» Nie kwi 11, 2010 9:41
Re: Moja umierajaca Kicia.(DIAGNOZA CHLONIAK)
Dlugo nic nie pisalam ,poniewaz musialam troche ochlonac po stracie mojej Kici.Chociaz minelo juz jakis czas ,jeszcze za nia tesknie,Jak pisalam wczesniej mam trzy koty ,ale Kicia byla jedyna w swoim rodzaju.Kto ma koty napweno wie o co chodzi.Trzynastego marca musialam rozstac sie z Kica,nic juz nie mozna bylo zrobic .Miala przerzuty na wszystkie organy ,moze gdyby nie miala bialaczki i anemi, mozna by zastosowac chemie ,ale jej biedaczce przyplatalo sie wszystko co najgorsze.Dziekuje wszystkim za slowa otuchy.Pozdrawiam .