Noc minęła spokojnie.
Piękność spała przy mnie, żadnego budzenia w nocy, nad ranem, żadnego miauczenia ; tak jakby kota nie było.
Cały czas zachowuje się tak jakby nie chciała przeszkadzać i nam i innym kotom.
Kiedy Bazylka się najezyła i zawarczała to Piękność na przygietych nogach tyłem się wycofała i wróciła na miejsce koło mnie.
Dopiero kiedy człowiek się nią interesuje to się rozkłada do głaskania, wtula się, nawet po brzuchu daje się miziać.
Do miski podchodzi kiedy Bazylka z Balbiną już odpuszczą, czeka w odległości na swoja kolej.
Tak więc jak ktoś szuka przytulastego kota, który nie będzie sie prał z rezydentem to Piękność jest dla niego
