
Znacie jego historię ? Ile czasu miesza w schronie ?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Lidka pisze:Na czym właściwie polega ten uraz neurologiczny?
Marsylka pisze:Biedulek
Znacie jego historię ? Ile czasu miesza w schronie ?
rudolfrudy pisze:Wiem coś o tym. Porządna diagnostyka jest konieczna. A takowa kosztuje. Jednak to jedyna nadzieja, "schronowy" lekarz niewiele tu zrobi.
[url=http://tiny.pl/hxphx][img]http://img195.imageshack.us/img195/2690/rudyq.png[/img][/url]
Cameo pisze:O matkojaki on piękny
i ma bajecznie długi ogon, gdyby nie ten cholerny uraz... to zaraz znalazłby domek
![]()
Banerek dla rudzielcaoby szybko coś znalazł
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hxphx][img]http://img195.imageshack.us/img195/2690/rudyq.png[/img][/url]
Lidka pisze:A może jakiś szpitalik mozecie mu załatwic? Wydaje mi sie, że pieniądze łatwiej zebrac.
A może ktoś jednak zdecydowałby się ratowac tego biedaka.
Kicia_ pisze:Z tego, co słyszałam to raz dostał szału w klatce. Przedtem i potem był spokojny. Opiekunka kotów w baraku, gdzie miał "atak" chodzi do kotów z petem w zębach i swoim szczekającym psem. Jak to widzę, to też czasem jestem bliska ataku.
Lekarz schroniskowy mając do dyspozycji RTG i USG, taką ma metodę leczenia, że najpierw czeka z wszystkim co najmniej 10 dni aż się wylęgnie jakiś wirus. Potem, jak kot przeżyje, to go ogląda. Jak przypadek jest prosty, np. zwykłe złamanie, to albo zostawia, żeby się samo zrosło, albo amputuje łapę, jeśli się coś babrze. Trudniejsze przypadki zostawia do dalszej obserwacji i obserwuje tak długo, aż się problem sam rozwiąże.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Russeldon i 49 gości