No tak. Znam z autopsji. Ludzie plany maja....koty wynocha.

Szkoda kici.

Zaufała.Rozumiem taras, ogród ale czy nie znajdzie się dla niej gdzieś kawałek, niewielki kawałek gdzie mogłaby godnie żyć?Zwykle zmiany najwięcej kosztują zwierzęta.

Próbowałabym negocjować. A nuż....coś wspólnie wymyślicie.

Gdyby Pani nie miała serca, nie zaczęłaby dokarmiać zimą.

A teraz cóż...jak mówi cytat " stajesz się odpowiedzialny za to co oswoiłeś"