» Śro maja 05, 2010 19:51
Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.
Nic nie będziesz miała- kobieta wezwała policję, no, to przyjechali, bo musieli. Zobaczyli jedną babę podrapaną i jedną babę w ciąży. Pouczyli i pojechali. Pouczyli, nawiasem mówiąc z mandatu za psa, bo mandatu za kota luzem i bez kagańca nikt nikomu jeszcze nie wypisał. Wstecz mandatu nie wypiszą. A Koty ? Jakie koty ? Koty wszędzie łażą. Ty w ogóle nie znasz żadnych kotów, do miski na podwórzu coś tam wrzucisz, bo nie lubisz, jak się jedzenie marnuje. To nie twoje koty, to pewnie koty sąsiadki, bo przecież już ma dwa. Nikt nic nie widział, nikt nic nie wie, a ta pani cię nie lubi, bo nie lubi, ty jesteś w ciąży i jak nie przestaną cię nachodzić służby, to zaraz im urodzisz. Nie masz obowiązku wpuszczać na posesję nikogo bez nakazu z prokuratury czy sądu- straży miejskiej, sanepidu, izby weterynaryjnej itp.
Żadna z tego sprawa karna nie wyjdzie. Nawet nie wszczną.
Musiałaby pozwać cię z powództwa cywilnego. O odszkodowanie za rany na ciele i duszy. Ale za to trzeba grubo zapłacić, zaś szanse wygrania nikłe, no bo jeśli chodzi o koty... Jakie koty ? itd (patrz wyżej) To oczywiście wersja oficjalna- trochę szkoda, że wzięłaś tego kota na obserwację, ale zawsze możesz powiedzieć, że ci się żal zrobiło biedaczka, przestraszyłas się, że go gdzieś wywioza i uśpią, hormony ciążowe ci pomieszały zdolność rozumienia, no i wzięłaś. A tak w ogóle, to go nie znasz.
Trzymaj się i nie panikuj.
Ps: ŚP Wyjczyk też raz miał być aresztowany na obserwację, a za drugim razem pozwany o uszkodzenia ciała. No, ale to był kot drapieżny. Olaliśmy te ewentualne konsekwencje prawne wężowatym sikiem- ja, Wyjczyk i mój TŻ.
Ostatnio edytowano Śro maja 05, 2010 19:57 przez
Mrata, łącznie edytowano 1 raz