Najważniejsza dobra wiadomość dnia to to ze słodka Mirabelka nie ma białaczki-test pcr wyszedł ujemny. Moja radość nie zna granic

Można szukać domu-najlepszego na świecie.
Druga dobra wiadomość to to że Gusia się uspokoiła. Wczoraj musialam ją oddzielić od reszty kotów bo PIccolo nie mógł nawet zjeść kolacji i był bardzo zdziwiony bo do tej pory wszystkie koty były przyjacielskie.
Rano powitała mnie "stara" Gusia

Głaskana rozmruczala się, ale ani razu nie syknęła, nie warknęła. Nic z tych rzeczy.
Zefirek też ok.
Jedyna zła wiadomość to nagła choroba Pageda, który rano nie mógł się wysikać

Próbowal, łaził tam i spowrotem do dwoch kuwet-napinał się, grzebał zwirek i nic...tylko tak smutno na mnie patrzył i sam wlazł do podstawionego kontenerka, co wczesniej się mu nie zdarzało. Mądre te koty. Dostał leki, został zacewnikowany. Krew i mocz poszły do badania.
Zefirek własnie bawi się myszką
