na pewno nie jest tych kotów 100, ale kilkadziesiąt. Rozmawiałam z panią Małgosią - dziś lub jutro pójdzie i sprawdzi na miejscu jaka jest sytuacja. W poniedziałek popołudniu bedzie o tym rozmawiać w urzedzie miasta. Ważne jest to, że Urząd Miasta wie o całej sytuacji od października 2009 i NIC NIE ZROBIŁ bo jak tylko może się wywinąć to chętnie z tego skorzysta.
Do nas, na forum ogromna prośba już o pomoc: w leczeniu i w sterylizacji to na cito i przede wszystkim, a potem w adopcji maluchów, w transporcie itp.
Jana - proszę Cię o zmianę tytułu na może jakiś bardziej alarmujący i przyciągający.
Osoby które wiedzą gdzie i jak i kogo poprosić o banerek - też poproszę.
Wszystkich ktorzy odwiedzają wątek - proszę o jego podnoszenie.










