Wiesiu Kochana i Wszyscy Drodzy Zaglądający!
Wielkanoc to czas odrodzenia, przemiany, odnowy. Bardzo bym chciała by dla nas wszystkich, naszych bliskich i dla tych, którym pomagamy (nie zależnie od gatunku, płci, wyznania czy orientacji

) była to przemiana naprawdę na lepsze i to zauważalnie lepsze. By spokojnie można było kochać, żyć, pomagać, by było nam lżej a codzienne kłopoty okazały się błahe i proste w rozwiązaniu. Wszystkim futrzastym stworzeniom, zwłaszcza tym, do których los się zbytnio nie uśmiechał, życzę nowych, wspaniałych domów, takich prawdziwych i na całe, długie ich życie.
Do życzeń przyłącza się Pan Fufonides, który dzisiejszego ranka pierwszy zajął miejsce przy stole, co więcej - przy nie-swoim talerzu. Niestety kiedy chciałam to uwiecznić na zdjęciu, wykazał się natychmiastową skromnością i spuścił łepek udając niezwykle zawstydzonego


Kochani, Wesołych Świąt bo przecież zostało ich jeszcze troszkę
KERABOL 