Moderator: Estraven

Aniada pisze:...dlaczego chcesz się go pozbyć?

Kasia D. pisze:yyyhhhh...
To ja tu może podlinkuję wątek dla wnerwionych, żeby dlugo nie szukać:
viewtopic.php?f=8&t=102330&start=315

redaf pisze:Moniko, zaproś na forum Twoją Mamę.
Znajdziemy razem jakieś rozwiązanie waszych problemów.
cypisek pisze::roll: oo kurcze!!!
coś mi tu ......
jak kotek jest u babci to ok.to chyba nie kochasz kudłatych braci mniejszych..skoro po roku kotka oddajesz..po najniższej lini oporu....
są feromony kocie Feliway.Można popracowac nad tym...
jakoś mnie nie przekonałaś...
kota bym ci nie dała nawet na dt.
mam pytanko co się stało z matką tego kociusia>>????
Aniada pisze:Skoro kocurek jest u babci i skoro nie ma styczności z innymi, to dlaczego chcesz się go pozbyć? Zrobisz mu tym nieopisaną krzywdę. Rozejrzyj się po wątkach, poczytaj ile kotów umiera z tęsknoty za właścicielem. Często odrzucony kot nie radzi sobie nawet w najlepszym domu, nie chce jeść, postanawia umrzeć.
To twój przyjaciel, on na ciebie liczy, jesteś dla niego całym światem, ma tylko ciebie. Wyobraź sobie, że pewnego dnia zotajesz wywieziona z dala od domu, do obcych ludzi i okazuje się, że nikt z twych bliskich już po ciebie nie wróci. Tęsknisz, a nikogo, kogo kochałaś przy tobie nie ma i już nigdy nie będzie. Chcesz pomóc tymczasom - dobrze. Ale czy ta pomoc będzie miała jakąkolwiek wartość, gdy szczęście innych kotów zbudujesz na krzywdzie własnego kota?
Możesz zakupić krople dr Bacha - drogie nie są. Możesz spróbować najpierw pomóc swemu przyjacielowi, a dopiero potem obcym kotom.
monika74 pisze:nic z tego nie rozumiem![]()
chcesz adoptować Maćka
viewtopic.php?f=1&t=102504&start=45
a pozbywasz sie swojego kota![]()
i co z tą koteczką którą znalazłaś![]()
może wyjde na wredną babe ale dla mnie jesteś kolejnym dzieckiem które chce zaistnieć na forum
wydaje mi sie ze zarówno o oddaniu kota jak i ewentualnych adopcjach powinni decydować dorośli a nie jak mniemam 14 letnie dziecko![]()
tak na marginesie to akurat o agresywnych kotach wiem sporo (sama mam 2 takie przypadki) i uwierz mi da rade zorganizować wszystko tak zeby miały spokojne zycie (dodam tylko ze moje 2 kocice mimo ogromnej agresji jeszcze zadnego kota nie zagryzły)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Szymkowa i 36 gości