kasia(1) pisze:A tu znowu zima przyszła...ciekawe czy okienka od piwnicy pootwierane ?
U nas full wypas


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kasia(1) pisze:A tu znowu zima przyszła...ciekawe czy okienka od piwnicy pootwierane ?
villemo5 pisze:Tylko, że leki podane na skórę na tasiemca nie zadziałają...
Jest jeszcze inne wyjście.
Niechętnie stosowane przez wetów...
Zastrzyk o nazwie anipracit. Z tym, że to może być ryzykowne dla kota, ale znam koty, które to dostawały i żyją.
Podaje się jeden zastrzyk i po krzyku. Powtórka chyba po miesiącu?
Może o to zapytaj? Bo spot-on to sobie można na buty zaaplikować...
nanetka pisze:villemo5 pisze:Tylko, że leki podane na skórę na tasiemca nie zadziałają...
Jest jeszcze inne wyjście.
Niechętnie stosowane przez wetów...
Zastrzyk o nazwie anipracit. Z tym, że to może być ryzykowne dla kota, ale znam koty, które to dostawały i żyją.
Podaje się jeden zastrzyk i po krzyku. Powtórka chyba po miesiącu?
Może o to zapytaj? Bo spot-on to sobie można na buty zaaplikować...
Odnośnie Anipracitu też słyszałam. A jeśli chodzi o advocate czy stronghold (wszystkie typu spot-on) to poczytajcie proszę ten link http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=86719 Tego typu środki na odrobaczenie mogą się zakończyć dla kota nawet śmiercią :(
kasia86 pisze:Rozmawiałam z wetką teraz telefonicznie i powiedziała, ze Prefender na skórę się sprawdza, bo miała takie przypadki. Jeżeli nie zadziała to będą wtedy podane mocniejsze środki. Nie chcemy jej zaszkodzić przecież.![]()
W jedzeniu jej nie podam, bo wyczuje wszystko. Najpierw wszystko obwąchuje i dopiero je.
W kabanoskach nie próbowałam, bo i tak ona tego je kapkę. Te z Lidla mam, ale ona nie kce![]()
Moje za tym szaleją, choć nie wszystkie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 111 gości