnym" z dobrym skutkiem. Oczywiście, kiedy jest podenerwowany trzeba mu dac czas na uspokojenie (i może coś w miseczce)

Zadrapania kocie w chwilę po zadrapaniu puchną takze nieuczulonym

To są rady na teraz, nie zmuszanie do trwanie przy kocie

Szanuję Cie, że wzięłaś z powrotem kocura, schronisko to śmierć :evil:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw lip 08, 2010 13:27 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

a ja proszę - nie wypuszczaj go! na wolności moze byc zrodłem zarazenia dla innych kotow, jesli bedą go tłukły. poza tym taki kot ma mniejsze szasne na wolności, kiedy wejdzie w aktywną fazę FIV umrze w męczarniach. Proszę, spróbuj go poogłaszać, moze znajdzie się dla niego dom?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw lip 08, 2010 13:40 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Never pisze:a ja proszę - nie wypuszczaj go! na wolności moze byc zrodłem zarazenia dla innych kotow, jesli bedą go tłukły. poza tym taki kot ma mniejsze szasne na wolności, kiedy wejdzie w aktywną fazę FIV umrze w męczarniach. Proszę, spróbuj go poogłaszać, moze znajdzie się dla niego dom?


Dlaczego mają go lać? Jeśli jest wykastrowany to po jakimś czasie być może będzie spokojniejszy - kastracja to był super pomysł. Nie wolno Ci narażać swojego kota. Jeśli zdecydujesz się go zatrzymać - to (jeśli nie masz możliwości izolacji ) pozostaje klatka.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Czw lip 08, 2010 13:45 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Motodrama pisze:
Never pisze:a ja proszę - nie wypuszczaj go! na wolności moze byc zrodłem zarazenia dla innych kotow, jesli bedą go tłukły. poza tym taki kot ma mniejsze szasne na wolności, kiedy wejdzie w aktywną fazę FIV umrze w męczarniach. Proszę, spróbuj go poogłaszać, moze znajdzie się dla niego dom?


Dlaczego mają go lać? Jeśli jest wykastrowany to po jakimś czasie być może będzie spokojniejszy - kastracja to był super pomysł. Nie wolno Ci narażać swojego kota. Jeśli zdecydujesz się go zatrzymać - to (jeśli nie masz możliwości izolacji ) pozostaje klatka.


Proszę, przestań namawiać do wypuszczenia kota zakaźnie chorego! To niemądre.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 08, 2010 13:47 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Motodrama pisze:
Never pisze:a ja proszę - nie wypuszczaj go! na wolności moze byc zrodłem zarazenia dla innych kotow, jesli bedą go tłukły. poza tym taki kot ma mniejsze szasne na wolności, kiedy wejdzie w aktywną fazę FIV umrze w męczarniach. Proszę, spróbuj go poogłaszać, moze znajdzie się dla niego dom?


Dlaczego mają go lać? Jeśli jest wykastrowany to po jakimś czasie być może będzie spokojniejszy - kastracja to był super pomysł. Nie wolno Ci narażać swojego kota. Jeśli zdecydujesz się go zatrzymać - to (jeśli nie masz możliwości izolacji ) pozostaje klatka.


Motodrama - czy masz doświadczenie w opiece nad kotami FIV? bo rady masz takie bardziej przerażające..... :strach: .......

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw lip 08, 2010 13:48 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

To ja może z innej beczki: Sabunia, kiedy wraca rezydent?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 08, 2010 13:54 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

joluka pisze:
Motodrama pisze:
Never pisze:a ja proszę - nie wypuszczaj go! na wolności moze byc zrodłem zarazenia dla innych kotow, jesli bedą go tłukły. poza tym taki kot ma mniejsze szasne na wolności, kiedy wejdzie w aktywną fazę FIV umrze w męczarniach. Proszę, spróbuj go poogłaszać, moze znajdzie się dla niego dom?


Dlaczego mają go lać? Jeśli jest wykastrowany to po jakimś czasie być może będzie spokojniejszy - kastracja to był super pomysł. Nie wolno Ci narażać swojego kota. Jeśli zdecydujesz się go zatrzymać - to (jeśli nie masz możliwości izolacji ) pozostaje klatka.


Motodrama - czy masz doświadczenie w opiece nad kotami FIV? bo rady masz takie bardziej przerażające..... :strach: .......


Dokładnie! znam 3 domy, w ktorych są koty z FIV (do jednego sama zawiozłam kotka i prosiłam o adopcję, wiedząc, ze w domu jest kotka FIV+). W żadnym domu nie doszło do zarazenia! natomiast takiego kota nie powinno się wypuścić na zewnątrz! Motodrama, zanim coś napiszesz, poedukuj się trochę, proszę.... :roll: klatka w przypadku FIV to bzdura i chory pomysł! To nie jest białaczka ani pp.... Ludzi zakaźonych HIV też trzeba pakować do klatek? Bo to ten sam rodzaj wirusa....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw lip 08, 2010 14:01 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Rezydent wraca pod koniec września. Zresztą o rezydenta też się martwię bo nie raz przepędzał kocura z naszego balkonu.
A kocura na razie wykuruję, podtuczę (jak trafił do schroniska ważył 7 kilo teraz widać mu kości i jest trochę za bardzo wychudzony(widać to jak chodzi i je)). Jak już wykuruję to wykastruję, żeby nie zarażał dalej i był spokojniejszy w stosunku do innych kotów. Idę teraz do weta żeby zdjęli mu wenflon i zbadali. Może przy okazji podetną mu pazurki :) Zastanawiam się tylko czy powtórzyć test na FIV w schronisku powiedzieli żeby to zrobić po tygodniu, ale czytałam że u starszych kotów to już jednorazowy test daje pewność. A po za tym powiedzieli że ten test jest b. drogi a ja nadal nie mam zbyt dużo pieniędzy. Po prostu nie chciałam żeby ten kot umarł na podwórku ( bo nie mógł chodzić) czy w schronisku (z powodu chorób).

Sabunia

 
Posty: 15
Od: Czw lip 08, 2010 11:06

Post » Czw lip 08, 2010 14:04 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Sabunia pisze:Rezydent wraca pod koniec września. Zresztą o rezydenta też się martwię bo nie raz przepędzał kocura z naszego balkonu.
A kocura na razie wykuruję, podtuczę (jak trafił do schroniska ważył 7 kilo teraz widać mu kości i jest trochę za bardzo wychudzony(widać to jak chodzi i je)). Jak już wykuruję to wykastruję, żeby nie zarażał dalej i był spokojniejszy w stosunku do innych kotów. Idę teraz do weta żeby zdjęli mu wenflon i zbadali. Może przy okazji podetną mu pazurki :) Zastanawiam się tylko czy powtórzyć test na FIV w schronisku powiedzieli żeby to zrobić po tygodniu, ale czytałam że u starszych kotów to już jednorazowy test daje pewność. A po za tym powiedzieli że ten test jest b. drogi a ja nadal nie mam zbyt dużo pieniędzy. Po prostu nie chciałam żeby ten kot umarł na podwórku ( bo nie mógł chodzić) czy w schronisku (z powodu chorób).


:1luvu: Uratowałaś mu życie tak, czy siak.. Test jest drogi i raczej rzadko fałszywie dodatni... Z jakiej części Warszawy jesteś?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 08, 2010 14:28 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

u mojego kota test byl robiony 3-krotnie bo raz wyszedł ujemny
powtorz test dla pewnosci, po miesiacu

jest nas tu sporo osob ktore maja/mialy kota z FIV z innymi kotami i nie zarazily sie
to oczywiscie trudna decyzja ale o wiele latwiejsza niz wypuszczenie takiego kota na pastwe losu
ja nie umialam

na dodatek odpowiedzialnie piszesz, ze zlamalabys umowe adopcyjna - to tez wazne
zobowiazalas sie do opieki i zrob dla niego co sie da
kiedys bedziesz miala z tego powodu satysfakcje, na pewno

Motodrama, chyba pomylilas fora :evil:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw lip 08, 2010 14:30 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

jesli jesteś z Woli albo mozesz podjechać na test do jednej ze wskazanych przeze mnie lecznic, postaram sie załatwić test bezpłatnie, w razie czego zapłacimy z pieniędzy paluszkowych (pewnie w końcu będzie ten bazarek...)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw lip 08, 2010 15:32 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Sabunia, pisałaś na początku że kot ledwo chodził, kulał na jedną łapkę. Czy to był jakiś uraz fizyczny? Czy już jest lepiej z nóżką?
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Czw lip 08, 2010 17:24 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Zofia&Sasza pisze:
Motodrama pisze:
Never pisze:a ja proszę - nie wypuszczaj go! na wolności moze byc zrodłem zarazenia dla innych kotow, jesli bedą go tłukły. poza tym taki kot ma mniejsze szasne na wolności, kiedy wejdzie w aktywną fazę FIV umrze w męczarniach. Proszę, spróbuj go poogłaszać, moze znajdzie się dla niego dom?


Dlaczego mają go lać? Jeśli jest wykastrowany to po jakimś czasie być może będzie spokojniejszy - kastracja to był super pomysł. Nie wolno Ci narażać swojego kota. Jeśli zdecydujesz się go zatrzymać - to (jeśli nie masz możliwości izolacji ) pozostaje klatka.


Proszę, przestań namawiać do wypuszczenia kota zakaźnie chorego! To niemądre.


Namawianie do przetrzymywania kota zakaźnie chorego w domu, gdzie nie można go odizolować od rezydenta i gdzie są osoby uczulone - to jest dopiero głupota chyba że pisemnie zobowiązujesz się pomóc finansowo i organizacyjnie.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 492 gości