*Opole - Klaudia, Edek i Marco w domku u Sygitki21. :)*

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 24, 2009 16:50 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

Młoda ma usunięty szewek. :) Troszkę kicha od wczoraj. Czarny nosek i bursztynowe oczka czyste, bez wydzieliny. Wet na wszelki wypadek dała LYDIUM s.c. (podskórnie, o ile zdążyłam zauważyć--> w kark). Mnie to już czarne wizje napadły (a tfu- kociu kłatareq). Będziemy Małą obserwować.
Na razie są podchody z Edem. Syczenie, walenie łapami i wzajemne szpiegowanie. Dzikuski :)

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Sob wrz 26, 2009 9:37 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

Nasze obawy co do katarku powoli się rozwiewają. Już prawie zniknął. Taka durnota, kichanie, a już w człowieku serce zamiera. :mrgreen: Edo coraz bardziej rozbrykany. Jest jak na nią za duży. Nasz kochany kocurek równie cudowny, szalony, zaaferowany Małą. Wspaniale szaleje... Nasze najcudniejsze kociambry... :)
Fotki wkrótce.
Ostatnio edytowano Śro paź 21, 2009 11:42 przez sygitka21, łącznie edytowano 1 raz

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Sob wrz 26, 2009 15:26 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

Usnęły "dupka w dupkę". Edo zaczął mruczeć.

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Nie wrz 27, 2009 19:39 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

Pozwolę sobie, w imieniu Patrycji, serdecznie zaprosić bazarek "Firmowe" kubki na pomoc PRZEKOCONEMU Opolu!. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Nie wrz 27, 2009 21:10 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

Tak sobie czytam o tym naszym schronisku i łapie mnie załamka. Oczywiście, nic a nic się nie udzielam. Wzięłam tylko kotkę do domu. Ale zaczęłam wgłębiać się w temat i po prostu nie mogę. Ta trudna sytuacja strasznie mnie dobija. I co ja mogę zrobić?? Nie stać mnie na pewne rzeczy. Tak bardzo chciałabym już, natychmiast dać coś. No i nie mogę. Do wypłaty kupa czasu.
A ludzie tematu po prostu nie rozumieją. Kot to kot, zwierzę. Marnujesz siły na kota! Zrób sobie lepiej dziecko, sygitka! Dziecko odwzajemni, ukocha, przytuli. Doceni. Najlepiej się gada z matkami, paniami domu,- w tej mojej pracy. Jak grochem o ścianę. ;( Dlatego taką szansę widzę w tym Bałwanku. Te 8 zł, to by jeszcze przeszło. JAKOŚ...
Nie chcę zawracać głowy. Tylko dlaczego tak musi być?? Wiem, że ludzie cierpią bardziej i pewnie im w 1 kolejności należałoby pomóc. Nie wiem, ja mam w głębi duszy potrzebę wsparcia tego miejsca. Chodź nie umiem. Nie wiem, jak. Boję się, że to słomiany zapał. Cholera.

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Pon wrz 28, 2009 15:23 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

Widzisz ja mam podobnie :(. Najchętniej bym przygarnęła wszystkie zwierzaki, pomogła im, nakarmiła, wszystko, ale się nie da. Pomagamy schronisku jak możemy, choć to nawet nie jest kropla w morzu ich potrzeb. Przelewamy kasę, ale to tak mało, ale więcej na chwilę obecna się nie da :(. I tez mnie szlag trafia, że więcej zrobić nie mogę... Pati i Hani to dla mnie mistrzynie świata i mam dla nich wielki szacunek, że tak się poświęcają, przypłacając czasem za to zdrowiem...
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Wto wrz 29, 2009 6:59 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

Zaczyna się 0 5 rano... Nagle coś sztuk dwie w szalonym pędzie przelatuje ponad twoim łóżeczkiem, zahacza o półki z bielizną, przefruwa nad kanapią, muskając nieznacznie stół z resztkami kolacyjnej biesiady (kieliszki po winie lekko chyboczą). Na podłodze w kuchni znajdujesz ślady mokrych łapek- ewidentny dowód zahaczenia o wannę. Swojego Edka znajdujesz w transporterku na szafie, do której jedyna droga prowadzi po opartą o szafę drabinę (żarówki zmieniać trzeba, a u nas sufit jest na wysokości 3 m). Na swoją koteczkę natykasz się przypadkiem sięgając do zamkniętej szafki po czajnik. Czujesz, że żyjesz. Śpiące słodko koteczki to jednak domkowe potwory... :1luvu:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Wto wrz 29, 2009 15:45 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

I to jest właśnie wspaniałe, cudowne życie. :D

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Śro wrz 30, 2009 0:22 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

Kuźwa...!!! Jak bardzo może się człowiek rozczarować. Jak bardzo to może człowieka ranić :(( Marzę wręcz o wyprowadzce. Chrzanienie o dziecku (zrób sobie, sygitka, zrób, wtedy pogadamy). W tych warunkach, gdzie ja naprawdę marzę o innym miejscu. Gdzie będę mogła naprawdę z radością pracować i układać sobie życie. Nawet nie wierzę , że się uda... :((
Straciłam nadzieję, że uda się coś dla schronu uzyskać. Jeśli pomogą z mojego otoczenia z 3 do 5 osób to będę i tak zdziwiona. Staram się nie być irytująca. Staram TŻ ma do mnie wiele cierpliwości. To głos rozsądku w naszym domu. Ja jestem głosem płaczu, histerii i bałaganu. TŻ mimo iż nigdy nie miał zwierzów (a za moją sprawą ma aż 2 kociambry) jest nimi zauroczony i dzielnie zajmuje się kuwetą, zabawami. Znosi drapnięcia ze stoickim spokojem.
Ostatnio edytowano Śro paź 21, 2009 11:44 przez sygitka21, łącznie edytowano 1 raz

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Śro wrz 30, 2009 12:28 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

Po 2 nocnym dyżurze, za mną szkolenie z BLS-u. (tu jakby ktoś czytał warto zajrzeć- to o udzielaniu 1 pomocy, http://www.prc.krakow.pl/wyty/02.pdf , a tu resuscytacja u dzieci--> zaczyna się inaczej: http://www.prc.krakow.pl/wyty/06_ryc61.pdf). Polecana na szkoleniu strona dot. 1 pomocy http://www.prc.krakow.pl/ Przede mną jutro dniówka.
Wiem, że muszę co do schronu odzywać się po wypłacie (czyli za jakiś czas). I muszę liczyć na cud. Moja wściekłość i rozczarowanie co do pewnych osób nie mija. Tak jak się spodziewałam. Teksty o biednych dzieciach, katastrofach fruwały aż miło. Ale na pytanko, czy im w takim razie pomagają- usłyszałam radosny śmieszek. No to ja też będę się radośnie uśmiechać. Płakać nie będę.
Eduś właśnie wespół z Tamarką zdemolowali materiały ze szkolenia. Teraz Mała zwiała przed Edem. Młody nie kuma w dalszym ciągu, że jego pacnięcie łapą do dla Tamki niezły strzał z piąchy.
Kotki mają się świetnie. Mała nie ma urazów. Jak mi minie wścieklica i minie ten maraton dyżurów wrzucę jakieś zdjęcia, że kotom nic nie jest. Na dowód :)
Narra!

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Śro wrz 30, 2009 18:08 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

Oto filmiki z bohaterami wątku :wink:
http://www.youtube.com/watch?v=jWSwVlcVJo4
http://www.youtube.com/watch?v=blOdLl38c64
ten filmi jest trochę nieudany. Aparat nie nasz , więc jakoś tak głupawo wyszło 8O http://www.youtube.com/watch?v=gL29YzkkjQA
Pozdr! :ok:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Czw paź 01, 2009 20:22 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

Super filmiki. Ale nie mogę uwierzyć, bo Edek i Cyryl wyglądają jak dwie krople wody, nawet tak samo układają ogony 8O , bracia czy jak :mrgreen:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Pt paź 02, 2009 6:18 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

Edka capnęłam jako etatowego przybłędę z działek z Częstochowskiej czy jaka tam ulica, w każdym razie końcowa 17.
Więc całkiem możliwe... :mrgreen: :ok:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Pt paź 02, 2009 8:13 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

A w jakim wieku jest Edek? Bo nasz Cyryl między 2-3lata :mrgreen:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Pt paź 02, 2009 14:04 Re: *Opole - Klaudia i Edek w domku u Sygitki21. :)*

Edo ma jakieś 10 miesięcy. Może mamuśka i tausiek wspólni?? :mrgreen: Taka miłość kocia- razem na wieki :mrgreen:
Ze spraw śmiesznawych. Poszłam obadać parę spraw, i zahaczyłam o opolskie krwiodawstwo. [ www.rckik-opole.com.pl ] Jestem dumną posiadaczką dość rzadkiej grupy krwi (A rh ujemne). Więc poniosło mnie tam, by spełnić obywatelski obowiązek. Zniosłam ukłucie (nienawidzę jak ktoś podchodzi do mnie biednej z igłą, co innego, gdy robię to ja :mrgreen: )
Czekam na wyniki, czekają ludzie, których też jakimś zrządzeniem losu tam przyniosło. I nic... i nic... i nic... Mija kupa czasu (ze 30 min ;P) i mnię proszą, i wypraszają, bo wynik jeden cokolwiek dziwny, robią 3 powtórkę. Krwinkowy Dottore zbywa moje pytania co tam za element może być nie taki :D Gdy wychodzę z gabinetu ludziska patrzą na mnie jak na kosmitkę. (Miałam na twarzy radosny uśmiech- no bo co takiego może powiedzieć standardowa morfiologia?? Że mam anemię?? Infekcję?? Nic ponadto :wink: )
Wynik ostatecznie wykazuje, że moje eozynocytki (składniczek białych krwinek, jeden z wielu) zamiast być na poziomie .209%, oscylują na .015%. Dottore w krótkich słowach każe mi spadać. (może to uczulenie, ale nie do końca to wiadomo). Zawracam głowę dalej- proszę o wydrukowanie wyniczku i wg instrukcji opuszczam przybytek. Teraz ciekawi mnie, czy rzeczywiście uczula mnie kociamber, może kurz?? Czuję się doskonale. EOS to duperelka, ale ciekawie wyszło :mrgreen: Podiagnozuję się we własnym zakresie. Chyba nadszedł właściwy czas wybranie l. rodzinnego 8)
Pozdr!

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Myszorek, puszatek i 111 gości