» Czw gru 31, 2009 17:24
Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż
Witam Serdecznie Dziewczyny.
Wczoraj spotkało mnie wielkie zaskoczenie ze strony kociaków.
Zdziwiło mnie to bardzo, ale wczoraj nie zdążyłam Wam juz o tym napisać. Poszłam za garaże karmić Różę, Dinę i Miłka. Patrzę, leci kotek czarny z białymi łapkami. Byłam przekonana, że to Borsuk, więc nakładam mu z boku. O dziwo, Miłek też był przekonany, bo bardzo boi się Borsuka, więc uciekł za garaże, żebym mogła mu tam spokojnie nałożyć osobno jedzonko. Nałożyłam wszystkim, był zmrok i patrzę, a Borsuk biegnie za mną. Myślę co jest. No to, że się ostatnio zaczał przymilać, a nawet pozwala się pogłaskać przez chwilkę, to rozumiem... Patrzę, a to Eliza nie Borsuk. Taki kawał wywędrowała. Nie wiem czy wystraszyła się hałasu, bo juz wczoraj było dość głośno? Prowadziłam Elizę z powrotem. Musiałyśmy przemierzyć dwie ulice, kilka podwórek i dotarłyśmy do celu. Eliza spłoszona, ale pobiegła i zaczęła wcinać jedzonko. Drogę z powrotem znała dość dobrze, choć było daleko i to właściwie ona mnie prowadziła, nie ja ją. Niestety, nie było wczoraj Maciusia. Nie mogłam ani podać mu leku, ani zobaczyc czy lepiej sie czuje. Pomyślałam sobie, że jesli nie będzie dobrze zabiorę go do siebie na kilka dni, aby wydobrzał. Kociak nie ma żadnej wirusówki, a jedynie fizyczne niedomaganie, więc kilka dni zamknięty w osobnym pokoju, w klatce, w cieple mógłby spędzić. Pójdę dziś wcześniej. Jeśli będzie to postaram mu się jakoś pomóc. Bardzo się martwie tym dzisiejszym dniem i hałasem. Wiem, że tam gdzie jest, bedzie dzisiaj bardzo głośno i niebezpiecznie. Wczoraj nie było ani Maciusia ani Kici Bąbelek. Ale juz było dosć głośno, więc kociaki mogły sie wystraszyć. Był Gacuś, Dorcia i kumpel Dorci. Zrobię mu zdjęcia, bo to wielki piękny kocurek. Jest juz z nami trochę. Odkarmil się ładnie. Moze ktoś go Wirtualnie pokocha, no i trzeba mu nadać jakieś imię.
Prawdziwym zaskoczeniem było wczoraj odnalezienie sie hurtem trzech kotek które zaginęły mi juz kilka dni temu. Prawdziwy rekord pobiła Aldonka, o którą naprawde zaczęłam sie już ostatnio mocno niepokoić. Zostawiałam jej codzień jedzonko ale nie byłam pewna czy zjada ona czy inny kot. W tym miejscu je też Borysek. Kilka dni chodziłam, wołałam i nie wyszła. Ostatni raz widziałam ją ponad trzy tygodnie temu i nagle wczoraj wracam z działki koło 22.00, patrzę, a biegnie do mnie Aldonka, nawet niezbyt głodna, ale zadowolona i radosna.Wczesniej natomiast wybiegła mi Lusia. Jakaś taka spłoszona ale pelna energii i taka zdziwiona jakby moim widokiem. Lusia była głodna. Nie miałam przy sobie nic. Migusiem pojechałam do domu, zapakowałam trochę cieplego jedzonka, które zostawiłam na kolacje dla moich domowych kociaków, trochę suchej karmy i migiem do dziewczyn z powrotem. Byly, jedna i druga zaczeły wcinać z wielkim smakiem. Na horyzoncie pojawił się jeszcze Boguś, więc i on skorzystał. Lusia zaginęła jeszcze przed swietami i też juz zaczęłam sie o nią bardzo martwić. Trzecią koteczką, która pojawiła się wczoraj po kilkudniowej nieobecności była Buba. Głodna jak smok. Bardzo sie cieszę, że kotki całe i zdrowe. Wszystkie te trzy koteczki mają swoich Wirtualnych Opiekunów w Vivie.
Sytuacja z Kapselkiem jest niestety zła. Podałam mu wczoraj lek. Przemyłam oczka. Oczyściłam nosek. Podłożyłam dwie poduszki z pierza pod kocyk, na którym śpi i nagrzałam solidnie, jeszcze wiecej niz przedwczoraj. Jednak nie widzę tego dobrze. Dzisiaj zobaczymy co dalej. Szkoda kociaka. Jednak w tej sytuacji niestety nie moge ryzykować zagrożenia w domu. Mam zbyt wiele mlodych kotow. Liczę na to, że moze te starsze w altance maja większa odpornosć i nic tragicznego z tego nie wyniknie. Zreszta kociaki chyba czują, że cos jest nie tak. W altance została tylko Zuzia. Myszka śpi w kuchni . Negritka nie chce teraz siedzieć w środku. Czaruś śpi pod krzakiem róży. Ma budkę Tozowską, wiec jak go wczoraj zobaczylam na tym mrozie pod krzakiem rózy byłam nieco zdziwiona. No nie jest dobrze. Szkoda ze Kapselek dotarł do nas tak pózno i już w tak złym stanie.
Pozdrawiam Serdecznie Dziewczyny.
