kosma_shiva pisze:gratuluję akcji!!
cały dzień w pracy śledziłam wszystko i trzymałam kciuki! myślałam, że mnie rozniesie przy biurku...
z wątku o Tarnobrzegu:mój TZ wrócił z zalanych terenów, pomagali powodzianom, nie może słowa powiedzieć, bo łzy mu płynął strumieniem. Najstraszniejszy widok to pies, którego nie mógł uratować, a on chwytał się gałęzi - nawet nie mogę o tym pisać. świnki topiły się i ich niesamowity płacz........ ratowali kury, ajedna w samochodzie zniosła im jajko ze stresu. TZ uratował dwa psiaki- po prostu odpiął je z łańcuchów i wywiezli na tereny suche i puścili. A ile tam jest już potopionych LUDZIE TO TRAGEDIA!!!
viewtopic.php?f=1&t=111501
To jest najgorsze właśnie


Akima to co napisałaś odnośnie dzikich kotek, niekoniecznie ma to związek ze sterylką na Narwik,u dzikich kotów z jednego skupiska często po zabiegu odzywa się FIP i giną. Ode mnie z pracy też 2 umarły, właśnie na FIP. BTW moja Lusia była "robiona" na Narwik. Nie miałam zastrzeżeń,nawet trzymali ją dobę.