Olat pisze:(...)jasny opis jego charakteru.
I tu jest sedno problemu, gdy szczerze mówię dlaczego szukam kotu nowego domu, nawet pozornie zdecydowane osoby,mówią "w takim razie nie ,dziękuję,po co mi
taki kot"
FeminaLaboriosa pisze:Współczuję temu kotu.
A dziecku nie, prawda ?
FeminaLaboriosa pisze: Kurcze, jakoś nie chce mi się wierzyć, że kot może zaatakować kogoś tak, że u chirurga się skończy.
Mam nadzieję,że nigdy nie będziesz musiała patrzeć, jak chirurg przez 40 minut opatruje Twoje dziecko, które wyje z bólu.
FeminaLaboriosa pisze:Mam wrażenie , że autorka postu nie słuchała tego co się do niej mówi.
Masz złe wrażenie,po to zwróciłam się o pomoc by z niej skorzystać, są tu osoby bardziej doświadczone w opiece nad kotami i na ich konstruktywnej opinii mi zależało i za nie wszystkie dziękuję.
FeminaLaboriosa pisze:Kot zaatakował dziecko, do widzenia z kotem . A może dziecko drażniło kota ?.
A może Twoim zdaniem powinnam "pozbyć" się dziecka?
Kot nie był sprowokowany,leżałam wraz z synem na podłodze,czytaliśmy książkę (żadnych gwałtownych ruchów), gdy nagle kot skoczył z antresoli wprost na głowę syna, wczepił się przednimi pazurami i zębami w głowę, tylne pazury wbił w twarz i szyję.Przy każdej próbie zdjęcia go wbijał pazury głębiej.Chirurg naliczył ponad 30 ran.
Masz jeszcze jakieś zarzuty, czy przestaniesz już pluć jadem ?
Kazia pisze:A byłeś przy tym? widziałeś/łaś, jak to się stało?
Obserwowałeś przez te 5 miesięcy, czy autorka się zastosowała, czy nie?
Jak to się łatwo potępia sprzed monitora.
17 miesięcy, przez prawie półtora roku podejmowaliśmy próby "zresocjalizowania "Franka. Feromony,krople Bacha, nat melissa, terapia behawioralna,karma bez konserwantów, dużo zabawy i miłości i....wszystko na nic,no może nie na nic, bo ataki stały się epizodyczne, ale niestety nie dało sie ich wyeliminować, czego boleśnie doświadczyło moje dziecko.
Olat pisze:Nie wiesz, co mowisz.
I nie zyczę Ci, żebyś się dowiedziala, jak dotkliwie potrafi pogryźć domowy kot.
Skoro przez 5 miesięcy nie udalo sie problemu rozwiązać- to lepiej poszukać zwierzakowi opiekuna, ktory sobie poradzi z jego temperamentem. I tyle.
Olat - Dziękujęza zrozumienie