Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 09, 2010 7:38 Re: Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

o kurcze :( :( :( biedne maluszki :(
Pomogę w szukaniu domów dla maluszków. Co do DT to akurat teraz u mnie będzie z tym ciężko :(

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 09, 2010 7:50 Re: Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

Erjene a ile dokładnie tam jest tych maluchów?

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro cze 09, 2010 12:49 Re: Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

Gosia B pisze:
jessi74 pisze:Fundacja Kocie Życie tutaj zajmuje się sterylizacją kotów, to chyba to samo miejsce http://www.kociezycie.pl/forum_kocie/vi ... f=1&t=1335
nie mogły tam właśnie namierzyć jednej kotki z maluchami



Hej

Obawiam się, że to jednak dwie różne ruiny :( Erjene pisze o kotce, której młode są widoczne, a tam na Komuny, gdzie próbujemy złapać jedną oporną kotkę, nie widać żadnych maluchów jeszcze :( Owszem, przychodzi jedna kota karmiąca (bura), ale ona twardo trzyma się tego podwórka. Właśnie ona nam się wysypała przed sterylką, ale nie wiemy gdzie ma dzieci - jedno jest pewne, że jeszcze ich nie wyprowadza, bo urodziła jakieś 3-4 tygodnie temu i malce dopiero zaczną się pojawiać. Więc to chyba jednak dwie różne kotki.

W przyszłym tygodniu (chyba w poniedziałek) planujemy znów łapankę na Komuny. Mam nadzieję, że do tego czasu już się wyjaśni dokładnie wszystko...

Dla informacji podam tylko, że aktualnie na Komuny zostały wycięte przez nas 3 kotki, jedna była po sterylce już wcześniej, natomiast zostały jeszcze 2 lub 3. Z tego:
- bura się wysypała i karmi, więc na razie odpada,
- czarna od dwóch tygodni bawi się z nami w berka i za chwilę ją zagryzę, jeśli dalej będzie taką sprytną wredotą... :twisted:
- jeszcze jedna czarna - aktualnie zniknęła z tego baraku i się nie pojawia. Czekamy aż wróci na podwórko.

Koty ewidentnie nie współpracują - nie działa łapanie na klatkę-łapkę. A do transporterów pakują się wszystkie, które już są wycięte :twisted: Łatwo tam nie jest...

miejsce stacjonowania tych kotek którymi sie zjamujecie jest inne, na pewno, tylko myślałam że tam własnie okociła się ta kicia której maluchów nie możecie "namierzyć"
dalej wydaje mi sie to bardzo pradopodobne :D bo to bardzo blisko - podjechałam tam kiedyś rowerkiem :wink:
:wink:
to nawet dobrze gdyby to była ta kotka, bo oznaczałoby że drugiej z kociakami nie ma :wink:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Śro cze 09, 2010 19:28 Re: Wrocław - Małe kotki uwiezione w ruinie

Ja jestem z Wrocławia, mogłabym może jakoś pomóc? W jakim miejscu są kotki, że nie można się tam dostać? Może wspólnymi siłami dałoby się cos wymyślić?
Obrazek

Meruee

 
Posty: 188
Od: Czw maja 20, 2010 18:34
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 10, 2010 8:27 Re: Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

byłaam tam wczoraj z ulv, maluszki faktycznie są w trudno dostępnym miejscu - może uda się coś zaradzić, jak je stamtąd wydostać
ich mama to ta bura koteczka, od kilku dni już podobno nie karmi,mam nadzieję że uda się ją jak najszybciej złpaać na sterylkę, bo zaraz znowu będzie w ciąży :?

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw cze 10, 2010 8:47 Re: Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

erjene pisze:No to faktycznie duzo zwierzaczków,skontaktuje sie z toba jutro,a moze ktos jeszcze bedzie czytał te posty i znajdzie sie miejsce dla tych maluchów na jakis czas,uważam że schronisko to nie jest dobry pomysł :(

uratowanie maluszków to jedna sprawa, ale prioryte to sterylizacja kotki , bo za chwilę będą kolejne maluszki :?

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw cze 10, 2010 8:48 Re: Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

A czy nie możnaby się zwrócić np. o pomoc do Straży Miejskiej, żeby razem z nimi jakoś tam wejść? Żeby to nie było "włamanie" tylko skoordynowana akcja. Może w ten sposób będzie się dało tam łatwiej dostać. Coś takiego miało miejsce np. w Szczecinie kiedyś, z tego co pamiętam.

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw cze 10, 2010 8:58 Re: Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

Gosia B pisze:A czy nie możnaby się zwrócić np. o pomoc do Straży Miejskiej, żeby razem z nimi jakoś tam wejść? Żeby to nie było "włamanie" tylko skoordynowana akcja. Może w ten sposób będzie się dało tam łatwiej dostać. Coś takiego miało miejsce np. w Szczecinie kiedyś, z tego co pamiętam.

:? Gosiu, nie wiem, wg mnie trzeba byłoby wybburzyć zamurowane wejscie i wtedy nie trzeb byłoby wchodzić od strony dachu :? , na początku lipca budynek ma iść i tak do robiórki, więc pewnie administrator zgodziłby się na coś takiego, niestety erjene i jej mam nie podzielają takiego pomysłu - a my możemy jedynie pomóc, nie jesteśmy żadną instytucją która zrobi wszystko sama od "a do z"
wstępnie Ulv umówiona jest na niedzielę :ok: :ok:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw cze 10, 2010 9:01 Re: Wrocław - Małe kotki uwiezione w ruinie

Meruee pisze:Ja jestem z Wrocławia, mogłabym może jakoś pomóc? W jakim miejscu są kotki, że nie można się tam dostać? Może wspólnymi siłami dałoby się cos wymyślić?

to jest budynek piętrowy, okna i drziw zamurowane, dojście tylko od strony dachu - strop spróchniały, niepewny.....

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw cze 10, 2010 9:37 Re: Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

Hmm...Mam znajomego, który mógłby się tam dostać. Nie wiem czy jest teraz we Wrocławiu, zadzwonie rozeznam się i dam znać.

Przy okazji, czy ktoś z was jest w stanie pomóc w transporcie kota z obrzeży Wrocławia do centrum??
Obrazek

Meruee

 
Posty: 188
Od: Czw maja 20, 2010 18:34
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 11, 2010 11:13 Re: Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

witam,moja kotke mam caly czas na oku,a to podworko na komuny paryskiej to nie jest to moje tylko na przeciwko,moja kotka do nas przychodzi jesc pod okno i caly czas mamy z nia kontakt,na razie jeszce siedzi z maluchami w tej ruinie,bedziemy probowac w niedziele lapac maluchy i kotke.Tylko jej nie zlapcie bo nie przyjdzie do kotkow i mi poumieraja bo jeszcze je troche dokarmia.a kto to na kniaziewicza moze przetrzymac te kotki?dajcie znac.do do podworka na komuny to juz tez pisalam do fundacji kocie zycie o tym,tam jest masakra,a te koty wygladaja tragicznie,chude i wyleniale,chore,powinno sie tym porzadnie zajac,ta Pani ktora karmi starsza juz nie wydala sama,a ma jeszcze syna sparalizowanego i ciezko jest jej sie zajmowac tymi kotami,ale to dluga historia,trzeba pomoc tym kotom to jest pewnwe

erjene

 
Posty: 28
Od: Pon maja 10, 2010 22:05

Post » Pt cze 11, 2010 11:16 Re: Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

Powtarzam moja kotka jeszce karmi,wiec na razie jej nie lapac,nie robcie afery jestem z nia w ciaglym kontakcie,bo widze ze zaczyna sie siac jakis poploch,mysle ze pomalu to zalatwimy,

erjene

 
Posty: 28
Od: Pon maja 10, 2010 22:05

Post » Pt cze 11, 2010 12:31 Re: Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

Fundacja Kocie Życie działa na rzeczonym podwórku na Komuny Paryskiej od połowy kwietnia - od tego czasu w baraku, z którego wyłapujemy koty na sterylki, nie urodziły się żadne kocięta. Wyżej napisałam jaki był przebieg akcji. Powtarzać się nie zamierzam. Powiem tylko, że koty z baraku są w dobrej kondycji - odkarmione, regularnie odrobaczane, te, które się dało, zostały odpchlone, a osobniki chore są leczone podczas wyłapywania na sterylkę. Barak jest sukcesywnie sprzątany. I nie opiekuje się nimi jedna schorowana karmicielka, tylko kilka osób - w tym młode Panie. Barak jest sprawdzany co dwa dni. Dlatego raczej w tym temacie prosiłabym o NIE SIANIE POPŁOCHU.

Na forum Fundacji KŻ jest wątek poświęcony tej akcji. Tam można sobie dokładnie przeczytać jak się sprawy mają. Posiadanie informacji to cenna rzecz:

http://www.kociezycie.pl/forum_kocie/vi ... f=1&t=1335

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt cze 11, 2010 12:50 Re: Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

O matko, trzeba wchodzić widać z fanfarami, sztandarami i mediami.
A może trzeba najpierw podpisać gdzieś listę obecności (nie chodzi o nas, ale o karmicieli, które kotami na Komuny się zajmują), zostawić odcisk siatkówki i takie tam...
I ile osób tam ma być? Legion??? To nie polowanie z nagonką. Im więcej osób tym większy stres zwierząt


Ja jeszcze mam blizny na rękach po próbie łapania chorej Lisicy (już wysterylizowana i podleczona).
Ostatnio edytowano Pt cze 11, 2010 13:03 przez Wima, łącznie edytowano 1 raz

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 11, 2010 12:53 Re: Wroclaw-małe kotki uwięzione w ruinie

Linka do wątku na forum KŻ wysłałam do erjene na adres mailowy w poniedziałek, więc chyba już go widziała.
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2837
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Szprocik i 62 gości