Adopcje Puchatkowa 5..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 14, 2010 14:16 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

Gitana :)
Obrazek

jest cudowna :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Nie mar 14, 2010 14:18 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

łobozie jakie cudo............padłam i leżę... :1luvu: a wzrok a'la Marlena Dietrich :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: dajcie jej krzesło,papierosa a ona zaspiewa....
"Ja jestem tylko po to aby kochać mnie
Kochać mnie i nic więcej........."
Serniczek
 

Post » Nie mar 14, 2010 14:23 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

8O padłam! zjawiskowa........ 8O 8O 8O
:1luvu:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 14, 2010 14:24 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie mar 14, 2010 14:25 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

aleeeeee....
czadowa, normalnie czadowa
spadłam z krzesła

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie mar 14, 2010 14:28 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

Jasmina pisze:Przepraszam za tę histerię, ale po 9 godzinach podróży miałam wczoraj wrażenie, że najlepszym rozwiązaniem jest sepuku :crying: :crying: :crying: Dzisiaj już jestem znacznie spokojniejsza i myślę raczej o plantacji ziół i morzu "wkładki" bez herbaty ( dzięki Sz.P. Aniada) :( :( :(
Baaaaaardzo to pocieszające co tu czytam ( zwłaszcza uspokoiła mnie Aniada :crying: :crying: :crying: ), także w sumie jest znacznie lepiej :crying: :crying: :crying:


Nie bucz. Za parę miesięcy będziesz się z tego śmiała. One się biją i wojują - jak mi to kiedyś Serniczek wyjaśnił - dla higieny umysłowej. 8) 8) O, właśnie znów mi się pobiły, ale ja już nawet nie reaguję. Pamiętaj, dopóki krew nie leci, któryś kot nie siusia pod siebie, dopóki jedzą wspólnie i śpią w niezbyt dalekiej odległości - jest dobrze.
No, wytrzyj nochala i zapaczkuj nam zdjęcia.

Koteczka na zdjęciu Sawanki wspaniała. Taka bardzo, bardzo orientalna.
Aniada
 

Post » Nie mar 14, 2010 14:29 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

co do ogłoszenia, następne jest świetne:

http://wroclaw.gumtree.pl/c-Zwierzaki-k ... Z191909472

:evil:

napisałam do Felis Poloniae maila z kotyliona, jakis tydzien temu, o personorwegach ze Strzelna, co mają rodowody - zero odzewu - nie wiem, jak z tym walczyć :roll:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie mar 14, 2010 15:04 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

Aniada pisze:
Jasmina pisze:Przepraszam za tę histerię, ale po 9 godzinach podróży miałam wczoraj wrażenie, że najlepszym rozwiązaniem jest sepuku :crying: :crying: :crying: Dzisiaj już jestem znacznie spokojniejsza i myślę raczej o plantacji ziół i morzu "wkładki" bez herbaty ( dzięki Sz.P. Aniada) :( :( :(
Baaaaaardzo to pocieszające co tu czytam ( zwłaszcza uspokoiła mnie Aniada :crying: :crying: :crying: ), także w sumie jest znacznie lepiej :crying: :crying: :crying:


Nie bucz. Za parę miesięcy będziesz się z tego śmiała. One się biją i wojują - jak mi to kiedyś Serniczek wyjaśnił - dla higieny umysłowej. 8) 8) O, właśnie znów mi się pobiły, ale ja już nawet nie reaguję. Pamiętaj, dopóki krew nie leci, któryś kot nie siusia pod siebie, dopóki jedzą wspólnie i śpią w niezbyt dalekiej odległości - jest dobrze.
No, wytrzyj nochala i zapaczkuj nam zdjęcia.

Koteczka na zdjęciu Sawanki wspaniała. Taka bardzo, bardzo orientalna.

u mnie to jest prawo serii do 3 lat:-najpierw Mufunio-waga cięzka 5.20,lazurowe niewinne oczka i minka"co złego to na pewno nie ja ,bo ja jestem śliczny Cukiereczek " siada na środku salonu i wodzi złym wzrokiem Terminatora gdzie jest Balbina.
Balbina (devon-histeryk) zaczyna sie kulic i miauczec za jakims krzesłem lub fotelem.
Trwa dłuższą chwilę próba sił,której Balba nie wytrzymuje i zaczyna zwiewac na oślep-mając 100m kw. w parterze do przebiegnięcia-za nią pedzi rozszalały Terminator,zapedzając ją w róg i wali łapa po głowie.Wtedy Balbina się rozdziera-bo świat nie widział takiej krzywdy..Teraz leci paniusia żałować i upominać-po czym Mufuś przechodzi metamorfozę jak w piosence.."a rankiem jestem sliczny, liryczny...."i bardzo jest zdziwiony o co komus tu chodzi jak ona jest tylko małym słodkim kociątkiem. Na "bardzo obrażonych łapach" Mufuś oddala się do pańcia, który chwali kotka,że tak dobrze robi :evil:
Teraz Balbina jak się wysapie leci do Szynszyla i mu robi wygawor połaczony z machaniem łapą przed nosem. Szynszyl okazując niebotyczna pogardę i z miną kota z Jaguarundi*PL-oddala się,gdyz z plebsem nie rozmawia. I taki cyrk mamy kilka razy dziennie-bez szkody dla nikogo.Po gonitwach i naparzankach oraz solidnym napchaniu się jedzeniem Mufuś i Balbisia śpią brzuchami do góry przy kominku,az do chwili gdy Mufunio siędzie na srodku salonu i....."twarz mi blednie,włos mi rzednie,psują mi się zęby przednie" :twisted:
Serniczek
 

Post » Nie mar 14, 2010 15:09 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

Serniczku tak to opisalaś, że wszystko zobaczylam jak na filmie i normalnie ubóstwiam już Twoje koty a szczególnie Mufcia :lol:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 14, 2010 15:36 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

sorki za prywatę ale mozna zwizualizować Terminatora:oczeta niewinne ale cała reszta winna i mina pt"jeżeli ktos mówi,że wale Balbine po łbie-to kłamie podle bo ja Cukiereczek jestem"

Obrazek
Serniczek
 

Post » Nie mar 14, 2010 16:18 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

Śliczności :1luvu:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie mar 14, 2010 16:22 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

Aniada , koteczka na moim zdjęciu to właśnie od Jasminy :twisted:
Serniczku ten Twój terminator z niewinną minką jak zawsze wyszedł cudownie :1luvu:
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Nie mar 14, 2010 17:07 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

Właśnie, czy mnie się zawsze muszą trafiać femmes fatales ?! Najpierw Lola (kawał zołzy) teraz Gitana ( czyt:chitana, tancerka z hiszp.) ?? Z resztą Lola (szyldkret niebieski z białym) daje jej trochę odpór i też piorunuje wzrokiem, a Gi się drze ale się chyba też trochę boi. Najgorzej ma biedny Dupek - oczy jak filiżanki (niebieskie - też colorpoint) i z godnością się chowa po kątach. Ale jedzą, siusiają do kuwety, a przed chwilą nawet wszystkie drzemały w drugim pokoju - w odległości, ale było tak przez pół godziny cicho. Jedyna ofiara to na razie ja - cale ręce podrapane przez Lolkę - patrzy na Gi i mnie daje po łapach, małpa jedna - za cooooo 8O 8O 8O
Tak w ogóle - to myślę, że Gitana jest kotem bezproblemowym gdyby była sama, no nic, pożywiom - uwidim! Trochę się boję o tyle, że akurat i jutro i we wtorek nie ma mnie prawie cały dzień - będą miały survival. :mrgreen:
To jest Gitana na zdjęciu jeszcze z hodowli, robiłam zdjęcia całej trójki komórką, ale coś mi się nie udaje z przesłaniem. C d n....
Aha, jeszcze jedno - podobno Gitana zawsze miała takie branie u kocurrów, że nawet kastraty... :1luvu: :1luvu: :1luvu: DZIWKA :oops:
Jasmina
 

Post » Nie mar 14, 2010 17:52 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

nie mówi się tak brzydko proszę podpowiem panna oporna inaczej np.
ja z przesłaniem mentalnym od Gitany do Jasminy,
czy to moja wina , że taka piękna jestem i że faceci na mnie lecą ?
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Nie mar 14, 2010 18:11 Re: Adopcje Puchatkowa 8..

bo we mnie jest sex
co pali i niszczy" :mrgreen:
Serniczek
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], imatotachi, puszatek i 403 gości