rudego mam na stanie stalym

ale nie miziak tylko żarłok
Za to miziakiami są Daszek i Jaś z mojego banerka. Daszek to prześciga kazdego miziaka w mizianiu. Kolana i rece istnieją tylko do leżenia i głaskanie.No i do przytrzymania osuwającego się kota tez sie przydają.Potrafi wspiąć sie na kolana,zarzucic łapki na szyję podeprzeć brode swoje głową i gruchać,mruczeć...no czasem z miłości delikatnie uszczypie. Jaś to bardzo duzy kot do kochania. Bo Jaś istnieje by go kochać(co Daszk czyni) a on pogada,pogrucha i w oczy patrzy z milością.
Bardzo się na tymczasie zaprzyjaźnili.Śpią razem,dbaja o siebie, broni jeden drugiego. Tylko jedzenie jest osobno,bo oba żarłoki!!!
Szukam wspólnego domu już kilka miesięcy.
Tez mam problem wyadoptowania w dwupaku.I też zaczynam dojrzewać do decyzji by jednak oddac ich osobno
Może znacie kogoś kto zechce dwóch przymilastych chłopaków???