Nasze dwa idealne futerka i my :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 22, 2009 15:42 Re: Nasze idealne futerko i my :)

jak chcesz zmniejszyć wagę obrazka - wtedy i net szybciej ci doczyta to proponuję prosty program paint. Tam otwierasz zdjęcie i w menu Obraz wybierasz drugą opcję - Rozciągnij/Pochyl. Otwiera ci się okienko. Zaznaczasz w poziomie np 20 i w pionie np 20 - uwaga obie wartości muszą być takie same. Zdjęcie ci sie zmniejszy. Jak będzie za małe to cofnij i wpisz większą liczbę np 40. Potem już wrzucasz normalnie do fotosika i wklejasz dowolny link, który ci pasuje :ok:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Nie lis 22, 2009 15:45 Re: Nasze idealne futerko i my :)

A ja używam InfranView - prościutko się zmniejsza. W paincie nie umiem. :oops:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 22, 2009 15:48 Re: Nasze idealne futerko i my :)

ja podpowiadam o programach które ma każdy - nie musi ściągać. Zmniejszać można w wielu :wink: jak komu pasuje :D

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Nie lis 22, 2009 15:51 Re: Nasze idealne futerko i my :)

a ja nie wiem skąd mam infrana... :oops: Po prostu tu był.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 22, 2009 15:54 Re: Nasze idealne futerko i my :)

pewnie któreś z latorośli ci wgrało :lol:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Nie lis 22, 2009 15:56 Re: Nasze idealne futerko i my :)

Ok zmniejszyłam oba :P
Dzięki Tyzma :) Choc jak w paincie i innych wynalazkach się zmniejsza to wiedzialam :P
Tylko myslalam ze jak w tynipic zaznacze inną wielkośc to mi samo zmniejszy :P

Ale tak prosciej i fajniej bylo :)

Dzisiaj postaram sie zrobic tez jej zdjecia jak bedzie sie piłką bawiła :mrgreen:
Skacze przy tym jak sarenka :P

Kingo jej nawet nie trzeba dotykac :P Wystarczy sie obok niej polozyc :P
Obrazek Nasza miłość :1luvu:

Pyśku i Nosku [*] Kocham Was moje kociaczki i tęsknie :(

wiktoria26

 
Posty: 276
Od: Sob paź 31, 2009 11:02

Post » Nie lis 22, 2009 15:58 Re: Nasze idealne futerko i my :)

liczy się efekt :ok:
no to wrzucaj następne :) fotki

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Nie lis 22, 2009 15:59 Re: Nasze idealne futerko i my :)

Uuuu... Włancznik trzeba wyregulować bo się uzdalnił...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 22, 2009 16:33 Re: Nasze idealne futerko i my :)

Tosia wstała, zjadła, poprzytulała się, wycałowała, ehh... :)

I dziewczyny ja sie naprawde martwie... juz kicha kilka razy pod rząd :(
I to raz na mnie kichnęła tak, że aż musiałam się umyc :wink:

Kingo z tą tabletka to nie tak do konca ze sama je :P
Owszem wzięła do pyszczka ale pomemlała i wypluła diabełek jeden :twisted:
Obrazek Nasza miłość :1luvu:

Pyśku i Nosku [*] Kocham Was moje kociaczki i tęsknie :(

wiktoria26

 
Posty: 276
Od: Sob paź 31, 2009 11:02

Post » Nie lis 22, 2009 16:46 Re: Nasze idealne futerko i my :)

Jadła mi pigułki z ręki - byłam w szoku bo najpierw ją karmiłam jak wszystkie, metodą wrzutki, aż razu jednego dobrała się do tabletki zostawionej dla innego delikwenta i wrąbała ja po prostu. Potem już z ręki dawałam jej i Kłaczkowi - reszta nadal musi byc "motywowana". Kichanie mnie też niepokoi - nie kichała mi już od dłuższego czasu.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lis 23, 2009 11:07 Re: Nasze idealne futerko i my :)

Własnie odzyskałam neta i wróciłam od weta :)

W sumie nie wiem co mysleć... oprócz kichania Tosia nie ma żadnych objawów i wet powiedzial że to moze byc tylko alergia, ze oczka ma zdrowe, żadnego wycieku etc. Apetyt jej dopisuje - Kinga tak ją przyzywczaiłas do mięsa ze teraz nic innego mi nie chce jeśc :P Musialam specjalnie dla niej dzisiaj gotowac ;)

W każdym razie czekamy co dalej z tym będzie... choc kusi mnie aby pojechać do jeszcze jednego...
Tosia własnie mi śpi na kolanach... tak w ogóle to diabeł tasmański :twisted:
całą noc nie dała nam spać, nie wiem chyba będziemy musieli się zamykać, bo ja tam pół biedy, bo zasne i mnie nie ma :mrgreen: ale mój TŻ do pracy przeciez rano chodzi i długo raczej tak nie pociągnie :(

Po 2 ona sie wspina po scianach 8O To jakaś kocia ninja :mrgreen:
no ale powiedzialam nie, przypilnowalismy ją wczoraj wieczorkiem i chyba się uspokoiła ;)
Pazurki w każdym razie ma już obcięte :P

I powiedzcie mi... czy ja mam na pp ją teraz szczepić?
Bo kazał ją szczepić w ten piatek najlepiej... ale nie wiem czy nie za wczesnie i jeszcze to kichanie...
Obrazek Nasza miłość :1luvu:

Pyśku i Nosku [*] Kocham Was moje kociaczki i tęsknie :(

wiktoria26

 
Posty: 276
Od: Sob paź 31, 2009 11:02

Post » Pon lis 23, 2009 11:40 Re: Nasze idealne futerko i my :)

Boszszsz... Nie szczepić teraz! Zdecydowanie musi odczekać po chorobie, wiem że niektórzy to i pół roku odczekują. No i kot powinien być w doskonałej formie a one po chorobie są na pewno osłabione.
Że łazi po ścianach to chyba może być moja wina - zabawa laserkiem polega u nas na tym że świece po ścianie nad łóżkiem, a kociarnia biega w poprzek ściany. Że nie daje spać? A było wziąć dwa kotki - wyszalałyby się i byłby spokój. :mrgreen: U mnie świropaty bzikują całym stadem późnym wieczorem i mam spokój do rana. I nie daj się wkręcić w gotowanie mięska itd. Mięsko ma wchodzić surowe, a jak dajesz puszkę to ma jeść - jak nie je to znaczy że nie jest głodna. No, chyba że chore, to można zacząć "włazić do d...". Tosia jest kotkiem który jeszcze niedawno jadł odpadki, chleb namoczony w cienkim rosołku (często spleśniały nim go namoczyli), a kości z kuraka i okrawki z wędlin w ramach rarytasów - ona ma jeść to, co Ty jej dasz i czego ją nauczysz. Jak jej pozwolisz wejść sobie na głowę to będziesz miała jak ja a to kiepska wersja - mięso, wątróbka, puszki, ugotowane jedzenie którego sama bym się z przyjemnością złapała waliłam w kibel jak odstało w misce i zaczęło "niewyglądać". Często bardzo dobre puszki, które miały tupet nie podejść moim koteczkom. Dopóki nie wprowadziłam stałych godzin karmienia (szlag mi je przy maluchach trafił, trzeba będzie od nowa) wyrzucałam kocie jedzenie bo hrabstwo nie raczyło coraz większej ilości rzeczy które wcześniej jadały. Wet mi powiedział że mój kot ma jeść wtedy kiedy ja chcę, ile ja chcę i to co ja chcę i nie ma "głodnych oczu" rozmiękczających reżim, a ja mam wiedzieć ile czego i kiedy kotu dać.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lis 23, 2009 11:58 Re: Nasze idealne futerko i my :)

No własnie z tym szczepieniem to tez takie dziwne mi sie wydawalo. Pojade dzisiaj do tej kliniki co jeździliśmy, tylko musze poczekać na TŻ, bo to ehhh mam wrazenie ze naprawde ten nasz osiedlowy wet to taki konował troche... :roll: I wole, aby ktos inny ją też obejrzał.

A z tym jedzeniem wiesz jak tam jej ugotuje pierś z kurczaka to nic mi nie będzie :wink: ale zauwazylam ze suchej karmy to juz w ogole nie rusza... :evil:
A wole jej gotowac niż żeby głodowała ;)

I ona jest gadalitwa jak każda baba - ciagle tylko miau lub mruu.. ;)
Ale chociaz reaguje juz ładnie na imie :)
Zawołam to od razu do mnie biegnie :)
Obrazek Nasza miłość :1luvu:

Pyśku i Nosku [*] Kocham Was moje kociaczki i tęsknie :(

wiktoria26

 
Posty: 276
Od: Sob paź 31, 2009 11:02

Post » Pon lis 23, 2009 12:08 Re: Nasze idealne futerko i my :)

Ooo... Szybko załapała imię! Ładnie! Wbrew "roboczemu" imieniu głupia nie jest. :mrgreen: Natomiast w kwestii jedzenia... Nie może jeść ciągle kurzego cycka i to gotowanego - raz że za chude, dwa po ugotowaniu nieźle "wypłukane". Dobre jak kot ma biegunkę bo oszczędza przewód pokarmowy, ale do żywienia na dłuższą metę to nie jest to. Ona się nie da zagłodzić. Najlepiej jest wyznaczyć pory posiłków. Dla takiego malucha ze 4, może 5 razy dziennie (kombinuję tylko, dorosłym daje się 2-3 posiłki dziennie) i dajesz trochę jedzenia o wyznaczonej porze. Zje, to ok, nie zje, to dostaje w porze następnego posiłku. Głodówka powyżej doby jest dopiero niebezpieczna, zapewniam że Tosia nie jest tak durna żeby się dobę głodzić. Nie pozwól żeby Ci na głowę weszła bo potem będziesz kombinowac tak jak ja w "najlepszym" okresie. Podtykałam pod noski coraz to nowe smakołyki a kotki albo poskubały z łaski na uciechę albo ostentacyjnie zlewały michę ograniczając się do chrupek. A micha stała sobie parę godzin i lądowała w kiblu.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lis 23, 2009 12:29 Re: Nasze idealne futerko i my :)

Śliczna koteczka, podobna do mojej Psotki.
Szylkretki są zaczarowane :1luvu: :D
Z kichaniem nie lekceważ, moja Psotka też tak pokichiwała i w końcu skończyło się na kroplówkach przez tydzień i antybiotyku. Lepiej wcześniej zareagować i podawać choćby jakieś uodparniacze, niż całkiem zlekceważyć. Teraz jak tylko zaczyna mi pokichiwać to od razu idę do weta po skonamune i daję jej po jednej do jedzenia.
Trzymam kciuki za zdrówko :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 89 gości