transport lotniczny kotka.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 28, 2010 20:35 Re: transport lotniczny kotka.

bekos, właśnie dzisiaj Happy pisała mi że z reguły każą wyciągać futrzaka :( Zależy oczywiście na kogo tam trafisz, ale trzeba być na to przygotowanym niestety...
Tęsknię Nelciu <3

farmerka

 
Posty: 133
Od: Czw kwi 08, 2010 18:09
Lokalizacja: Wijchen, Holandia

Post » Pon cze 28, 2010 21:01 Re: transport lotniczny kotka.

bekos pisze:
Miss pisze:Ja leciałam z takim transporterkiem, ale czarterem i był idealny. Mam go do tej pory. Świetna sprawa :ok:
(...) edit: jeden z moich kocurów waży 6,5kg i się mieści i jest mu w miarę wygodnie :wink:

słuchaj, a Twój kocio nie chciał rozedrzeć tej nylonowej siateczki? ja jeszcze nie testowałam tych toreb w podróży, ale zakładam, że jak koty będą na uspokajaczach, to chyba nie będą zbyt pomysłowe :twisted:
a na lotnisku bardzo kontrolowali kocie papiery? kazali (nie daj Panie Boże) wyjmować kota z torby i torbę wrzucać na taśmę do prześwietlenia, a z kotem na rękach przechodzić przez bramkę? :strach:



Nie chciał. On ma inny sposób - rozwala zamek. Nie daję im nic na uspokojenie. Ostatnio jechały busem 25 godzin i spisały się rewelacyjnie. W papiery na lotnisku nikt nam nie zajrzał, ale to pewnie przypadek. I TAK musieliśmy wyciągać kota, a torba jechała taśmą na prześwietlenie. Najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji są szelki ;)
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Pon cze 28, 2010 21:03 Re: transport lotniczny kotka.

o mamma mia! a jak kot mi się wyrwie mimo szelek??? Baja to straszna panikara... jak się ją w szelki wkłada to potrafi salta wywijać... nie wiem w ogóle jak koty zareagują na atmosferę lotniskową, zgiełk i tłum... i jak ja potem koty z powrotem upchnę do toreb :?:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 28, 2010 21:27 Re: transport lotniczny kotka.

Miss pisze:Nie chciał. On ma inny sposób - rozwala zamek. Nie daję im nic na uspokojenie. Ostatnio jechały busem 25 godzin i spisały się rewelacyjnie. W papiery na lotnisku nikt nam nie zajrzał, ale to pewnie przypadek. I TAK musieliśmy wyciągać kota, a torba jechała taśmą na prześwietlenie. Najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji są szelki ;)


A co robić jeśli podczas tak długiej podróży kotkowi zachce sie do toalety :?:
Tęsknię Nelciu <3

farmerka

 
Posty: 133
Od: Czw kwi 08, 2010 18:09
Lokalizacja: Wijchen, Holandia

Post » Wto cze 29, 2010 8:45 Re: transport lotniczny kotka.

Bardzo się tego obawiałam i serce mi się ściskało jak myślałam o tym że będą musiały trzymać na siłę. Do podróży busem zabrałam mini kuwetkę z której nie chcieli korzystać. Natomiast bardzo chętnie Manio zrobił sioo, a Stefan dwójeczkę do Pet Cargo Cabrio :mrgreen: :twisted:

Z reguły koty się bardzo stresują podróżą i się nie załatwiają. Moje koty jechały większość czasu u mnie na kolanach. Jadły, piły, wyglądały przez okno i zaczepiały łapką ludzi, ale to dlatego że moje koty bardzo często gdzieś się przemieszczają i mają kontakt z różnymi ludźmi. POLECAM SZELKI jak najbardziej. Lepsze trzymanie za smycz niż za wijącego kota uwierz mi. ;) Poza tym jak jest na szelkach zawsze możesz go na chwilę postawić na ziemi jak musisz coś zrobić.
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto cze 29, 2010 8:49 Re: transport lotniczny kotka.

viewtopic.php?f=8&t=111418 tu jest mój wątek z moją osobistą paniką na temat wyjazdu ;)
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto cze 29, 2010 11:10 Re: transport lotniczny kotka.

to jest bardzo pomocny post z mojego watku:
Atka pisze:Co do podróży samej:

1) Leki uspakajające - na różne koty działają różnie. NIE WOLNO podawać czegoś pierwszy raz tuż przed podróżą - trzeba dany lek podać wcześniej, w kontrolowanych warunkach i zobaczyć, jak kot na niego reaguje. Są n.p. leki dość delikatne, działające lekko wyciszająco, ale trzeba je podawać przez kilka dni(!), żeby osiągnąć właściwy efekt w kulminacyjnym momencie.
To wiem z teoretycznych rozmów z wetką i z korzystającymi z takich leków, sama nie używałam. Musiałabyś w tym temacie przeprowadzić naradę z wetem.

2) Jeśli Twoje koty będą w życiu sporo podróżować - a z tego wątku widzę, że tak może być - koniecznie przyzywczaj je do szelek! Szelki Ci mogą kiedyś uratować życie, jak na lotnisku zabraknie Ci piątej ręki, a będziesz musiała kota wyjąć z torby do kontroli... A będziesz musiała!

3) Moja kotka, mimo, że idealnie bezstresowa, nie załatwiła się w podróży. Troszkę jadła, piła, ale nie załatwiła się! Lepiej, żeby kot jechał ciut przegłodzony (lekki posiłek kilka godzin przed podróżą, nic bezpośrednio przed). No i żadnych eksperymentów żywieniowych, żadnych smakołyków kilka dni przed podróżą! Ostatnie, czego chcesz, to rozstrój jelit u kota podczas podróży...

4) Jako podkłady pod kota podkłady higieniczne, nie żadne kocyki. I mieć kilka na zapas. W razie czego na lotnisku możesz wyjąć jeden i wywalić do śmietnika, a pod kota podłożyć kolejny.

5) Do latania na pokładzie polecam torby transportowe, nie plastikowe transportery. Torba się zawsze zgniecie i jak się obsługa uprze, że masz zmieścić kota pod siedzeniem (a mogą tego wymagać chociażby na czas startu i lądowania), to zmieścisz.
Z kolei do latania pod pokładem - tylko plastikowy transporter, najlepiej spory i koniecznie z dobrym zamknięciem! (N.p. Marchioro).

Ja, planując lot z przesiadką i na długiej trasie (całość, od wyjścia z domu hodowczyni do przyjechania do naszego domu zajęła 20 godzin) miałam malutki pojemniczek z karmą, nieco większy płaski pojemniczek ze żwirkiem, który miał robić za mini kuwetkę - oba szczelnie zamykane i maleńką miseczkę na wodę. Wodę zawsze dostaniesz na lotnisku czy w samolocie.
Miałam torbę transportową, a kotka miała na sobie cały czas szelki!
W trakcie lotów (po starcie) miałam ją na kolanach, ale są linie lotnicze (Finnair na przykład), w których nie pozwalają kota wyciągnąć z torby, a torby spod siedzenia, przez cały czas trwania lotu...
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto cze 29, 2010 12:14 Re: transport lotniczny kotka.

Miss, dziękujemy :) Wątek cały przeczytałam :)

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 29, 2010 13:00 Re: transport lotniczny kotka.

Miss, wielgachne dzięki :) Super.
Tęsknię Nelciu <3

farmerka

 
Posty: 133
Od: Czw kwi 08, 2010 18:09
Lokalizacja: Wijchen, Holandia

Post » Wto cze 29, 2010 13:47 Re: transport lotniczny kotka.

no widzę, że za jednym zamachem dwie Kociomamy w przyszłości transportujące się na tym wątku szkolą.... :wink:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za bezstresowe podróże!!!! dla Was i Waszych kociastych!

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto cze 29, 2010 16:14 Re: transport lotniczny kotka.

joluka pisze:no widzę, że za jednym zamachem dwie Kociomamy w przyszłości transportujące się na tym wątku szkolą.... :wink:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za bezstresowe podróże!!!! dla Was i Waszych kociastych!

dziękujemy za kciuki :D

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 29, 2010 16:30 Re: transport lotniczny kotka.

farmerka pisze:Miss, wielgachne dzięki :) Super.

bekos pisze:Miss, dziękujemy :) Wątek cały przeczytałam :)


Spoko dziewczyny, lubię podróżować i nie przepadam za Polską, a nie rozumiem jak ludzie oddają zwierzęta, bo wyjazd za granicę :roll: :evil:

Z każdej sytuacji jest wyjście ;)

Pozostaje mi tylko życzyć wam obu powodzenia :ok:
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Pon lip 05, 2010 13:38 Re: transport lotniczny kotka.

farmerko, możesz napisać, na jaką torbę transportową się zdecydowałaś? bo podobno znalazłaś taką idealnie pasujacą wymiarami. przyda mi się ta info bardzo :)

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 05, 2010 13:57 Re: transport lotniczny kotka.

No jasne :)

http://www.kuchniapupila.pl/kot/akcesor ... p287135963

Szerokość mieści się w tych 20cm i długość jest wystarczająca dla większego kotka, żeby mógł sie spokojnie wyciągnąć :)
Tęsknię Nelciu <3

farmerka

 
Posty: 133
Od: Czw kwi 08, 2010 18:09
Lokalizacja: Wijchen, Holandia

Post » Pon lip 05, 2010 14:18 Re: transport lotniczny kotka.

dziękuję :D

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości