Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 05, 2010 19:44 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

Nie mam pojęcia o powodach jej pobytu w szpitalu,ale dziwi mnie,że jesli przez to pogryzienie to troche póżno się hospitalizowała.Obdukcji też nie widzia łam.
Podejrzewam,że będzie jeszcze inne rzeczy wymyślała,żeby pozbyć się tych biednych kotów.A one żyją tu już tyle lat i nigdy nie było z nimi problemów nikt się na nie nie skarżył.A ja nie mam serca,żeby oddać je do schroniska.
Kot jest już na obserwacji i trzymam go w domu bo ponoć musi być odizolowany.
Policja mi kazała oddać go na obserwację,ale sąsiadka pojechała do Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej i wyznaczyli mi weterynarza który go obserwuje.Wczoraj był pierwszy raz i będą jeszcze dwie wizty 10 i 15 dnia.

agusia2396

 
Posty: 17
Od: Śro maja 05, 2010 18:32
Lokalizacja: Międzyrzec Podlaski

Post » Śro maja 05, 2010 19:50 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

To na razie spokojnie. Jesteśmy w ciąży i nie będziemy się denerwować, dobrze? Może ta hospitalizacja to z zupełnie innej beczki i nie ma nic wspólnego z incydentem. Spokojnie. Masz kota w domu, mówisz... Czyli ona wskazała kota który rzekomo ją pogryzł? Złap tekst że nie wierzysz żeby on pogryzł kogokolwiek, ale skoro sąsiadka się upiera to dla świętego spokoju poddajesz zwierzaka kwarantannie. Przy okazji - on się zachowuje w domu jak domowy? Pozwala się głaskać itd.? No i... Te koty masz kastrowane czy nie?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro maja 05, 2010 19:51 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

Nic nie będziesz miała- kobieta wezwała policję, no, to przyjechali, bo musieli. Zobaczyli jedną babę podrapaną i jedną babę w ciąży. Pouczyli i pojechali. Pouczyli, nawiasem mówiąc z mandatu za psa, bo mandatu za kota luzem i bez kagańca nikt nikomu jeszcze nie wypisał. Wstecz mandatu nie wypiszą. A Koty ? Jakie koty ? Koty wszędzie łażą. Ty w ogóle nie znasz żadnych kotów, do miski na podwórzu coś tam wrzucisz, bo nie lubisz, jak się jedzenie marnuje. To nie twoje koty, to pewnie koty sąsiadki, bo przecież już ma dwa. Nikt nic nie widział, nikt nic nie wie, a ta pani cię nie lubi, bo nie lubi, ty jesteś w ciąży i jak nie przestaną cię nachodzić służby, to zaraz im urodzisz. Nie masz obowiązku wpuszczać na posesję nikogo bez nakazu z prokuratury czy sądu- straży miejskiej, sanepidu, izby weterynaryjnej itp.
Żadna z tego sprawa karna nie wyjdzie. Nawet nie wszczną.
Musiałaby pozwać cię z powództwa cywilnego. O odszkodowanie za rany na ciele i duszy. Ale za to trzeba grubo zapłacić, zaś szanse wygrania nikłe, no bo jeśli chodzi o koty... Jakie koty ? itd (patrz wyżej) To oczywiście wersja oficjalna- trochę szkoda, że wzięłaś tego kota na obserwację, ale zawsze możesz powiedzieć, że ci się żal zrobiło biedaczka, przestraszyłas się, że go gdzieś wywioza i uśpią, hormony ciążowe ci pomieszały zdolność rozumienia, no i wzięłaś. A tak w ogóle, to go nie znasz.
Trzymaj się i nie panikuj.
Ps: ŚP Wyjczyk też raz miał być aresztowany na obserwację, a za drugim razem pozwany o uszkodzenia ciała. No, ale to był kot drapieżny. Olaliśmy te ewentualne konsekwencje prawne wężowatym sikiem- ja, Wyjczyk i mój TŻ.
Ostatnio edytowano Śro maja 05, 2010 19:57 przez Mrata, łącznie edytowano 1 raz

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro maja 05, 2010 19:52 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

Ale tutaj chodzi o ewentualną wściekliznę.
Pomijam kwestie, że u różnych ludzi różnie mogą się "rany" paprać po kontakcie z kotem (nawet był wątek na KŁ poświęcony leczeniu niefortunnego ugryzienia).
Pani najwyraźniej chce coś "ugrać". I "formalnie" - może jej się udać zmuszenie do poddania kota obserwacji a potem (ewentualnie) konieczność zaszczepienia przeciwko wściekliźnie.
Kiedy znajomą wetkę ugryzł mój tymczas i musiała skorzystać z pomocy na zakaźnym - lekarz sam jej powiedział, że on powinien zgłosić ten przypadek do sanepidu. Wetka nie przyznała się, że jest wetką i ściemniła, że to był wolno żyjący kot, który uciekł i ona nawet nie wie jak on dokładnie wyglądał.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro maja 05, 2010 19:58 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

Kot już jest u Agusi na obserwacji, tak że wersja "Jakie koty?" odpada, ale może być wersja że Agusię "zaszczekali", w ciąży jest, straciła zimną krew, dokarmia tu jakieś łazęgi podwórkowe wolnożyjące bo co się ma jedzenie marnować a koty głodne chodzą, no i jak się na nią wydarli, nastraszyli to żal jej się zrobiło kota i tej rzekomo pogryzionej baby, to go do domu wzięła dla świętego spokoju i w ten sposób dobrze robi tej pogryzionej bo w zasadzie to nie Agusi rybki i nie jej akwarium i jak baba chce to se sama powinna tego kota na obserwacji trzymać zamiast Bogu ducha winną, ciężarną kobietę do tego angażować i na stres narażać.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro maja 05, 2010 20:02 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

Agusia, skąd jesteś ?

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro maja 05, 2010 20:04 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

A może pani jest z całkiem innego powodu w szpitalu. Może możesz się jakoś dowiedziec, masz kogos znajomego w szpitalu.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro maja 05, 2010 20:06 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

kinga w. pisze:Kot już jest u Agusi na obserwacji, tak że wersja "Jakie koty?" odpada.

Wersja "Jakie koty" jest najwspanialszą z wersji, gdyż u Agusi jest tylko jeden kot. Reszta tych zbrodniarzy gdzieś lata i nadal zagraża tej pani. Ten jeden kot u Agusi to właśnie ze stresu.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro maja 05, 2010 20:12 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

Trzymaj się dziewczyno :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro maja 05, 2010 20:15 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

A w ogóle, to sąsiadkę pogryzła jej persica, jak pańcia broniła jej wyjść na dwór. I tego będziemy się trzymać. No.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro maja 05, 2010 20:17 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

Wysłałam pw, ale widzę, że dziewczyny już w tzw. "międzyczasie" doradziły... :mrgreen: Linia obrony (ew. ataku) w zasadzie ta sama...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro maja 05, 2010 20:20 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

Mnie się i w sensie prawnym i w sensie psychologicznym wersja P. Mrata wydaje bardzo konsekwentna. A odwołanie się do ciąży ( tylko trzeba dzidziusiowi na osobności tłumaczyć, że mamusia musiała - żeby się nie bulwersował :mrgreen: ) to w naszym społeczeństwie jest samograj (O MATKO POLKO :roll: ) = cyt: "proszę Pana Policjanta, ja coś chyba czuję, czy Pan już samodzielnie odbierał - bo nie wiem, czy zdążę" 8O 8O 8O
Agusiu - dystansik, pamiętaj, że JESTEŚ ŚWIĘTĄ KRÓWKĄ i możesz rzucić na nich urok :twisted:
Wg mnie - nic ci nie grozi, ale jakby co daj znać :ok: :ok: :ok:
Jasmina
 

Post » Śro maja 05, 2010 20:23 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

Jestem z Międzyrzeca Podlaskiego. Nie znam nikogo w szpitalu,ale mam paru znajomych ,którzy próbują dowiedzieć się czegoś na ten temat.
Co do mojej ciąży to mam nakaz leżenia od lekarza z nogami w górze,bo mam przedwczesne skórcze i skraca mi się szyjka za wcześnie,Mam tylko nadzieję,że to na mojej niuni się nie odbije i jakoś doczekamy odpowiedniego czasu.

agusia2396

 
Posty: 17
Od: Śro maja 05, 2010 18:32
Lokalizacja: Międzyrzec Podlaski

Post » Śro maja 05, 2010 20:30 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

agusia2396 pisze:Jestem z Międzyrzeca Podlaskiego.


To my krajanki jesteśmy :D
A miejscowość najlepiej dopisac w profilu, to bardzo przydatna informacja :!:

I co dobrze doradziłam :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro maja 05, 2010 20:32 Re: Potrzebuję pomocy prawnej i ratunku.

co kilka głów to nie jedna :ok: :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Luiza411, Marmigeder i 70 gości