Dzień dobry.
Też uważam że rozmowa to klucz.Czekam na informacje,czy ktoś z panią rozmawiał,czy pani zdaje sobie sprawę ze mieszkańcom klatki taki stan rzeczy przeszkadza,wiem że to może dziwnie brzmieć ale znam realia mieszkania w bloku aż za dobrze.Poza ty kwestia miejsca w bloku dla kotów-może to rozwiąznie (są przecież nieużywane pralnie,suszarnie itp) będzie mniej uciążliwe i do przyjęcia dla sąsiadów.Mam nadzieję że do poniedziałku te sprawy się wyjaśnią