KOCIE PODZIEMIE CZYLI BEZDOMNE WROCŁAWSKIE KOTY CZĘŚĆ I

aa.. i chyba fundusz immunologiczny im. kotki Rozalki organizował transfuzje kot-kot

A czy kociaki mają oznaczoną grupę krwi? Bo jeśli nie, to jak dopasujesz krew z banku? :wink:

Wetka słyszała o grupach krwi u dachowców? O próbie krzyżowej słyszała?

edit - Gibutkowa, to zupełnie co innego, przy pp chodzi o przeciwciała, przy tym syfie chodzi o czerwone krwinki, których kociakom brak, bo je "zeżarł" pasożyt

więc moze będzie pewniej, że mykoplazmoza
pasożyt atakuje czerwone krwinki , widoczne jest to wprawnym okiem fachowca , łańczuszki pasożyta przyczepione do krwinki
pasożyt zjada czerwone krwinki
maluszek który w nocy zmarł nie miał prawie ogóle krwi, a hamatokryt równy 2

Na czerwone krwinki podaje się też EPO (JaEwka chyba Wilczce podawała i sportowcy to biorą jako doping i po przeszczepach się podaje)

Gibutkowa pisze:Na czerwone krwinki podaje się też EPO (JaEwka chyba Wilczce podawała i sportowcy to biorą jako doping i po przeszczepach się podaje)

Sorry, ale...

Błagam, anemie są różne, z różnego powodu i różnymi sposobami się z nimi walczy...

Jana pisze:
Gibutkowa pisze:Na czerwone krwinki podaje się też EPO (JaEwka chyba Wilczce podawała i sportowcy to biorą jako doping i po przeszczepach się podaje)

Sorry, ale...

Błagam, anemie są różne, z różnego powodu i różnymi sposobami się z nimi walczy...

Iiiii? Ja wetem nie jestem, nie będę leczyła kotków - podaję różne rzeczy które mi do łba przyjdą, bo może wetowi nie przyjdzie do głowy a może się akurat nada :roll:

A wiesz że by nie poskutkowało? Bo skoro bakterie atakują krwinki a nie szpik, to na chłopski rozum tłukąc bakterie antybiotykiem i pobudzając szpik do zwiększonej produkcji czerwonych krwinek (tak działa EPO) można by w miarę ustabilizować organizm - w podejściu logicznym a jak to tam naprawdę działa to nie wiem - jak pisałam wetem nie jestem, dla mnie 2+2=4 a na różnych anatomiach się nie znam :roll:

Jana pisze:A czy kociaki mają oznaczoną grupę krwi? Bo jeśli nie, to jak dopasujesz krew z banku?

Wetka słyszała o grupach krwi u dachowców? O próbie krzyżowej słyszała?

edit - Gibutkowa, to zupełnie co innego, przy pp chodzi o przeciwciała, przy tym syfie chodzi o czerwone krwinki, których kociakom brak, bo je "zeżarł" pasożyt

wetka słyszła o grupach krwi u dachowców i o próbie krzyżowej też słyszała :wink:

omijałabym szerokim łukiem takiego weta który o tym nie słyszał :wink:

szczerze mówiąc we Wrocławiu nie spotkałam się aż z takim brakiem wiedzy :wink:

grupę krwi mam im oznaczyć o 17 , krew byłaby na jutro jeśli zamówię dzisiaj -a narazie nie mam ani złotówki
wychodzę z forum, w razie czego macie do mnie telefon
Jana - oczywiście że wolałabym nie kupowac krwi tylko przetoczyć od zdrowego kota , zobaczymy co uda się szybciej zorganiozować, jak będę zznała grupę krwi rozpoczniemy szukanie

Próba krzyżowa
1. Pobrać 2 ml krwi biorcy na EDTA
2. Próbkę krwi dawcy i biorcy odwirować i odciągnąć surowicę do osobnych probówek
3. Krwinki dawcy i biorcy (bez skrzepów) przemyć 2 x 0,9% NaCl (do probówki z krwią nalewamy dużą ilość NaCl i wirujemy, zlewamy supernatant, ponownie wlewamy NaCl i jeszcze raz wirujemy i dokładnie zlewamy supernatant)
4. Z przemytych krwinek sporządzamy 3 - 4% zawiesinę w NaCl (1 kropla gęstych krwinek i 24 krople NaCl)
5. Wykonujemy próbę zgodności nakraplając na szkiełka:
a) 1 kropla surowicy biorcy + 1 kropla krwinek dawcy
b) 1 kropla sur. dawcy + 1 kropla krwinek biorcy
c) 1 kropla sur. biorcy + 1 kropla krwinek biorcy - AUTOKONTROLA

Wyniki odczytuje się po 30 min. delikatnie poruszając szkiełkiem. Próbę ocenia się jako zgodną jeżeli w żadnym z testów nie wystąpiła aglutynacja lub hemoliza. Jeżeli są trudności w ocenie wyników, preparat ogląda się mikroskopowo. Pomaga to odróżnić aglutynacje od rulonizacji. Rulonizacja we właściwej próbie krzyżowej, jak i w autokontroli, pozwala uznać próbę krzyżową za zgodną.

Rulonizacja - pod mikroskopem: Charakterystyczny obraz układania się krwinek w rulony. Żeby potwierdzić rulonizację (a nie aglutynację) należy do próbki dodać NaCl (2 krople) - rulonizacja zniknie, aglutynacja pozostanie.

http://www.psiakrew.com.pl/pl/dla-lekar ... a-krzyzowa

Częstotliwość występowania grup krwi u różnych ras kotów
Typ A (%) Typ B (%)
Europejski 99 1

1. W wypadku transfuzji, niedopasowanie krwi może wywołać reakcję wstrząsową. Kot z
grupą krwi B posiada liczne alloprzeciwciała przeciwko antygenom A na powierzchni erytrocytów,
dlatego podanie kotu z grupą krwi B, krwi z grupy A powoduje silną reakcję hemolityczną.

Koty z grupą krwi A posiadają nieliczne alloprzeciwciała przeciwko antygenom B na powierzchni erytrocytów.

http://www.psiakrew.com.pl/pl/dla-lekarzy/grupy-krwi

99% dachowców ma grupę krwi A.
Podanie koty z grupą krwi A krwi B nie jest groźne (za pierwszym razem). Dokładne info powyżej.

Gibutkowa pisze:
Jana pisze:
Gibutkowa pisze:Na czerwone krwinki podaje się też EPO (JaEwka chyba Wilczce podawała i sportowcy to biorą jako doping i po przeszczepach się podaje)

Sorry, ale...

Błagam, anemie są różne, z różnego powodu i różnymi sposobami się z nimi walczy...

Iiiii? Ja wetem nie jestem, nie będę leczyła kotków - podaję różne rzeczy które mi do łba przyjdą, bo może wetowi nie przyjdzie do głowy a może się akurat nada
A wiesz że by nie poskutkowało? Bo skoro bakterie atakują krwinki a nie szpik, to na chłopski rozum tłukąc bakterie antybiotykiem i pobudzając szpik do zwiększonej produkcji czerwonych krwinek (tak działa EPO) można by w miarę ustabilizować organizm - w podejściu logicznym a jak to tam naprawdę działa to nie wiem - jak pisałam wetem nie jestem, dla mnie 2+2=4 a na różnych anatomiach się nie znam

W podejściu logicznym to jak kot nie ma praktycznie krwinek, to nie wydoli do czasu aż się nowe naprodukują - po to jest transfuzja, żeby zyskać na czasie.
Ponadto EPO to hormon wytwarzany przez kota, a podaje się go wtedy, kiedy kot tego hormonu nie produkuje, a nie kiedy ma pasożyta zjadającego krwinki...

No tak w przypadku braku zupełnego nie ma czasu na produkcję.
A sportowcy tez produkują czerwone krwinki a EPO żrą namiętnie :mrgreen:

dzieki Jana za podpowiedzi , też bardzo bym chciała, byłoby o wiele taniej i szybciej...
a tak krew dopiero na jutro
dzwoniłam teraz do dwóch wetów, ani moja ani Niedzielska nie zrobią tego bez badań,

jeszcze jak będe osobiście to porozmawiam,
w razie czego czyj kot mógłby pomóc? mój Mietkong chyba odpada, on pewnie ma już tego poasozyta w sobie ?

Jeszcze powinna tu paść propozycja podania żelaza :twisted:

przepraszam za sarkazm

Jana pisze:Jeszcze powinna tu paść propozycja podania żelaza

przepraszam za sarkazm

Oooooj tam bez przesadyzmu

jessi74 pisze:dzieki Jana za podpowiedzi , też bardzo bym chciała, byłoby o wiele taniej i szybciej...
a tak krew dopiero na jutro
dzwoniłam teraz do dwóch wetów, ani moja ani Niedzielska nie zrobią tego bez badań, jeszcze jak będe osobiście to porozmawiam,
w razie czego czyj kot mógłby pomóc? mój Mietkong chyba odpada, on pewnie ma już tego poasozyta w sobie ?

A jak się przenosi hemobartonella? Chyba tylko bezpośrednio do krwi (czyli np. za pomocą pcheł i kleszczy).

Poszukaj jeszcze wetów. Jeżeli to jest być albo nie być tych kociaków...
Ja wiem, że wetom nieporównanie bardziej opłaca się zamówić pełną jednostkę z banku i jeszcze porobić oznaczenia grup krwi, które są cholernie drogie :roll:

natasza, załóż nowy wątek - szkoda że a takich smutnych okolicznosciach przechodzimy do drugiej częsci
Jana - dzięki, zabieram swojego kota i maluszki i na 17 jadę próbować
jesli nie zrobię nic - umrą na pewno, jeśli będziemy probować może się uda
trzymajcie mocno kciuki
tak bym chciała, żeby się udało

KOCIE PODZIEMIE CZYLI BEZDOMNE WROCŁAWSKIE KOTY CZĘŚĆ I

Kto przegląda forum