kotek jest juz u wterynarza
pierwsze istotne spostrzezenie - to kocurek
karmicielki blednie oszacowaly plec (twierdza ze myslaly ze to kotka bo ponoc gwalcil go jakis duzy kocur

)
weterynarz mowi ze kocurek nie jest w dobrym stanie

ma ropny wysiek z nosa, a pyszczek to masakra
to co ja z odleglosci widzialam jako strupki na pyszczku to wlasnie sa szczatki gnijacych zebow i rany
w pyszczku nadzerki
on moze byc znacznie starszy, stan zebow wskazuje nawet na kilkanascie lat
ale po dokladnym obejrzeniu mowia, ze moze jest mlodszy tylko tak strasznie zaniedbany, niedozywiony od kociaka
kotek zostaje w lecznicy na leczeniu
po weekendzie, w poniedzialek lub wtorek znieczula go i zrobia porzadek w pyszczku oraz wykastruja
kotek jest przerazony sytuacja ale nie jest jakims totalnym dzikuskiem
oczywisicie stwierdzono na nim pasozyty, w tym kleszcze
ja prosze o pomoc w bazarkach, leczenie, hospitalizacja zabiegi testy i pozniej szczepienia - to pewnie bedzie rachunek na kilkaset zlotych

dzisiaj jeszcze mam miec jego zdjecia