


jak sobie przypomnę tę bidę na początku...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
szamanka pisze:Dziś też nie udało mi się zjeść świątecznego śniadania. Zadzwoniła znajoma pani z TOZ-u, że karmicielka ma kota w bardzo ciężkim stanie i trzeba go zawieźć do weta. Kotka - krówka, faktycznie wygląda tragicznie - odwodniona (ponoć od tygodnia nie jadła, a kobieta sama chora i nieśmiała nie chciała nikogo fatygować), cały pyszczek we krwi, tak słaba, że nie mogła już podnieść głowy, jęczała tylko cichutkoU weta okazało się, że nie dość że ząbki w tragicznym stanie, nadżerki na języku, to niestety nie da się pobrać krwi. Dostała natychmiast kroplówkę, przeciwbólowy i antybiotyk, ma też usunięte ząbki. Dziś jeszcze dwie kroplówki i może jutro uda się pobrać krew. Trzymajcie kciuki, żeby wyniki nerkowe były w normie, bo przy fatalnych i przy takim wycieńczeniu praktycznie nie ma szans na przeżycie
już po??Mam nadzieję,że szybko dojdzie do siebie!!CoToMa pisze:Krawat jest już po operacji.
To było stare złamanie z przemieszczeniem.
Łapka musiała być gwoździowana...
gdyby było Wam coś potrzebne,to piszcie!!Przypominam się ze zdjęciami do allegroCoToMa pisze:Krawat jest już po operacji.
To było stare złamanie z przemieszczeniem.
Łapka musiała być gwoździowana...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 478 gości