Wałbrzych - pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 03, 2010 22:35 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

no nie tyle na obronę, ale tak po prostu powiem, (nie pochwalam tego ) ale na wioskach tak się często dzieje, i tym jednym gestem tego nie zmienię, jest to facet ponad 2 razy starszy ode mnie, więc też nie mogę mu kazać czegoś zrobić, powiem inaczej, pamiętam czasy jak miał psa, czy tam nawet teraz inne zwierzęta, żyją w dobrych warunkach, no ale, nie moja w tym wina.

Runo

 
Posty: 42
Od: Nie sty 11, 2009 22:37
Lokalizacja: Wałbrzych/ Nysa

Post » Pon maja 03, 2010 22:37 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Gibutkowa pisze:(...) Poza tym maluchy szybko teraz domki znajdują wiec zapewne byłby to niedługi okres - nawet przed odchowaniem można już ogłoszenia robić i pisać że do oddania za dwa-trzy tygodnie.

Nie liczyłabym na to - maluchy nawet jeśli urodzą się jutro, to do adopcji będą na przełomie czerwca / lipca czyli w okresie wysypu kociąt i na początku wakacji. Wtedy adopcje stoją, a raczej leżą i kwiczą. Nawet kociaków.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon maja 03, 2010 22:38 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Jana myślę, że jak uda nam się uratować te kocięta to i uda się zorganizować pieniądze na sterylkę kotki. Jakby pan się nie zgodził, to Robert cichaczem kotkę wykradnie :) A tak poważnie myślę, że jakby się udało zorganizować to nie stawiałby oporów. Robert wiadomo, że wszystkich nie da się uratować, ale załóżmy, że urodzą się 4 to już zmienimy ich los. Ratując jednego kota, nie zmienisz losu wszystkich, ale zmienisz życie temu jednemu

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Pon maja 03, 2010 22:39 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Ja mogę trochę puriny dla kociąt podesłać .
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon maja 03, 2010 22:40 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

koteczek555 pisze:Dzięki. Trzymamy wszyscy :ok: żeby ten facet zgodził się na 4 tyg dokarmienie przez mamę :ok: :ok: :ok: Robert, do Ciebie teraz najważniejsze zadanie przekonać go, żeby zgodził się na to

Oddzielanie 4-tygodniowych kociąt od matki jest kompletnie bez sensu - często nie potrafią nawet same jeść, nie mówiąc już o ich potrzebach emocjonalnych i odporności.



"Ale niech ten facet pozniej ta kotke sterylizuje, bo to sie nigdy nie skonczy!" - nie sądzę, by można było na to liczyć, zwłaszcza, że przekona się, że zawsze znajdzie się ktoś, kto weźmie kocięta i jeszcze będzie prosić, żeby je 3 tygodnie potrzymać :| Dziewczyny, naprawdę nie widzicie, że skupić się należy na wysterylizowaniu tej kotki? Cała para pójdzie w gwizdek, a następne mioty będą topione.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon maja 03, 2010 22:46 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

nie chce, zeby te kocieta byly w jakikolwiek sposob usmiercone.
dobra, jak trzeba, to ja zapłace i za ta sterylke tej kotki jesli facet sie zgodzi. Panie Robercie, prosze sprobowac jakos przekonac tego faceta, ze tak bedzie lepiej dla wszystkich...
Ja tez jestem ze wsi a jakos sie ucywilizowałam ;-)

Mialam w domu kiedys mnostwo małych kotow, a takie malenstwa nieraz juz sie udalo wykarmic. Nawet moj wujek wykarmił czworke malucienkich jak kotke samochod na wsi przejechał... Wydaje mi sie, ze lepsze oddzielenie od matki niz usmiercenie.
takie moje zdanie.

kasiatatry

 
Posty: 858
Od: Nie cze 15, 2008 14:57

Post » Wto maja 04, 2010 8:01 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Zgadza się, jednak... tej kotki nic nie rozjechało - kocięta mogły by z nią zostać tyle, ile tego potrzebują. Może więc warto porozumieć się w takim wypadku i nie brać ich po 3-4 tygodniach, a po 7-8, razem z kotką do wysterylizowania.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto maja 04, 2010 8:14 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Piszecie okolice Wałbrzycha, a tak dokładniej?

Bo jakby co to może bym się do czegoś przydała, bo Świdnica też jest okolicą Wałbrzycha :D

Z tym, że u mnie kłopot z transportem, bo auto razem z TŻ-tem w tygodniu pracuje na Śląsku, tylko w wekendy jest na miejscu :twisted: , a ja nie mam prawka :oops:

Tutaj na wsiach niestety zwierzęta traktują, w większości, jak niepotrzebny dodatek do gospodarstwa - ma łapać myszy, a jak się rozmnaża to co potopi się i już, a kto by tam sterylizował skoro można utopić- to niestety sa gadki tutejszych ludzi :evil:

A na mnie się patrzą jak na wariata, bo nasze pracowe kotki (pracuję na wsi w szkole) wszystkie posterylizowałam. :wink:
NO i sama mam w domu kilka sztuków spod pracy futerek :D
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto maja 04, 2010 8:20 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

na pewno mozna probowac negocjowac. jesli facet sie zgodzi, to :mrgreen:

kasiatatry

 
Posty: 858
Od: Nie cze 15, 2008 14:57

Post » Wto maja 04, 2010 8:23 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

AgaPap pisze:Tutaj na wsiach niestety zwierzęta traktują, w większości, jak niepotrzebny dodatek do gospodarstwa - ma łapać myszy, a jak się rozmnaża to co potopi się i już, a kto by tam sterylizował skoro można utopić- to niestety sa gadki tutejszych ludzi :evil:


na wsi czasem skutkuje strasznie grzechem ;) moja babcia miala kiedys takie zdanie...
i powiedzialam, czy bedzie sie z tego spowiadac ze zabiła. Bo w przykazaniach jest "nie zabijaj" a nie "nie zabijaj ludzi" ;-)
rozne chwyty dozwolone :)

kasiatatry

 
Posty: 858
Od: Nie cze 15, 2008 14:57

Post » Wto maja 04, 2010 9:47 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Runo pisze:no nie tyle na obronę, ale tak po prostu powiem, (nie pochwalam tego ) ale na wioskach tak się często dzieje, i tym jednym gestem tego nie zmienię, jest to facet ponad 2 razy starszy ode mnie, więc też nie mogę mu kazać czegoś zrobić, powiem inaczej, pamiętam czasy jak miał psa, czy tam nawet teraz inne zwierzęta, żyją w dobrych warunkach, no ale, nie moja w tym wina.

Jest tu na forum Kasia_86 i ona jeździ na wieś do jednej starszej pani, która nie topi ale obrywa główki oseskom. A do tego niektórym którym pozwala żyć obcina końcówki ogonków bo "tam jest strychnina" :roll: Pani ma syna ok trzydziestki/czterdziestki i on nie widzi w tym nic złego (dziwnego/okrutnego). Nie wiem jak ona przekonała tą babuszkę i jej syna ale babuszka nie zabija kociaków tylko jej oddaje takie podkarmione a kotki pozwoliła wysterylizować, choć na początku kategorycznie odmawiała.
Ja mocno trzymam kciuki aby kociakom wszystkim się udało. Kasiu masz PW. :1luvu:

Jana - założysz się? ;) Jak się uprę to dobry domek spod ziemi wykopię. Zakładam się tylko o czerwone Martini :mrgreen:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 04, 2010 9:55 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Gibutkowa, nie założę się. Dla mnie nie jest to wesoły temat, bo jeżeli znajdziesz domy dla tych, które NIE MUSZĄ się urodzić, to znaczy, że jakieś kociaki (na których urodziny nikt nie miał wpływu) TYCH domów nie znajdą i zwyczajnie zdechną (umieraniem tego nie nazwę).

A jeśli cała para pójdzie w "ratowanie" nienarodzonych kociąt i nie będzie już energii żeby zadbać o sterylizację matki, to... Szkoda gadać i oby tak nie było.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto maja 04, 2010 10:07 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Jana pisze:Gibutkowa, nie założę się. Dla mnie nie jest to wesoły temat, bo jeżeli znajdziesz domy dla tych, które NIE MUSZĄ się urodzić, to znaczy, że jakieś kociaki (na których urodziny nikt nie miał wpływu) TYCH domów nie znajdą i zwyczajnie zdechną (umieraniem tego nie nazwę).

A skąd to wiesz? Czemu z góry to zakładasz? A może te "inne" kociaki też znajdą. Dlaczego rozważamy czy jakieś "teoretyczne" kociaki znajdą dom a nie chcemy uratować tych realnych? Ech... i znów to samo... a miałam nie wnikać w temat :roll: Jana - z całym szacunkiem ale dla mnie EOT, mam złe doświadczenia z tego typu dyskusjami i obiecałam sobie że nigdy więcej... :roll: Także wybacz ale już głosu nie zabiorę w sprawie "pozwolić żyć czy uśpić/zrobić aborcję".
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 04, 2010 10:10 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

To proste - kociąt (i kotów) w potrzebie jest więcej niż domów.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto maja 04, 2010 10:12 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Ryśka chodzi o to, że facet ich napewno nie przetrzyma do 7-8 tygodnia, bo to już trzeba dokarmiać stałym pokarmem, czyli już trzeba wydać pieniądze...

AgaPap on mieszka bardzo blisko Świdnicy, Robert Ci posłał PW skąd dokładnie.

Kasia super gdyby udało się zdobyć pieniądze na sterylizację, bo facet pewnie grosza do tego nie dołoży :twisted: i ja również nie chcę, żeby zostały w jakikolwiek sposób uśmiercone, bo nienawidzę ludzi, którym ciężko poświęcić te 100 coś złotych i mieć spokój, a później tylko niewinne i bezbronne zwierzęta na tym cierpią :twisted:

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot], wistra i 103 gości