Moderator: Estraven


KM-Lodz pisze:Kociaki czuja sie odrobine lepiej,juz chcialyby pobiegac,ale musza
siedziec w klatce aby nie zarazaly.Ogonek chlopaka sie papra,2 razy
dziennie opatrunki i bardzo sie wtedy denerwuje nawet warczy z
bolu.Dziewczynka jest spokojniejsza mozna przy niej wszystko zrobic ale
ten jej oddech-fatalny.Cieszy mnie ten ich apetyt,szczegolnie uwielbiaja
paste z witamin CALO PET ale sie wtedy OBLIZUJA i mlaskaja. Nadal silne
antybiotyki w zastrzykach. Mama ich tez silne zapalenie pluc i ciezki
oddech-dluga kuracja.
to najnowsza relacja od Doroty:-) będzie chyba dobrze:-)))
Sylwka pisze:A może by sprawdzić czy to nie pasożyty. W Warszawie o ile pamiętam (u Jany chyba) były koty z niby zapaleniem płuc które nie poddawało się leczeniu. Okazało się, że to były właśnie nicienie płucne. Tak sobie gdybam.



Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 68 gości