No, zgubił mi się ten równoległy wątek na Kotach.. Ale już jestem..
Ruru -

bardzo, bardzo dziękuję!!!
Genowefa, ja też sobie nie wyobrażam, żeby mała nie trafiła do mnie z powrotem. Szkoda, że Dominika dała tak mało czasu. Ale trudno, dobrze, że zadzwoniła.
No nie da się domków prześwietlić.. Ale jak widać rozmowy telefoniczne po adopcji też nie zawsze dają pewność, że wszystko jest ok.. Bo niby było..
Wielkie Wam dzięki za wsparcie. Kochane jesteście absolutnie.