J też się witam w nowym wątku Poproszę wygłaskać i wymiziać ode mnie Honoratkę i Dinę Widać że kotki wykarmione i niczego im nie brakuje ,nawet po takiej długiej i mroźnej zimie.......dbasz o nie to widać .
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.
Serum zdjecia Diny, ktore Ci wczoraj wstawiłam ściagnęłam sobie z serwera. Nie sa biezace, bo kotki dość długo pozostawały bez Wirtualnego Wsparcia. Nie zmienia to oczywiscie faktu ze nadal sa wykarmione jak trzeba, zimę zniosły bardzo dobrze, a zdrowie i apetyt dopisuja. Koteczki oczywiscie zostana wygłaskane. Jeszcze z rok temu miałabym klopot z wymizianiem Honoratki, bo to dzikusek straszny był.Kiedy sie poznaliśmy Honoratka miała brzuszek jak balon, kiedy ja pochwyciłam w pułapke przed sterylka, mało co klatki mi nie staranowała zupełnie.Po sterylce musiała być wypuszczona juz po trzech dniach ,bo stres był tak ogromny, ze bałam sie ze mi na zawał zejdzie.Cztery dni jej na oczy nie widziałam. Bardzo sie martwiłam.No i przyszła w koncu ukradkiem. Było ciezko. Potem powolutku krok po kroczku dotarlismy sie no i teraz juz łasi sie do nog kiedy przychodzę. Bardzo to lubię u kotek, kiedy zaczynają mi ufać.Sa ostrozne nadal w stosunku do innych, ale mi potrafią pieknie okazać wdziecznosć i zaufanie. Z Diną nie było kłopotu. Pięknie zniosła sterylkę i czas po sterylce, choc kiedy na nia trafiłam też juz była niestety zaokraglona.I co gorsza Rózia jej córka równierz.Rózia podobnie jak Honoratka to straszna panikara była wiec i ona musiała po sterylce zostać wypuszczona wczesniej. Zwykle tak robię, kiedy widze ze kotka przezywa ogromny stres i odmawia mi jedzenia.Puszczam i doglądam donoszac smakolyki chociaz dwa razy dziennie, bo wtedy jest wieksza szansa, ze na swoim terenie szybciej dojdzie do siebie. Mam dziś sporo zdjęć do zamieszczenia. Postaram sie o aktualne zdjęcia Twoich dziewczynek.
Witam Serdecznie Aniu c. U Czarusia bez zmian. Duzo sobie ostatnio wędruje na sasiednie alejki.Wcina, ma apetyt, ale generalnie mam wrazenie ze trochę schudł.To dosć drobny kot jak na kocurka.Jest łagodny w stosunku do innych , nie wdaje sie w bójki.Potrafi jesć w stadzie, co wczesniej raczej mu sie nie zdarzało.No i kurcze nadal nie wiem czemu on przychodzi taki umorusany wiecznie.To ze sie turla to wiem, ale gdzieś łazi bo ma wiecznie łapki usmarowane po kolana. A Sówka....cóż ma rujkę kurcze. Nikuś oczywiście zwariował.Wczoraj nawet nie spróbował swojej ulubionej puszki.Popatrzały na mnie jak na zjawe kiedy przywiozłam jedzenie, wybiegły z altanki i poczułam sie jak intruz.
Trusi forma dopisuje. Zaczyna juz korzystać z pojawiajacego sie słoneczka i wygrzewa sie w ciagu dnia na słoneczku.Wita mnie turlankami i z radością prowadzi na swoja stołówkę.
Bajeczka radosna ostatnio i niezwykle pobudzona wiosna. Bardzo polubiła sucha karmę a ze ta zwykle nakładam na koncu, kiedy widzi jej brak z ciekawością zaglada mi to toreb.Gdy juz nasypię zostawia gotowanego kurczaczka i z pasją zabiera sie za chrupanie.
Dziewczyny mam straszny problem z Fotobucketem. Kto z Was może wejsć na moj serwer i zobaczyć co sie dzieje. Zdjęcia sie nie powiększają i wogóle wszystko jest mikroskopijnej wielkości. Kurcze nie potrafię tego zmienić. Moze coś mi sie przycisnęło nie tak?