Serdeczne pozdrowienia znad fiordów
Wyobraźcie sobie że po drodze (ponad 500 km) nie spotkałam żadnego kota

wiecie jakie to dziwne uczucie?
Część drogi po Bałtyku, więc tam się nie spodziewałam żadnych stad, ale potem?
Okazuje się, że czasem mają tu internet.
Cieszę się, że tak pięknie sobie radzicie.
Monia dzielna kobieta jest.
Mam rozumieć, że jak wrócę to piwniczka
Jani będzie opróżniona z kiciów?
i pewnie będa już tak siedzieć następne
W każdym razie trzymam kciuki.
Jakby co to w mojej poczcie było kilka zapytań o maluchy. Wszystkich nasłałam na
Monię....
Nie wiem jak zachowuje się mama kiciów z piwniczki, ale jeśli nadal tak jak ostatnio to pewnie trzeba by je powoli zabierać. A wiadomo-dzieciaki maleńkie - więc można od razu proponować dwupaki (2 w cenia jednego

, żeby im smutno nie było. Tak mi sie pomyślało...)
Nakasha- jak tam twój tygrysek? Jakaś pani pisała do mnie w jego sprawie i przekierowałam CI maila...