PILNE! Prosba o pomoc w interpretacji wynikow, str 14

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 30, 2010 14:06 Re: Gucio - martwię się o moje Słoneczko :(

Kate23 pisze:Na rynku pojawiła się nowość Urino-Vet (dla kotow jest w saszetkach). Zawartość 1 saszetki to żurawina 250mg, glukozamina 50mg, pietruszka 50mg, melisa 50mg i miesza się to z jedzeniem. Wet dał mi pare saszetek na spróbowanie, ale bardzo niechętnie Gucio to jadł. Raz zjadł wymieszane ze śmietanką, ale tylko raz się tak udało. Więc nie ma chyba sensu stresować mojego kochanego kotka i podawać tego preparatu na siłę...

Też to testuję.
W animalii jest w dość przystępnej cenie.
Bardzo mocno zakwasza, sprawdzam regularnie Ph ( nawet 2xdziennie).
Myślę, że nawet 1/2 takiej saszetki wystarczy dodać do posiłku, by był efekt.

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 22:17 Re: Gucio - martwię się o moje Słoneczko :(

Anula, a Jakie pH ma na codzień Twój kotek tzn. wtedy, kiedy nie zakwaszasz? Nie wiem, czy dla Gucia ten preparat nie jest za słaby, bo on najczęściej pH ma 8, czasem nawet dochodzi do 9 :roll:
I jak mu to podajesz? Mieszasz ten proszek z jedzeniem (jak radzi producent), czy 'rozpuszczasz' w wodzie i podajesz strzykawką?
Jeśli tak mocno zakwasza, to może jednak warto nauczyć Gucia tego jeść...

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt kwi 02, 2010 14:03 Re: Gucio - martwię się o moje Słoneczko :(

Bez zakwaszania 7-8.
W miarę zakwaszania zmniejszam dawkę.
Teraz już tylko 2 x 1/2 torebki.
Dodaję do mięska :lol: albo mokrej karmy, którą lubi.
I dopajam sosikami, albo wodą (woda to tylko strzykawką).
Teraz już nawet mniej razy sika (i większe porcje :wink: ).
Nie chcę zapeszyć, ale chyba wreszcie mamy postęp.... :lol:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 21, 2010 19:52

Bardzo prosze o pomoc w interpretacji wynikow Gucia.

Wyniki krwi:

Morfologia:
leukocyty 8.8 (troche jakby za malo?)
Erytrocyty: 9.86
Hemoglobina: 13.9
Hematokryt: 47.4 (zawyzony?)
MCV: 48.1
MCH: 14.1
MCHC: 29.3 (odrobinę za niski?)
RDW: 20.5
Plytki krwi: 27 - w rozmazie krwi obwodowej pobranej na EDTA stwierdzono obecnosc agregatow plytek krwi
Wzor odsetkowy leukocytow:
Neutr. Pal.: 2.8
Neutr. Seg.: 64.5
Eozynofile: 5.6
Monocyty: 5.6
Limfocyty: 21.5

Glukoza: 76mg/dl (nie za malo przypadkiem?)
Mocznik: 58mg/dl
Kreatynina: 1.49mg/dl
Bialko: 79g/l
Albumina: 40g/l
Bilirubina calk.: <0.1 mg/dl - komentarz: badanie wykonano dwukrotnie
ALAT: 50 U/L
ASPAT: 27 U/L
GGTP: <3 U/L - komentarz: badanie wykonano dwukrotnie
Amylaza: 726 U/L
Fosfataza Alkaliczna: 53 U/L
Fosfataza Kwasna: 3.6 U/L (dziwny ten wynik, bo norma jest 20-63 U/L :?)

fT4: 16.78 pmol/l
PTH: 2.22 pg/ml - komentarz: metoda zwalidowana jest dla materialu ludzkiego. Nie ustalono wartosci referencyjnych dla zwierzat.
Co o tym myslicie?

Sod: 161 (norma do 156...)
Potas: 4.4
Chlorki: 123 (norma do 118...)
Fosfor: 4.1 mg/dl (nie za niski troche?)
Wapn: 10.51 mg/dl

Niestety, nie zbadano Magnezu :?

Wyniki b. moczu (tragiczny :():
Kolor: zolty
Przejrzystosc: metny
Glukoza: ujemny
Bilirubina: ujemny
Ciala Ketonowe: 2+ :roll:
Ciezar wlasciwy: 1.015 (niestety badany z paska)
Erytrocyty: 5+
PH: 7
Bialko: 3+
Bialko ilosciowo: 1.62
Urobilinogen: w normie
Azotyny: ujemny
Leukocyty: 3+
---
Nablonki Pl.: pojedyncze w.p.w.
Leukocyty: 3-5 w.p.w.
Eryt.swieze: luzno pokrywaja pole widzenia
Eryt.cz.wyług.: luzno pokrywaja pole widzenia
Krysz.szcz.wapn.: bardzo liczne w.p.w. 8O
Trojf.amon-magn.: nieliczne w.p.w.
Bakterie: dosc liczne (mocz pobierany byl wyparzona chochelka, czyli niezbyt sterylny)
Pasma sluzu: nieliczne w.p.w.

Poraz pierwszy pojawily sie szczawiany. Czy to mozliwe przy pH=7 ??? U Gucia nawet przy zakwaszaniu pH zwykle nie spada ponizej 6 :? No i ta krew...... :( Z ta krwia to by sie zgadzalo, bo u mnie na paskach weterynaryjnych tez jest na max :(

Co w tej sytuacji robic? Nie mam za bardzo z kim wynikow skonsultowac...
Jutro planuje skontaktowac sie z wetem, ale wlasciwie juz wiem, co mi powie :?
W przyszlym tygodniu wybieram sie na USG, ale nie sadze, zeby cos nowego wnioslo.

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 22, 2010 17:33 Re: Prosze o pomoc w interpretacji wynikow...

Tak jak myslalam - wedlug weta wszystko OK... a ja nadal sie martwie :? :(

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 07, 2010 23:58 PILNE!!!

Zdjęcia Rtg, które kontrolnie zrobiliśmy, postanowiłam skonsultować z dr P. Marcińskim. To, co stwierdził bardzo mnie zaniepokoiło... :cry:

"Na zdjęciach rtg widoczne są w płucach zmiany o wysyceniu tkanek miękich - jak zawsze w takich sytuacjach do różnicowania z nowotworami, oraz drobne zmiany o silnym wysyceniu, jak zwłóknienia lub mineralizacje. Podobne zmiany widoczne są na zdjęciach 5 lat temu, jednak na zdjęciach 2010 widoczne są one nie tylko w tylnym polu płucnym jak w 2005r, ale także w rzucie krawędzi lewej sylwetki serca zdjęciu strzałkowym/w okolicy podstawy serca zdjęciu profilowym/. Te nowe mają nieco mniejsze wysycenie niż stare.
Zmiany stare nie uległy przy tym powiększeniu przez 5 lat, co jest oczywiście nietypowe dla aktywnego procesu nowotworowego.
Nie można automatycznie zakładać zatem, że te nowe są tym samym co stare. Trzeba je traktować oddzielnie, a co za tym idzie zrobić zdjęcie kontrolne po ok 4 tygodniach.

Poza tym, w jamie brzusznej widoczna koprostaza, nieznaczne wysunięcie wątroby poza łuki żebrowe z zachowaniem rozmiaru i kształtu oraz podwyższenie wysycenia cienia nerek z prawdopodobnymi mineralizacjami miedniczkowymi".


Może jest ktoś na forum, kto mógłby przybliżyć mi, co ten opis oznacza? Czy to poważne zmiany? Jakie jeszcze ewentualnie zrobić badania? :cry:

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw gru 09, 2010 6:42 Re: PILNE!!!

Słuchaj - a Marciński nie zasugerował Ci czym mogą być spowodowane te zmiany w płucach?
Bo są bardzo nietypowe...


I powiem tak - bardzo podobny opis wyniku nerek u mojego synka był związany z zaburzoną gospodarką wapniem.
Takie zwapnienia o różnym stopniu zaawansowania w płucach często towarzyszą ludziom przy sarkoidozie - która również ma pewien związek z wit. D3 i wapniem.
Nie wiem, nie mam pojęcia czy u kotów występuje koci odpowiednik sarkoidozy.

I te szczawiany wapnia w moczu...
One też pojawiają się przy nadmiernym wydalaniu wapnia, szczególnie gdy pojawają się w moczu nie kwaśnym.

Ale nie mam pojęcia jakie są normy wapnia u kotów :(
Acz Twój kocurek ma rozjechany jonogram - więc może wapń też - napisz do forumowej Anji - ona jest w tym temacie ekspertem.

Blue

 
Posty: 23944
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw gru 09, 2010 8:13 Re: PILNE!!!

Wapń do 12mg/dl. Fosfor jest idealny. Współczynnik wapniowo-fosforowy ok. Wyniki nerkowe znacząco podwyższone. Kot za mało pije. Hypernatremia - absolutnie nie wolno podawać soli w diecie. Możliwa infekcja układu moczowego - wskazany posiew moczu i USG UKM. Konieczne prowadzenie przez dobrego weta - przede wszystkim powolne zrzucenie Na, a to trzeba robić z głową.

Hypernatremia objawy: Zmiany w czynnosci osrodkowego ukladu nerwowego, apatia, nudnosci, wymioty, sennosc, spiaczka, suchy jezyk.

Hypernatremia przyczyny: za mało wody, za dużo Na w diecie, cukrzyca, moczówka prosta, inne.

Moczówka prosta - moze byc nerkopochodna. Przyczyny m. innymi: przewlekła hiperkalcemia i hipokaliemia, PNN, choroby śródmiąższowe nerek, inne.

Wszystko pasuje - dalsze czekanie skończy się niedobrze.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 09, 2010 11:15 Re: PILNE!!!

Dzięki Wam za odpowiedzi!

Opinię na temat zdjęć Rtg, dr Marciński wyraził zaraz po ich obejrzeniu. Gdy dokładniej zapoznał się z historią choroby Gucia (czyli wczoraj), jego drugi mail był o wiele bardziej pozytywny ;) O zmianach w płucach napisał to, co wczesniej skopiowałam. Po prostu trzeba będzie jeszcze raz je skontrolować (szczególnie nowe zmiany). Z nowych wieści, to wg Doktora, te świszczenia i chrapanie mogą pochodzić raczej z górnych dróg oddechowych i są związane z przerostem śluzówki lub przewlekłym zapaleniem (może pochorobowym), bo w płucach zmian uogólnionych nie widać. Natomiast powiększony obrys brzucha może wynikać częściowo z koprostazy, jednak poniżej wątroby widoczna jest też dość gruba warstwa tkanki jak tkanka tłuszczowa... Kazał się tym nie przejmować. Ale trzeba pilnować wydolności nerek, skoro są zmiany w ich strukturze!!
Dr Marciński to autorytet (chyba największy w Polsce, jeśli chodzi o radiologię ;)) i wielka szkoda, że nie mogę u niego wykonać badania USG :(
USG zrobiłam, tak jak planowałam u gdyńskiego weta, ale czy można wierzyć tym wynikom? Chociaż lecznica zakupiła ponoć jakiś super aparat. Otrzymalam opis na moje zyczenie - w Trojmiescie weterynarze nie wydaja wynikow USG do rąk, a jesli juz, to bardzo niechetnie :?

Wynik USG: "pecherz miernie wypelniony moczem bez widocznego osadu mineralnego, sciana niepogrubiona. Nerki prawidlowe ze zmianami zwloknieniowymi typowymi dla wieku zwierzecia o zachowanym stos.cz.korowej do rdzeniowej. Sledziona bez zmian. Watroba z cechami zwlokn. scian. Przew. zolciowy woreczek zolciowy bez zmian. Brak plynu wolnego w j. brzusznej".

Ale na zdjęciach Rtg, weterynarz również nic niepokojącego nie widział, a dr Marciński jednak dopatrzył się kilku rzeczy...

W Trojmiescie, niestety, nie ma weterynarza, ktory specjalizowalby sie tylko w USG. Kiedyś przyjezdzal do Gdyni jakiś lekarz z W-wy (niestety, ostatni raz byl 2-3 lata temu) i obecny opis w porownaniu z tamtejszymi opisami wypada naprawde kiepsko. Poza tym, pecherz i nerki byly ogladane z kazdej strony - na leżaco, na stojaco... a tutaj kot lezal w jednym miejscu.

Blue, trochę sobie poczytałam w necie o zmianach w płucach podobnych do Guciowych i też właśnie zwróciłam uwagę na sarkoidozę... ale nie mam pojęcia, czy u kotów ta choroba rownież występuje? Poza tym, piszesz o wapniu, a poziom wapnia we krwi jest w normie...

Tak jak, PcimOlki, napisał - fosfor i wapń są ok. Potas chyba też. Tylko ten sód i chlorki bardzo mnie niepokoją. Czym ten sód można obniżyć? W morfologii też są chyba jakieś lekkie zmiany?

Może ten zawyżony sód powoduje tą ospałość i objawy, które wcześniej opisałam? Sprawdziłam wyniki krwi z poprzednich lat i sód ewidentnie rośnie - np. rok temu był w górnej granicy.

PcimOlki, no to mnie teraz nastraszyłeś :(
Mozesz napisac, co wskazuje na znacząco podwyższone wyniki nerkowe? Mocznik 58mg\dl chyba w normie (wedlug lab., w ktorym badana byla krew, norma u kota waha sie pomiedzy 25-70mg/dl), kreatynina 1.49mg/dl tez ładna. To nie jest nawet górna granica. Mocznik jest taki sam, jak w roku 2009, chociaz we wczesniejszych latach byl nizszy. Czyli na razie, niewydolności nerek raczej nie ma?

Moczówka prosta - moze byc nerkopochodna. Przyczyny m. innymi: przewlekła hiperkalcemia i hipokaliemia, PNN, choroby śródmiąższowe nerek, inne.

- Hiperkalcemię mozna chyba wykluczyć - poziom wapnia we krwi jest dobry.
- Hipokaliemi nie ma - poziom potasu też ok?
- PNN nie ma - mocznik i kreatynina w normie.
- Pozostają choroby śródmiąższowe nerek - może jakieś przewlekłe zapalenie albo coś? :(

Swego czasu, posiew moczu robiłam Guciowi wielokrotnie, ale nic konkretnego z niego nie wynikało... tylko jakieś śladowe E.coli. Z pęcherzem walczymy od kilku lat i nic nie pomaga - nie wiem dlaczego :( Nie mozemy pozbyc sie tej nieszczesnej krwi z moczu. Nawet jak osadu nie ma (albo jest go b. malo), to ciagle wychodza erytrocyty i inne rzeczy. W swoim zyciu, Gucio nabral juz wiele lekow: furaginum, antybiotyki (zarowno pierwszego wyboru, jak i wedlug antybiogramu), furosemid, srodki zakwaszajace, karme typu Urinary (ktora nic nie dala, a kot tylko strasznie sie po niej drapal), żurawine itp... nawet amitryptyline. A wyniki praktycznie bez zmian. Czasami bylo troche lepiej, ale nieznaczna poprawa nigdy nie trwala dlugo. Z sikaniem rożnie - zalezy od okresu, czasem jest lepiej, czasem gorzej. Obawiam sie, ze predzej czy pozniej problemy z pecherzem przejda wyzej, czyli na nerki - kto wie, czy już nie wywarło to jakiegoś wpływu...

Gucio solonego w zasadzie nigdy nie jadł - chyba, ze w gotowej karmie :roll: Przez dłuższy czas dostaje głównie suchego Orijena (moze za duzo?) i jedną małą puszeczkę dziennie (te z gotowanym mięskiem). Bardzo chciałabym, żeby zechciał jeść normalny, naturalny i nieprzetworzony pokarm, ale on na takie mięso nawet spojrzeć nie chce!! Fakt, że bardzo mało pije. Próbowałam go dopajać, ale po pewnym czasie zaczął wymiotować tą wodą... poza tym, podczas dopajania strzykawką zdarza mu się zachłysnąć i po prostu się boję, że coś mu się stanie. Mimo to, od czasu do czasu powracam do dopajania. Kiedyś zakupiłam fontannę, ale niezbyt chętnie z niej pił, więc fontanna leży złożona w kartonie (bo tylko zawadzała :roll:).

Co zrobić z tym podwyższonym sodem? Jak go zbić? Zdaje się, że sód też niszczy nerki?

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw gru 09, 2010 13:24 Re: PILNE!!!

Poziom potasu jest niski. Wapnia wysoki. Górna granica kreatyniny wedle zaleceń IRIS 1.6mg/dl. Poziom kreatyniny wzrasta istotnie w momencie gdy 75% nefronów nie funkcjonuje. Jak dla mnie 1.49 mg/dl to wcale nie jest ładna wartość - jest podwyższona. Mocznik też nie jest ładny.

W moczu: Eryt.cz.wyług. najprawdopodobniej pochodzenia nerkowego. Kamica - USG jest niewiarygodne. Leukocyty - infekcja. Hipernatremia pochodzenia nerkowego. Białko w moczu + niski CW moczu odwodnionego kota = dysfunkcja nerek.

Co to znaczy "..tylko jakieś śladowe E.coli...."? Ile to jest "śladowe"? Kazda ilość bakterii w posiewie moczu świadczy o zakażeniu UKM. Leczenie takich zakażeń trwa miesiącami, a później nawet latami konieczne jest odkażanie UKM, bo nawroty są normalką.

Za dużo zbiegów okoliczności, jak na zbieg okoliczności - normy są wartościami rozmytymi, a wyniki nalezy interpretować w korelacji, a nie jako oddzielne liczby z ostrą granicą. Moim zdaniem twój kot jest ciężko chory i bez leczenia może nie przeżyć roku.

Jak zbić sód? - ano wylecz infekcję i utrzymaj ten stan odpowiednio długo, nerki podejma pracę (oby) i poziom sodu sam spadnie. Nic nie da jednorazowe obniżanie go (choć może być wskazane) - zaraz sie znów podniesie. Leczy się przyczynę (oby jeszcze uleczalnej) choroby, nie objawy.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 09, 2010 22:06 Re: PILNE!!!

Dziwne, że poziom potasu niski (4,4 mEq/l), bo według znanych mi norm (rownież kociego ABC) to norma wynosi zwykle 4,1-5,6, czyli miesci się w normie.
Co do kreatyniny i mocznika, to nie dało mi to spokoju i sprawdziłam w różnych źródłach: praktycznie wszędzie podawane są te same normy. Dla mocznika: 25-70mg/dl (w kocim ABC wg układu SI : 4,15-11,62mmo/l - przeliczyłam Guciowy wynik na mmol/l i mocznik wyszedł mi 9,62/obliczalam w ten sposob, ze mg/dl x 0,166 = mmol/l). Zerknęłam na stare wyniki b. krwi i zarówno w 2009, jak i 2007 mocznik wynosił 58mg/dl. W innych latach wahał się pomiędzy 39 a 48.
Co się tyczy zaś kreatyniny, to większość źródeł podaje 1,0-1,80mg/dl (w niektórych źródłach dopuszczalna górna granica to nawet 2,0).
Takie wyniki referencyjne podawane są w polskich źródłach... być może na zachodzie się różnią?
Wiem, że chyba normy dla azotu mocznikowego (BUN) są znacznie niższe (jesli dobrze pamietam to do 30), ale u nas badany był mocznik.
Jednak dosyć dziwne i znacznie różniące się wartości referencyjne podane są na stronie dr Neski: nerkiwet.com (szczególnie ten nieszczesny mocznik: 10-30mg/dl - ale moze chodzilo o BUN? oraz kreatynina: 0,8-2,0mg/dl, potas też się nieco różni: 3,5-5,1mEq/l i kilka innych wartości) 8O
Więc ja już całkiem zgłupiałam :roll:

normy są wartościami rozmytymi, a wyniki nalezy interpretować w korelacji, a nie jako oddzielne liczby z ostrą granicą.

A no właśnie...
Nie za bardzo się zagalopowałeś? :wink:


W moczu: Eryt.cz.wyług. najprawdopodobniej pochodzenia nerkowego. Kamica - USG jest niewiarygodne. Leukocyty - infekcja. Hipernatremia pochodzenia nerkowego. Białko w moczu + niski CW moczu odwodnionego kota = dysfunkcja nerek.

Niestety, USG bardziej wiarygodnego w Trójmieście nie zrobię :(
Odniosę się do ciężaru wł - wynik z paska nie jest wiarygodny. Wielokrotnie o tym czytałam i słyszałam od wetki (ktora już do Gdyni nie przyjeżdża, a tylko ona poważnie podchodziła do diagnostyki i leczenia). Gucio najprawdopodniej nie ma niskiego CW. Już to wielokrotnie sprawdzaliśmy w przeszłości. Na paskach zawsze miał ok. 1,015, natomiast mierzony refraktometrem wynosił 1,031-1,048. Raz nawet 1,058. Czyli można by stwierdzić, że mocz jest nawet za bardzo zagęszczony, ale lekarka mowiła, żeby się tym nie przejmować, bo lepszy jest wysoki niż niski.
Zawsze nas martwiły te erytrocyty i białko w moczu. W zwiazku z tym, kilkakrotnie badaliśmy też stosunek białka do kreatyniny w moczu i podobno był dobry. Ale trzeba będzie ponownie to skontrolować.

Jak zbić sód? - ano wylecz infekcję i utrzymaj ten stan odpowiednio długo, nerki podejma pracę (oby) i poziom sodu sam spadnie. Nic nie da jednorazowe obniżanie go (choć może być wskazane) - zaraz sie znów podniesie. Leczy się przyczynę (oby jeszcze uleczalnej) choroby, nie objawy.

Nie wiedzialam, że nerki Gucia nie pracują 8O Żaden wet nie raczył mnie o tym poinformować. Infekcję leczymy od kilku lat i wciąż stoimy w miejscu :( Nie wiem, dlaczego leki nie pomagają. A przecież nie może być przez całe życie na antybiotykach (żeby chociaż pomagały :roll:), bo w końcu rzeczywiście nerki 'padną' :(

Co to znaczy "..tylko jakieś śladowe E.coli...."? Ile to jest "śladowe"? Kazda ilość bakterii w posiewie moczu świadczy o zakażeniu UKM. Leczenie takich zakażeń trwa miesiącami, a później nawet latami konieczne jest odkażanie UKM, bo nawroty są normalką.

Zarówno w lab, jak i wetka powiedzieli, że taka nieznaczna ilość, jaka wyszła w posiewie może pochodzić np. z futerka (mocz pobierany był chochelką). Wówczas E.coli wynosiła 500cfu/ml albo 10^4/ML. Parę razy posiew wyszedł jałowy. Chyba jedynie raz w posiewach z dostarczonego materialu stwierdzono obfity wzrost koloni enteropatogennych E.coli. Za każdym razem, gdy tylko coś wychodziło, Gucio leczony był antybiotykiem wg antybiogramu bez większego rezultatu. Pobierać moczu przez nakłucie pęcherza nie zamierzam (wtedy byłby najbardziej sterylny), bo nie chcę zrobić z kota bardziej chorego niż jest. Do tego trzeba mieć dobrego, zaufanego weta, a ja takiego nie mam.

Pamiętam, jak wetka stwierdziła, że te wszystkie wyniki badań wydają się dziwne :? Niestety, nie mam możliwości skonsultowania z nią obecnych wyników.
Tylko pH moczu udało obniżć się do 6. Były okresy, że wynosiło 8, a nawet 9. Na razie utrzymuje się na poziomie 6 i dopiero wit C je obniżyła.

Kurcze, a może to wszystko od suchej karmy? Nie bez powodu coraz częściej słyszy się, ze sucha karma szkodzi... Tylko co wtedy Gucio miałby jeść? :roll:
Ostatnio edytowano Czw gru 09, 2010 23:43 przez Kate23, łącznie edytowano 2 razy

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw gru 09, 2010 23:39 Re: PILNE!!!

Jeszcze spojrzałam do mojej książki "Praktyka Kliniczna - koty" i według niej wartości referencyjne wynoszą:
Mocznik: 7,4-12,6 mmol/l (jeśli dobrze przeliczyłam jednostki to 58mg/dl to inaczej 9,62mmol/l)
Kreatynina: 107-165umol/l (nie wiem za bardzo, jak to obliczyć? Czy "u" to to samo co "µ"?)

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw gru 09, 2010 23:45 Re: PILNE!!!

Słuchaj - ja nie mam czasu przeprowadzać dowodów z wiedzy nabytej celem ratowania mojego kota. Ratowanie twojego kota należy do ciebie, nie do mnie. Do mnie należy opieka nad moimi. Popełniasz tyle merytorycznych błędów w swoim odpowiedzi, że polemika z nimi przekracza moje możliwości czasowe. Przekazałem ci informacje wyłącznie z pamięci, w nadziei, że wyciągniesz wnioski i będą one pomocne dla futrzaka, bo mi go zwyczajnie szkoda. Nie mam zamiaru prowadzić rozwlekłych sporów z twoimi mądrościami. Wiesz lepiej ty lub twoja wetka - po co pytasz. Nikt z forum hipernatremii ci nie wyleczy - za duże ryzyko.

Ciekawi mnie tylko, jak kocurek był leczony, że przez lata nie udało się infekcji wyleczyć. (Dla mnie osobiście taki stan byłby wielkim psychicznym dyskomfortem i szukał bym skutecznego rozwiązania tak długo, aż bym znalazł.)

Ciekawi mnie też "śladowa ilość" E.C. 10000/ml. Mojemu Olkowi wychodziło mniej i nikt tego wyniku nie bagatelizował. (http://90.156.65.160/olek_rf/antybiogram2.pdf) Mocz nie był pobierany przez nakłucie - proste logiczne powiązanie innych objawów dowodziło wiarygodności wyniku.

W brak dobrych wetów w mieście tej wielkości jakoś trudno mi uwierzyć.

Odnośnie norm - w USA przyjmują CREA < 2.4 mg/dl. Na wydrukach z polskich labów też zdarzało mi się zobaczyć podobnie bzdurne granice. Biada zwierzakom opiekunów dających się tak robić w balona.

->

Nie chce mi się szukac oficjalnego dokumentu:

The range for normal serum creatinine concentrations is large for when groups of dogs or cats are considered but is much narrower for an individual animal. The International Renal Interest Society (IRIS) has recommended that the upper limit for normal serum creatinine in the dog to be less than 1.4 mg/dl and less than 1.6 mg/dl for cats.

Źródło: http://veterinarycalendar.dvm360.com/av ... ail/651332

Wiele rzeczy ci umyka niestety.

P.S>

Tak umol znaczy mol * 10^-6.
http://www.vin.com/calculators/default.htm

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 10, 2010 0:15 Re: PILNE!!!

PcimOlki pisze:(...)
Ciekawi mnie tylko, jak kocurek był leczony, że przez lata nie udało się infekcji wyleczyć. (Dla mnie osobiście taki stan byłby wielkim psychicznym dyskomfortem i szukał bym skutecznego rozwiązania tak długo, aż bym znalazł.)

(...)


A mnie ciekawi jak Tobie udało się wyleczyć kota z infekcji. Bo, mnie podobnie jak Kate nie udało się wyleczyć psa z przewlekłego zapalenia pęcherza. A mocz do badania i zrobienia autoszczepionki był pobierany przez nakłucie pęcherza.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 10, 2010 1:03 Re: PILNE!!!

PcimOlki pisze: Nie mam zamiaru prowadzić rozwlekłych sporów z twoimi mądrościami. Wiesz lepiej ty lub twoja wetka - po co pytasz. Nikt z forum hipernatremii ci nie wyleczy - za duże ryzyko.

Nie wiem, dlatego pytam :roll: Nie musisz być złośliwy. Na forum napisałam z bezradności, bo nie mam kogo poprosić o pomoc... a jedyna wetka, której zależało i szukała przyczyny, wróciła do Warszawy i nie ma z nią kontaktu. Czytam wątki i wiem, że ludzie z forum mają dużą wiedzę, na pewno większą ode mnie. Nie mam pojęcia, jak z weterynarzami rozmawiać, co sugerować i jak ich skłonić do leczenia? Trzeba jeszcze wiedzieć jakiego leczenia... Ja nie jestem wetem ani laborantką. Sama badań nie zrobię, nie wprowadzę leków na własną rękę.
Sugerujesz, że kot ma już niewydolne nerki, które nie pracują... co wg Ciebie powinnam zrobić? Nakłonić weta do płukania kota kroplówkami, a moze pojechać z nim gdzies na dializy? Bo przecież tak się leczy niewydolność nerek. Tylko na jakiej podstawie? Jaki byłby cel płukania? Obniżanie mocznika, skoro od 3 lat utrzymuje się na poziomie 58mg/dl??
Nawet, jeśli jest tak jak mówisz, że kreatynina powinna być poniżej 1,6mg/dl, to przecież jest... wynosi 1,49mg/dl. Nie ma się co zwariować. Wyniki kontroluję na bieżąco (raz do roku), więc będę widziała, czy coś się zmienia.
Zakładając wątek na forum, nawet nie myślałam akurat o tych 2 wartościach, bo wydawało mi się, że wyglądają OK.

Ciekawi mnie tylko, jak kocurek był leczony, że przez lata nie udało się infekcji wyleczyć. (Dla mnie osobiście taki stan byłby wielkim psychicznym dyskomfortem i szukał bym skutecznego rozwiązania tak długo, aż bym znalazł.)

Wierz mi, dyskomfort psychiczny to mało powiedziane. Ja już jestem prawie na wykończeniu nerwowym. To ja przez swoje 30-letnie życie nie nabrałam tyle leków, ile ten mały kotek. A efektów nie widać. Zrobiłabym dla niego dosłownie wszystko. Gdyby tylko miałoby mu to pomóc. Od wetów w Gdyni (a byłam już u kilku) wciąż słyszę, że jeszcze nie widzieli tak dokładnie przebadanego kota. I co z tego? Ano nic. Odsyłają mnie z kwitkiem, bo wg nich, niepotrzebnie się martwię. Nie musisz mnie obrażać. Cały czas szukam rozwiązania, drążę temat. Po reakcji weta interpretującego wyniki krwi, jestem przekonana, że póki kot chodzi, to żaden wet w Trójmieście nie podejmie się leczenia... Już nieraz to przerabiałam w przeszłości z moimi zwierzaczkami, a później jest za późno i weci rozkładają ręce... :(

ja rowniez uważam, że toczy się tam jakaś gigantyczna infekcja, ale czuję okropnę bezsilność... Wyczerpały mi się pomysły, jak mojego Maluszka leczyć.

No i właśnie, tak jak Nemi, jestem ciekawa, w jaki sposob Ty wyleczyłeś kota z infekcji? Moze podziel się tym z nami?

Ciekawi mnie też "śladowa ilość" E.C. 10000/ml. Mojemu Olkowi wychodziło mniej i nikt tego wyniku nie bagatelizował.

U mnie ta jedna, konkretna wetka, też nie bagatelizowała wyników. Jedynie ona podjęła się leczenia. Jak widać, antybiotyki nie pomogły. Ale chyba przyznasz, że E.coli może znajdować się na futerku w wiadomej okolicy :wink:
Aha, test nitrit w b. moczu był/jest negatywny.

W brak dobrych wetów w mieście tej wielkości jakoś trudno mi uwierzyć.

Zapraszam do Trójmiasta i sam się przekonaj. Możesz wziąć wyniki Gucia i iść z nimi do weta/ow. Zobaczysz, co Ci powie/dzą :roll:

Może ktoś jeszcze odniesie się do Guciowych badań? Czy rzeczywiście jest tak źle? Czy PcimOlki jednak troche przesadza?

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, puszatek i 175 gości