W kocim i psim jest ta sama substancja czynna, tylko w innym stężeniu.
Jak się weta ładnie poprosi, to pomoże przeliczyć i podzielić.
Moim nie zaszkodziło.
Stukneła nam setna strona.
Przynam się - były takie momenty, ze przestawałam wierzyć w sens ciągnięcia tego wątku. Ale cieszę się, ze przetrwaliśmy.
Szczególne podziękowania należą się moderatorom tego forum - pozwolili na istnienie tak trudnego tematu, a nie było łatwo - niektórzy pamiętają. KKWW jest chyba najlepszym dowodem na to, ze można na "Miau" wyrazić swoje przekonania, nawet jeśli są one niezupełnie "po linii".
Głęboko wierzę, że może z tego wątku wyniknąć coś dobrego - dla kotów wychodzących przede wszystkim, ale też dla pozostałych.
Pozdrawiam ciepło wszystkich kociarzy.
non






































