Bisou&Bijou pisze:...... a do zarobkow z Kanady troche nam jeszcze brakuje:)
I do cen rowniez
Jest jeszcze jedna, brutalna strona medalu: populacja gatunku zostala w krajach zachodnich doprowadzona do "odpowiedniego poziomu", i w dalszym ciagu kontrolowana jest, za pomoca nie tylko propagowania sterylizacji kotow, ale i zelaznych metod usypiania dzikich kotow.
W Norwegii kontrola ta dziala w dalszym ciagu. Jesli do schroniska trafia chory kot, najczesciej nie poddaje sie go leczeniu, tylko usypia. Slabsze sa eliminowane, silnym i zdrowym daje sie pewien okres na adopcje. Jesli nie znajda sie chetni, kot jest usypiany. Dlatego schronisk jest malo, i nie sa przepelnione.
Dzikie koty, ktore wygladaja na chore, sa wylapywane, i wiezione do schroniska. A tam wiecie co
Dlatego pisze czasem, ze oddanie kota do schroniska u nas, to czesto bilet w jedna strone.
W ten rowniez sposob eliminuje sie, lub w kazdym razie minimalizuje, rozprzestrzenianie chorob.
Rowniez zdrowe koty domowe, ktorym nic nie dolega, i nie zrobily nic "zlego" mozna zaniesc do uspienia, i lekarz wykona eutanazje, nie zadajac pytan, i nie pozwalajac sobie nawet na maly komentarz na temat decyzji opiekuna.
Ogolnie stosunek spoleczenstwa do eutanazji jest, jakby to powiedziec...mniej emocjonalny.
W gazetach regularnie pojawiaja sie ogloszenia firm, ktore zawodowo zajmuja sie eliminacja zwierzat.
"Czy masz zwierze, ktorego miec nie chcesz/mozesz? Czy jest w twojej okolicy bezdomne zwierze, stanowiace niebezpieczenstwo rozprzestrzeniania chorob? Zadzwon. Pomozemy szybko i humanitarnie..."
W ogloszeniach o oddaniu kota nowym opiekunom, trafia sie prawie tylko na male kotki. Rzadko dorosle koty, i zaczynam rozumiec, dlaczego.
Mialam nieciekawy stosunek do poprzedniej opiekunki Sissi, ktora dala ogloszenie, bo juz nie chciala Sisiuli. Ale wlasciwie to kobieta, przy panujacych zwyczajach, wykazala milosierdzie dla zwierzaka, i pofatygowala sie zaplacic za ogloszenie, i czekac na chetnych.
Biorac Misiaczka ze schroniska, placilam 500kr (ok 250zl), przewidziana w kontrakcie, plus wolne datki.
500kr, to w stosunku do zarobkow... srednio, nie grosze w kazdym razie.
Przepraszam, ze tak brutalnie, ale takie sa kulisy.