PIERWSZY KOT

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lut 12, 2010 21:48 Re: PIERWSZY KOT

po pierwsze kazdy kot ma inny charakter... tak samo w schroniskach, jak i w DT, jak w domach prywatnych, na ulicy i dlugo by jeszcze mozna wymieniac... mozesz natknac sie na bardzo rozne kocie indywidualnosci - jak bierzesz kota doroslego, to ten charakter jest latwiej okreslic niz u malucha - inna sprawa, ze koty np. w schronisku zupelnie inaczej sie zachowuja niz w domu - schronisko - wiadomo - nic przyjemnego - wielka trauma dla kota (koty to bardzo wrazliwe stworzonka)... kot moze byc tam wycofany, a w domu okazuje sie, ze to nakolankowiec i miziak - poza tym koty tez inaczej sie zachowuja jak sa jedynymi kotami w domu, a inaczej jak sa w grupie...

ta teoria z oswajaniem kotow ze schroniska to jakas ciekawostka dla mnie, bo te schroniskowe koty sa wlasnie najbardziej wytesknione za czlowiekiem, duzo tam jest przytulanek, ktore tylko czekaja, zeby ktos je zabral z tego strasznego miejsca... chyba, ze nastawiasz sie na kota, ktory jest bardzo zestresowany i wycofany, a nie tego, ktory pierwszy do Ciebie przybiegnie, czy wyciagnie łapkę przez kraty...

po drugie... masz alergię, wiec musisz ostrożnie podejsc do wyboru kota... wiec nie wiem czy kot ze schroniska bedzie najlepszym wyborem - co zrobisz jesli sie okaze, ze przez tego kota nasilily Ci sie objawy, mozna nawet dostac astmy.... mialbys gdzie takiego kota oddac? bo zwrot do schronu kompletnie rozlozylby takiego kota na łopatki :( :( :(

w tej sytuacji, to chyba latwiej bedzie wybrac kota z DT, gdzie mozesz pojechac, poprzebywac z kotem, oczywiscie DT musi byc uprzedzone, ze masz alergie i moze byc roznie... ale jest to jakies kolo ratunkowe (w razie czego!!)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt lut 12, 2010 22:09 Re: PIERWSZY KOT

proca-wysłałam Ci PW
ObrazekKacperObrazekKiaraObrazekMilka
Obrazek

beti1099

 
Posty: 252
Od: Pt maja 04, 2007 8:11

Post » Sob lut 13, 2010 1:31 Re: PIERWSZY KOT

Ten pomysł z Domem Tymczasowym przemawia do mnie, rzeczywiście, jakbym miał dostać astmy (odpukać w niemalowane) to byłby duży problem. To byłoby rozsądne zabezpieczenie.

A jeszcze co do wyboru kota...
Zastanawiam się czy młody czy starszy.
Z jednej strony, starszy wie co to kuweta, nie broi i jest spokojniejszy, ale ma swoje nawyki i zwyczaje, a młodego można pokierować(wychować) po swojemu, co wolałbym, bo skoro mam z nim spędzić najbliższe 15-20 lat, to chciałbym dobrze dogadywać się z kociakiem.

Jak uważacie, mam zero doświadczenia, bo nigdy nie miałem kota, miałem psa przez 10 lat, teraz mieszka z rodzicami i brakuje mi futrzaka, a na psa nie mam tyle czasu. No i jak myślicie, młodszy i wyzwanie czy wziąć sobie starszego (1-2lata). Poradźcie.

proca

 
Posty: 21
Od: Pt lut 12, 2010 19:15

Post » Sob lut 13, 2010 2:35 Re: PIERWSZY KOT

proca pisze:Zrobiłem sobie testy 2 miesiące temu i wyszedł mi kot i roztocza. A to, że mam alergię na koty to wiem już parę lat, bo zawsze jak wchodziłem do mieszkania gdzie żyją koty to kichałem i mi oczy łzawiły.
hyhy, mój mąż alergik-astmatyk ma uczulenie na roztocza i koty (m.in.)
w praktyce wygląda to tak, że od kotów opędzić się może i od 8 lat cała trójka zawsze śpi z nami w łóżku
co do roztoczy to sprawa jeszcze gorsza :ryk: , bo im się nic nie udało wyperswadować i są dosłownie wszędzie,
dlatego Senser odczulał się 4 lata wyłącznie na roztocza, zaś mieszkanie z kotami nie daje mu żadnych alergicznych objawów poza wynikiem testu (cuda ;)) no i bierze leki, wg wskazań lekarza, który go prowadzi, ale przy astmie to norma

co do sugestii, to sugeruję także w wolnej chwili poczytanie Kociego ABC, wątek jest podlejony na górze podforum Koty 8)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Sob lut 13, 2010 13:48 Re: PIERWSZY KOT

proca pisze:
A jeszcze co do wyboru kota...
Zastanawiam się czy młody czy starszy.
Z jednej strony, starszy wie co to kuweta, nie broi i jest spokojniejszy, ale ma swoje nawyki i zwyczaje, a młodego można pokierować(wychować) po swojemu, co wolałbym, bo skoro mam z nim spędzić najbliższe 15-20 lat, to chciałbym dobrze dogadywać się z kociakiem.

Jak uważacie, mam zero doświadczenia, bo nigdy nie miałem kota, miałem psa przez 10 lat, teraz mieszka z rodzicami i brakuje mi futrzaka, a na psa nie mam tyle czasu. No i jak myślicie, młodszy i wyzwanie czy wziąć sobie starszego (1-2lata). Poradźcie.


Muszę Cię zmartwić :wink: Żadnego kota nie da się wychować po swojemu :ryk: O jakie Ci nawyki chodzi np.? Ja wzięłam ze schroniska kicie ok 10 letnią i zachowuje się jak każdy inny kot, skacze po meblach, włazi za wersalkę do wersalki itp itd. Po za tym kot 1-2 letni to żaden starszy kot :wink: Z resztą jak będzie on z domu tymczasowego to jego opiekun powie Ci jaki o typ kota jakie ma nawyki co lubi najbardziej robić, więc ja nie widzę problemu.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Sob lut 13, 2010 14:24 Re: PIERWSZY KOT

W kwestii alergii - ja też jestem przykładem na to, że codzienny kontakt z kocimi alergenami może odczulić :D
Na początku, przejęta nieco reprymendą alergolożki, karnie łykałam codziennie antyhistaminowe przez jakieś 2 miesiące, kot był czyszczony na mokro co tydzień, zakaz wstępu na łóżko itp. szykany. Potem jednak wrodzony brak systematyczności wziął górę i co raz to mi się o czymś zapominało :wink:... aż do zupełnego zaniechania praktyk "profilaktyki antyalergenowej". No i okazało się, że w niczym to mojego samopoczucia nie zmienia! :mrgreen:
Obecnie moje dwa kociszcza dzielą ze mną łoże, kłaki są oczywiście wszędzie, a mnie to zupełnie nie rusza
Nie chcę oczywiście twierdzić, że mój przypadek jest regułą - byłam uczulona w gruncie rzeczy w niewielkim stopniu, niemniej wyraźnie odczuwalnym. Myślę, że pomysł tymczasowania jakiegoś kociaka jest bardzo dobry - zobaczysz, czy i jak mocno Twój organizm zareaguje na codzienny kontakt z alergenem.
Powodzenia!

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 13, 2010 21:49 Re: PIERWSZY KOT

kot starszy jest bezpieczniejszy, bo będziesz wiedzial jaki mniej wiecej ma charakter - maluch to jedna wielka niewiadoma i baaardzo duzo energii, a jesli kociak ma byc sam, to energia moze sie ukierunkowywac na rozne meble i inne przedmioty.. ładowarki do telefonu, kabelki....... a co do tego przebywania w wolierze, kiedy nie bedzie Cie w domu, moze sie tam po prostu meczyc - dorosly kotek pojdzie spac, połazikuje troszke, nie bedzie taki poirytowany ograniczona przestrzenia zyciową....

kot zyje ok. 18-20 lat, wiec co masz na mysli mowiac "starszego kota w wieku 1-2 latka" :wink:

co do tej alergii, ktora przeksztalcila sie w astme na tle alergicznym... mowilam z wlasnego doswiadczenia... jedna moja koteczka znalazla sie u mnie wlasnie z powodu takiej sytuacji - jej poprzednia wlascicielka szukala jej domu na cito, bo musiala sie jej jak najszybciej "pozbyc", dusila sie w jej obecnosci :( :( oczywiscie nawet tutaj na forum sa tez znane przypadki, ze alergia ustepuje na skutek kontaktu z alergenami, nawet przy wiekszym dokoceniu i tego Tobie zycze :mrgreen:

powodzonka :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob lut 13, 2010 23:52 Re: PIERWSZY KOT

tillibulek pisze:kot starszy jest bezpieczniejszy, bo będziesz wiedzial jaki mniej wiecej ma charakter - maluch to jedna wielka niewiadoma i baaardzo duzo energii, a jesli kociak ma byc sam, to energia moze sie ukierunkowywac na rozne meble i inne przedmioty.. ładowarki do telefonu, kabelki....... a co do tego przebywania w wolierze, kiedy nie bedzie Cie w domu, moze sie tam po prostu meczyc - dorosly kotek pojdzie spac, połazikuje troszke, nie bedzie taki poirytowany ograniczona przestrzenia zyciową....

kot zyje ok. 18-20 lat, wiec co masz na mysli mowiac "starszego kota w wieku 1-2 latka" :wink:

co do tej alergii, ktora przeksztalcila sie w astme na tle alergicznym... mowilam z wlasnego doswiadczenia... jedna moja koteczka znalazla sie u mnie wlasnie z powodu takiej sytuacji - jej poprzednia wlascicielka szukala jej domu na cito, bo musiala sie jej jak najszybciej "pozbyc", dusila sie w jej obecnosci :( :( oczywiscie nawet tutaj na forum sa tez znane przypadki, ze alergia ustepuje na skutek kontaktu z alergenami, nawet przy wiekszym dokoceniu i tego Tobie zycze :mrgreen:

powodzonka :ok:


Z tym starszym kotem 1-2 lata to tak powiedziałem, bo z początku chciałem mieć kota od malca... takiego co ma 4 - 6 miesięcy i taki kot już trochę odchowany był dla mnie "starszy" od tych maluchów.

Co do wychowania, to wiem, że nie można sobie kota wytresować, to nie pies. Ale chodzi mi o jakieś nawyki, jednak kot jak każdy uczy się przez całe życie i ma nabyte pewne zwyczaje. Nie wyobrażam sobie, że kot nie jest zabawowy, bo taki się urodził. Na to muszą się na pewno składać jakieś wydarzenia w jego życiu. Tak jak kot skrzywdzony przez człowieka będzie bał się ludzi i będzie nieufny, to ta nieufność wynika właśnie z jego krzywd, a nie z urodzenia. No i moim daniem, kota pewnie się nie wytresuje, ale można go ukierunkować jakoś, sprawić że nie będzie miał złych nawyków i takie tam.

Po prostu boję się troszkę wziąć pod dach jakiegoś "krzywego" kota, który będzie np. gryzł wszystko, prychał na innych domowników, nie korzystał z kuwety itp.

Kot pojawi się prawdopodobnie w tym tygodniu, tak więc mile widziane są wasze porady, opinie, będę miał to na uwadze przy wyborze.

proca

 
Posty: 21
Od: Pt lut 12, 2010 19:15

Post » Nie lut 14, 2010 0:13 Re: PIERWSZY KOT

Pozwolicie, że podłączę się do wątku? Bo mam podobny problem.
Kot to moje marzenie jeszcze z czasów dzieciństwa - nie udało się, był piesek, też się cieszyłam. Teraz to do mnie wraca. Bardzo chciałabym mieć kota, ale mam szereg wątpliwości:
Nie mieszkamy w Polsce, a kota chciałabym polskiego. A zatem trzebaby go przywieźć. Mam możliwość skorzystania z auta kiedy mama będzie jechała do PL, czyli jakieś 3-6 razy do roku. W Polsce w tym czasie przebywam króciutko. A przecież trzeba do kota dojechać, poznać się, zadbać o kwestie zdrowotne, zakupić niezbędne akcesoria...
Boję się, że kot dla którego przecież jestem obca, będzie się bał, stresował, źle zniesie drogę (ok. 8 godzin jazdy). Nie wiem czy będzie potrzebował przystanków.
Z mężem nie mamy i raczej nie będziemy mieć samochodu. Co zrobić z wakacjami? Dla mnie to nie problem, mogę nie wyjeżdżać, ale męża nie chcę stawiać w takiej sytuacji. Na ogół korzystamy z pociągu. Zastanawiam się nad znoszeniem przez zwierzę takich podróży i nad łączną wagą kota z niezbędnym ekwipunkiem.
Nie wiem czy i gdzie w Niemczech (tu mieszkamy) kupię polecane na forum żwirek czy karmę.
Jest jeszcze wiele innych wątpliwości ale to te najważniejsze dla mnie w tej chwili.

A w ogóle, to chciałam się przywitać :) to mój pierwszy post na forum

bettybez

 
Posty: 5
Od: Wto paź 06, 2009 12:35

Post » Nie lut 14, 2010 0:25 Re: PIERWSZY KOT

Co do wieku kota - nie wiem, czy jest złoty środek. Wzięcie malucha ma ten plus, że możesz go od małego w pewien sposób "ukształtować". Bo maluchy z reguły nie są obciążone traumatycznymi przeżyciami. Stosunkowo łatwo jest je przyuczyć do pewnych czynności (zabiegi kosmetyczne np.). No i radość z obserwacji dojrzewania kociaka jest fantastyczna - każdego dnia malec czegoś nowego się uczy, nabywa nowych nawyków, umiejętności itp. Ale też mały kociak wymaga dużo większej uwagi, dużo więcej poświęconego czasu i ogrooomu cierpliwości ( bo zanim nauczy się bezkolizyjnie wskakiwać na półkę, to ofiary są nieuniknione :wink: )
Kot dorosły ma z kolei tę zaletę, że jego charakter jest już w miarę ustabilizowany, nie ma tej żywiołowości małego kociaka i jeśli nie jest to kot " po przejściach", to ryzyko problemów socjalizacyjnych jest niewielkie.

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 14, 2010 0:35 Re: PIERWSZY KOT

Dzięki Bromba i wszystkim innym też dzięki. Mam nadzieję, że wybiorę sobie kumpla na najbliższe 20 lat.

proca

 
Posty: 21
Od: Pt lut 12, 2010 19:15

Post » Nie lut 14, 2010 1:11 Re: PIERWSZY KOT

bromba pisze:Kot dorosły ma z kolei tę zaletę, że jego charakter jest już w miarę ustabilizowany, nie ma tej żywiołowości małego kociaka i jeśli nie jest to kot " po przejściach", to ryzyko problemów socjalizacyjnych jest niewielkie.


często koty 'po przejściach' są najbardziej kochające i przywiązane do opiekuna, bo dobrze wiedzą, jak wygląda życie bez niego :roll:

co do kociaka - nie wychowasz zarazy :lol: :wink:
prędzej on Ciebie


a co do kota i alergika - zastanowiłabym się jeszcze raz
znam przypadki, kiedy miłośnik kotów ambitnie się zapierał, że na pewno uda mu się [leki, często odkurzanie i takie tam] zamieszkać z kotem
kończyło się atakiem astmy i wyprowadzką kota :(

może jednak opcja z domem tymczasowym byłaby do rozważenia?
albo 'dom tymczasowy z opcją domu stałego'? ;)

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Nie lut 14, 2010 1:40 Re: PIERWSZY KOT

sanna-ho pisze:
bromba pisze:Kot dorosły ma z kolei tę zaletę, że jego charakter jest już w miarę ustabilizowany, nie ma tej żywiołowości małego kociaka i jeśli nie jest to kot " po przejściach", to ryzyko problemów socjalizacyjnych jest niewielkie.

często koty 'po przejściach' są najbardziej kochające i przywiązane do opiekuna, bo dobrze wiedzą, jak wygląda życie bez niego :roll:
Mówiąc o "kotach po przejściach" miałam na myśli te, które od człowieka nie zaznały dobra, tylko krzywd. W takich przypadkach resocjalizacja jest z reguły trudna i wymaga od opiekuna mnóstwa czasu, wyrozumiałości i doświadczenia. Koty, które kiedyś miały dobry kontakt z człowiekiem ale, - z różnych przyczyn - go utraciły, są faktycznie bardzo tego kontaktu spragnione i okazują się wielkimi miziakami, jeśli tylko dać im po temu sposobność.

sanna-ho pisze:co do kociaka - nie wychowasz zarazy :lol: :wink:
prędzej on Ciebie
No, powiedzmy ugodowo, że proces wychowania działa w obie strony :lol:

sanna-ho pisze:a co do kota i alergika - zastanowiłabym się jeszcze raz
znam przypadki, kiedy miłośnik kotów ambitnie się zapierał, że na pewno uda mu się [leki, często odkurzanie i takie tam] zamieszkać z kotem
kończyło się atakiem astmy i wyprowadzką kota :(

może jednak opcja z domem tymczasowym byłaby do rozważenia?
albo 'dom tymczasowy z opcją domu stałego'? ;)


Absolutna racja. Spróbuj najpierw pobyć z wybranym kotem jakiś czas. Jeśli nie zaobserwujesz w tym okresie u siebie niepokojących objawów, możesz rozważyć wzięcie kota na stałe.

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 15, 2010 7:42 Re: PIERWSZY KOT

Proca, "zabawowosc" kota najbardziej widac jak jest z drugim kotem. Jak jest sam, to nigdy z czlowiekiem nie pobawi sie jak kot z kotem - to jest zupelnie inny rodzaj zabawy, a poza tym wracajac z pracy malo kto ma sile, checi i czas biegac po calym domu z myszką na wędce, zeby pupil mial troche ruchu ;)

Co do zachowywania sie kota, to juz o tym pisalam, ze moze byc ono rozne w roznych miejscach np. w schronisku kot moze byc wycofany, a w domu okazuje sie miziak. W DT nie sika poza kuwete, a w domu stalym zaczyna znaczyc teren (na odwrot rowniez!!).

Czasem dopiero po kilku latach zaczynaja wychodzic jakies problemy. Biorac do domu kota trzeba sie z tym liczyc. Kota nie wychowasz jak psa, ale tez psy nie sa wcale takie grzeczne jak sie niektorym wydaje - suka mojej ciotki ostatnio doszczetnie rozprula dwie poduszki od kanapy ;)



Bettybez, witaj :D
Czemu chcesz robic sobie taki klopot i wiezc kota az z Polski, malo kotow na miejscu? ;)
Co do wozenia kota nie mam w tym temacie doswiadczenia. Bardzo nie lubie wozic kotow gdziekolwiek (strasznie drą wtedy swoje małe japki, a mnie serce boli :wink: ), choc sa sposoby na przewiezienie ich mniej stresowo, czyli szeleczki, wpiac tam gdzie pasy w samochodzie, ale z tego co piszesz, jezdzicie pociagiem... Moze w pociagu tez mozna wypuscic kota na smyczce....
Sa na forum dziewczyny, ktorych koty podrozuja i sa do tego przyzwyczajone, moze ktoras tu zajrzy... Na pewno kotek od malego przyzwyczajony do takich podrozy bedzie to znosil lepiej niz kot, ktory zawsze byl na miejscu, a potem nagle zostaje wyrwany ze swojej cieplej podusi, wsadzony do transportera i musi siedziec te pare godzin w zamknięciu.
W kwestii wakacji kot jest mniej problemowy niz pies, ale tez musisz dobrze ten temat przemyslec. Ja nie wyobrazam sobie oddac kota do hoteliku dla zwierzat, bo mialabym zepsute wakacje zastanawiajac sie ciagle co tam sie dzieje, czy nie ma stycznosci z innymi zwierzetami, ktore moga byc chore, jak jest traktowany.
Zakupy rzeczy dla kota to najmniejszy problem. ;) zooplus chociazby
Powodzenia w realizowaniu marzen (wiem co to znaczy, bo tez zawsze marzylam o kocie, a rodzice godzili sie tylko na psa - a to zupelnie cos innego) :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw lut 18, 2010 20:03 Re: PIERWSZY KOT

Bardzo dziękuję za odzew w kwestii transportu, bo to dla mnie kluczowa sprawa. Mąż kiedyś miał kota i do dziś sie spina na wspomnienie "darcia japki" w tramwaju ;) A dlaczego kot z Polski? Miałam psa ze schroniska z tego samego miejsca chciałabym wziąć tym razem kota. No ale nie uda się, jak nie przekonam męża, że podróżować z kotem się da :(
Na przywóz ustawię się tak, żeby móc skorzystać z samochodu. No i na pewno jak poproszę o przystanek, to przystanek będzie. To mam załatwione od dawna,z uwagi na chorobę lokomocyjną ;) ale później trzeba już sobie będzie radzić inaczej (wakacje, ewentualnie święta u rodziny)... Mam nadzieję, że ktoś jeszcze się wypowie w tym temacie, nie chce mi się wierzyć, że wszyscy mają kogoś, kto przypilnuje kota w domu na czas wyjazdu...

ps.s Pies to nie kot, jednak byłam przeszczęśliwa kiedy do nas przybył - maleńki, łysy, i wymiotujący kundelek. A potem... :)

bettybez

 
Posty: 5
Od: Wto paź 06, 2009 12:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beverlyjalay i 33 gości