» Pon paź 21, 2013 14:38
Re: Moje Mruczki.
śmierć przyjaciela zawsze jest smutna...ale mimo wszystko dobrą śmierć miała Nusia.
Tak jak napisałaś - w zaciszu swojego posłanka, w swoim domu, wśród miłości...takiej śmierci - tak czy inaczej nieuniknionej - życzyłabym wszystkim stworzeniom. Ludziom, zwierzętom...
brykaj po tęczowych łąkach Niusiu - miałaś u Ani w domu dobrą, bezpieczną przystań.
Dziękuję Ci Aniu za to, że nie bałaś się adoptować starszej koteczki, która przeszła już wiele i dać jej dom pełen dobrych wrażeń