Ta wspaniała osoba, wolontariuszka duszą i ciałem w ciągu 11 lat uratowała dziesiątki kocich istnień. W tej chwili ma pod swoją opieką 51 kotów. Wielu z nich wymaga stałej pomocy weterynaryjnej, specjalistycznych karm i preparatów. Dzięki swojej niezwykłej determinacji, wielokrotnie wygrywała walkę o życie nawet tych zwierzaków, którym żaden lekarz nie rokował szansy na przeżycie. Przez te wszystkie lata jedyną jej troską było tylko i wyłącznie dobro zwierząt tych porzucanych, bestialsko okaleczanych a niejednokrotnie po prostu umierających na ulicy z głodu, wyczerpania czy odniesionych w wypadku ran.
Poniżej zamieszczamy tylko niektórych jej podopiecznych, które czekają na nowe, pełne miłości, odpowiedzialne domy. Te adopcje stwarzają możliwości ratowania kolejnych potrzebujących zwierzaków.



