IKA 6 pisze:Kasiu przepraszam juz poprawiam ze Jandzia nie z nowej stolicy a ze starej ( przeciez Wieliczka jest koło Krakowa). Jutro i pojutrze bedzie robiła zdjecia całej bandzie. Wtedy bedziesz mogła zobaczyc jak Jandzia teraz wyglada. To piekna kotka z mentalnoscia dużego dziecka. Zresztą co ona miała za dzieciństwo![]()
![]()
Jandzia już wtedy, jak jechała, to zapowiadała się na kochaną kocinę. Mruczała, pchała się na kolana do kierowanaia pojazdem, a jaka cierpliwa biedulinka była. Dopiero IKA odkryła, że Jańdzia jest kotna, a nie chora. Dzieciństwa nie miała. Siedziała w działkowej komórce, chociaż jak sądzę ludzie chcieli dobrze dla niej, bo nie dali jej zabić na ulicy. Taka malutka, śmieszna szylcia z niej była zawsze. Kochana bardzo. Dzieci straciła, sama ledwo uszła z życiem, depresję miała, białaczkę wyrokowali, ale IKA6 nie uwierzyła w białaczkowe wyroki i Jandzia żyje dzięki niej




