Ja byłam uczulona na kota, syn jest alergikiem. Co prawda wyrasta z tego - kiedyś nie mogłam mieć żadnego zwierzęcia w domu - między innymi dlatego zdecydowałam się na syberyjskiego który
mnie jak na razie nie uczula, syna też jak na razie nie. Na temat dachowca nie mogę właściwie nic powiedzieć jeszcze.
Na razie mnie nie uczula. Ale u mnie zaczynało się to po ok. pół roku pobytu z kotem. Ale sadzę, że mi to " przeszło:-))
Z różnych obserwacji i rozmów w internecie na ten temat wyłaniał się wniosek, że zdaża się tak, że na
danego kota nie jesteśmy uczuleni, a na inne tak. Nie za bardzo to miało związek z rasą - ale to takie "badania naukowe na własną rękę
Natomiast na pewno są alegicy, którzy na każde zwierzę będą uczuleni. Nie wiem, czy sierśc nie uczula. Moim zdaniem też. W końcu do badania np. bicomem zanosiłam ucięty kawałek sierści (wiem, że jeśli to sierść kota to może tak być też ślina i naskórek) ale również świnki morskiej sierść dawałam w ten sposób do badania.
Możesz zrobić tak, że od kota którego chcesz kupić weźmiesz kawałek sierści (trzeba zapakować to od razu w jakieś malutki pojemniczek szczelny i pójdziesz z tym (oraz z osobą o którą chodzi) do bicomu. Sprawdzą czy na tego konkretnego kota jest ta osoba uczulona.
Mam siostrzeńca który jest bardzo uczulony zawówno na psa jak i kota. Gdy przychodzi do mnie nie idzie sprawdzić czy na Maurycego jest uczulony (bo jest pies, który na pewno go uczula) - ale kiedyś wezmę kota do nich i zobaczymy. Jego rekacje alergiczne są niemal natychmiastowe, więc będziemy wiedzieli.