Acha i za dzisiejsze zastrzyki te 4 kolejne dawki na ten tydzien wzial jedynie 15 zl, kicia sie go nie bala i nie uciekala tak jak u tamtych wetow, bez porownania.
Pamiętam jak kiedys moj piesek dostal od kotka w oko, to nie dal mi do siebie nawet dojsc warczal i piszczal a u Pana Kilianskiego byl spokojny, dal mu sie badac,wkraplac lekarstwo w to oko, ma facet podejście, trzeba przyznać. Jakaś przyjazna aura się wokól niego roztacza, czy cos

W każdym razie jestem taka szczęśliwa, że malutka ma szanse na normalne życie, że mam ochote skakać z radości..
Muszę wymyślić jej imię, ale nie mam póki co pomysłu
