Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 23, 2009 21:19 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

Przepraszam za spam
viewtopic.php?f=1&t=103928&p=5232325#p5232325

bardzo, bardzo proszę osoby z Warszawy-Woli zajrzeć do tego wątku, bez Waszej pomocy nie przezyje kotka Mikitka z Konińskiego schroniska, jest w adopcji od miesiąca, uciekła pół godziny temu, całe jej życie było w schronisku,
Ona nie zna zagrożeń życia poza siatka, nie ma pojęcia skąd się bierze jedzenie.. :cry:

Dorciu, na pewno się nie pogniewasz za ten wpis..
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pon lis 23, 2009 21:45 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

Oj biedna kocia dziewczynka :(

Dorciu-czas na nowy wątek :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35300
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto lis 24, 2009 8:25 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

witam na chwilkę i rzucam się w wir pracy
Dorciu zdrówka :D

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 8:54 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

Ja-Ba ,ta koteczka musi być strasznie przerażona ,gdzieś schowała się w mysia dziurę..jeżeli proludzka ,wyjdzie do człowieka ,jeżeli nie będzie umierała ze strachu w jakiejś dziurze :cry:

oby pomoc przyszła szybko.

u mnie następna noc do tyłu ,mam okropny kaszel ,za duszno na spanie .

mała już od rana rozrabia ,znów lezie do mnie i po raz nie wiadomo który stuknie się w łepetynkę ,jojknie i będzie zawzięcie zmieniała figurę z czterołapnej na dwułapną... :wink:

Za oknem obrzydliwie.

w domu wszystko kicha ,kaszle ,smarcze....Sreberko całkowicie odmówił przyjmowania pokarmu ,a ja nawet nie mam jak z nim iśc do wetki :(
nawet nie pije.
Jest tak bardzo biedny ,na siłę ciągniemy go już tyle czasu :cry:
Wczoraj jeszcze jadł ,ale to było rano...

Czarny u Ewy umie otwierać wszystkie drzwi.
trudno utrzymac go w miejscu.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 10:15 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

dla mnie wdowa to też ludź...

jak tak sobie fora obserwuje, to mam wrazenie ze te koty wcale nie sa takei biedne, zabieramy je pod pache, idziemy do weta i faszerujemy lekami, byle tylko jadł.... a druga strona?

mnie od 2 dni brakuje numerków, i nie poszłam z dziecmi do lekarza, podalam antybiotyk jaki miałam w domu...sama jakoś to przechodze ( ale mam bóle w klatce piersiowej)

to samo Dorota "nie ludź" z astma czy czymś tam......

no wiec kochani, SELEKCJA NATURALNA TERAZ NIE DOTYCZY NASZYCH BRACI MNIEJSZYCH, DOTYCZY NAS, BO NIE ZACHOWUJEMY PRIORYTETÓW

Dorota, ja nie żartuje, ja zła jestem dokumentnie . i żal mi ze tak sami się olewamy. ( bo nie mamy innego wyjscia, i tak na leki nie bedzie...)

gośka i zwierzyniec :)

 
Posty: 405
Od: Sob cze 28, 2008 19:57
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 24, 2009 11:24 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

dobrze to ujęłaś ,selekcja naturalna u dwunogich....
u nas też numerków brak :?
zarówno u dzieci jak i dorosłych....

ja posiłkuje się unidoxem co miałam dla Burasi. :oops:
ona zdrowa ,może mnie nie ochrzani. :wink:

Gosiu u ciebie to pewnie taśmowo idzie ..jedno zachorowało i jak domino...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 11:49 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

fakt, domino.....
tylko to ja bylam pierwsza

a najgorsze ze pada sie na komplikacje pogrypowe ( zapalenia pluc itd....,) a ja nei mam szans sprawdzic czy płuca są czyste i czy wyleczyłam tym antybiotykiem dzieci.

banki stawiać będe, moze tez medycyny naturalnej sie poucze, tylko piec mam za mały i na 3 zdrowaśki sie nie da tam włożyc ( chyba ze w kawałkach )

( człowiek z bezsilności szaleje)

gośka i zwierzyniec :)

 
Posty: 405
Od: Sob cze 28, 2008 19:57
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 24, 2009 11:51 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

dziewczyny a to nie jest tak, że jak cała rodzina choruje to lekarz ma obowiązek do domu przyjechać? z NFZ oczywiście
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto lis 24, 2009 11:57 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

dorcia44 pisze:Ja-Ba ,ta koteczka musi być strasznie przerażona ,gdzieś schowała się w mysia dziurę..jeżeli proludzka ,wyjdzie do człowieka ,jeżeli nie będzie umierała ze strachu w jakiejś dziurze :cry:

oby pomoc przyszła szybko.

Też tak myślę, Dorotko. Kotka taka, która była całe życie w schronisku raczej nie będzie uciekała "przed siebie" jak dzikuny- tylko będzie się chować w dziurę. Ja bym poszukała pomocy alternatywnej.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto lis 24, 2009 14:39 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

xandra pisze:dziewczyny a to nie jest tak, że jak cała rodzina choruje to lekarz ma obowiązek do domu przyjechać? z NFZ oczywiście

nawet jak jedna osoba choruje to ma obowiązek przyjechać w ramach wizyty domowej.
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 24, 2009 15:58 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

a no to widzisz :) , Dorotko, bierz lekarza do domu!
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto lis 24, 2009 21:28 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Poprosimy o następną część "Tytek wieczny gilarz...." :D .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro lis 25, 2009 8:15 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

tak prosimy o następną część

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 25, 2009 8:26 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

dorcia44 pisze:ile niepotrzebnych słów było ,ile bolesnych ,głupich ,podłych których już się nie cofnie, a teraz palą żywą ogniem..tak chciało by się cofnąć czas
Rzadko piszę, zaglądam tylko, czasem zerknę na tytuł, ale jestem i myślę o Tobie, o Was.
Od jakiegoś czasu też się na tym łapię, że gadam, marudzę, zrzędzę okropnie, tylko po co, to drobiazgi, głupstwa, ... trzeba się cieszyć tym, co zostało nam dane, tymi, co z nami nadal, blisko. Cholernie potrzebni, a niedoceniani. Mocno przytulam. Jesteś fantastyczną babką, Dorciu, pamiętaj.


dorcia44 pisze:Powinnam mieć chociaż 3 takie Julki ,3 super domki zostały zawiedzione :cry: To pierwszy kociak który wywołał tyle pozytywnej emocji i tak wiele domków o nim marzyło.

Super, ż maluch ma już domek.
I sobie myślę, że prędzej czy później przyjdą następne takie futerka do Ciebie :P , domki muszą być cierpliwe :roll: :ok:
I też poproszę o kolejne 100 stron :kotek:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro lis 25, 2009 9:56 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

no to zamykamy nasz teatrzyk.
cierpliwych i wytrwałych zapraszam do następnej części.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], sherab i 332 gości