KOTY, KOTY, KOTY..........

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 08, 2020 16:03 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

LimLim pisze:Niesamowite z ta łapką, Hardy faktycznie ją pociesza :)


Tak widziałam.Zawołałam Damiana szybko.Hardy siedział i trzymał łapkę na Lizie.A ona siedziała spokojnie.Mam ogromną nadzieję ze nie będzie z Lizą takich kłopotów jak z Idą i wytrzyma trochę bez tych nocnych arii operowych. :roll:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 08, 2020 16:17 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

Ja tylko dodam że oprócz zwierząt niestandardowych w stadzie jak loszka Klara :D - dokarmiamy też psa- kundelek średniej wielkości- babki mieszkającej obok i łasiczkę.Gronostaja znaczy.Chyba została jedna. :roll: Można zaadoptować jeśli Ktoś ma ochotę...... :roll: :lol: No o drobiazgach typu ptaki sroki jeże to nie ma co wspominać.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 08, 2020 22:20 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

Dziewczyny zapraszamy na nowy bazarek :201461

viewtopic.php?f=20&t=201815
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 09, 2020 9:38 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

Dałam jedną .Tylko Lizę.Kciuki Dziewczyny trzymajcie.Wczoraj przez moment byłam przerażona.Płakała jak Ida.Mówię o Boże tylko nie to.Liza dziecko - nie rób mi tego.Nie popiła - nie zjadła w nocy.Ale za to kupę walnęła na kontenerek i siku do kontenerka na podkład.Tak wiec odpuściłam dzisiaj Beksę - bo jeszcze nie wiem co mnie potem czeka.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 09, 2020 9:50 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

Przypomnę bo może Ktoś....

https://pomagam.pl/yynfh4hk
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 09, 2020 10:49 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

iza71koty pisze:Dałam jedną .Tylko Lizę.Kciuki Dziewczyny trzymajcie.Wczoraj przez moment byłam przerażona.Płakała jak Ida.Mówię o Boże tylko nie to.Liza dziecko - nie rób mi tego.Nie popiła - nie zjadła w nocy.Ale za to kupę walnęła na kontenerek i siku do kontenerka na podkład.Tak wiec odpuściłam dzisiaj Beksę - bo jeszcze nie wiem co mnie potem czeka.


Trzymam :ok: :ok: :ok:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35128
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw lip 09, 2020 10:59 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

LimLim pisze:
iza71koty pisze:Dałam jedną .Tylko Lizę.Kciuki Dziewczyny trzymajcie.Wczoraj przez moment byłam przerażona.Płakała jak Ida.Mówię o Boże tylko nie to.Liza dziecko - nie rób mi tego.Nie popiła - nie zjadła w nocy.Ale za to kupę walnęła na kontenerek i siku do kontenerka na podkład.Tak wiec odpuściłam dzisiaj Beksę - bo jeszcze nie wiem co mnie potem czeka.


Trzymam :ok: :ok: :ok:



Dzięki :1luvu: :D
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 09, 2020 11:48 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

iza71koty pisze:Dałam jedną .Tylko Lizę.Kciuki Dziewczyny trzymajcie.Wczoraj przez moment byłam przerażona.Płakała jak Ida.Mówię o Boże tylko nie to.Liza dziecko - nie rób mi tego.Nie popiła - nie zjadła w nocy.Ale za to kupę walnęła na kontenerek i siku do kontenerka na podkład.Tak wiec odpuściłam dzisiaj Beksę - bo jeszcze nie wiem co mnie potem czeka.


Z Beksą na szczęście nie jest taka pilna sprawa.
Beksy jeszcze nie pokazywaliśmy.
Oto Beksa
Obrazek Obrazek

Damian- iza71koty

 
Posty: 1633
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Czw lip 09, 2020 11:59 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

Jaki ma biało-różowy nochalek :) i piękny płaszczyk :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35128
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw lip 09, 2020 22:47 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

:201461 Udało mi się w końcu dogonić Was.
Izuniu,jak dobrze wyłuskałam ,to masz dzisiaj urodziny,ściskam i przytulam Cię mocno,życząc zdrowia ,wielkiej siły i wytrwałości .
:birthday: :cat3: :cat3:
Zapytam jeszcze o Biedroneczkę,jak się ma . :1luvu:
Jak wysłałam wiadomość ,to zdałam sobie sprawę,że w awatarku mam zdjęcie mojej Fridy i zrobiło mi się smutno,bo moja kotka odeszła w marcu,chorowała trzy lata na nerki. :| :placz: :placz:

haw5

Avatar użytkownika
 
Posty: 86
Od: Pon maja 04, 2009 20:56
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 10, 2020 13:06 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

haw5 pisze:Zapytam jeszcze o Biedroneczkę,jak się ma . :1luvu:
Jak wysłałam wiadomość ,to zdałam sobie sprawę,że w awatarku mam zdjęcie mojej Fridy i zrobiło mi się smutno,bo moja kotka odeszła w marcu,chorowała trzy lata na nerki. :| :placz: :placz:


Bardzo nam przykro. Pisaliśmy o Biedroneczkach, Iza PW chyba wysyłała. Obie już odeszły. Miały po około 20 lat.
Pierwszą Biedroneczkę zabraliśmy w zeszłym roku, bo zaczęła tracić na wadze. Zrobiła się trochę apatyczna. To była mama Twojej Biedroneczki( więc była starsza o przynajmniej rok). Kotka w domu się poprawiła, wrócił jej apetyt. Była u Nas w domu około roku. Jak tylko odeszła Iza stwierdziła, że trzeba zabrać drugą Biedroneczkę, bo zaczęła przychodzić do nas na podwórko( chwile po odejściu mamy Biedroneczka zaczęła przechodzić ulicę czego wcześniej nie robiła). Twoja Biedroneczka w ogóle nie pozwalała brać się na ręce, jednak nagle się jej zmieniło. W nocy Iza zobaczyła czarnego kota( a taki na dwór nie -przychodzi) i zastanawiała się co to za kot. Podejrzewaliśmy, że może to jakiś kot z kotów karmionych przez panią Ewę, bo koty od niej "uciekają"- niżej wytłumaczę).
Okazało się, że to Biedroneczka. Iza zeszła do niej następnego dnia, bo po południu kotka przyszła na dwór. Biedroneczka miauczała, więc Iza krzyknęła żebym zszedł z kontenerkiem, bo na ręce jej nie weźmie. Zszedłem, ale Iza już Biedronkę niosła po schodach. W ogóle się nie wyrywała. tak jakby przyszła zastąpić puste miejsce po mamie. Iza i tak zastanawiała się, czy czasem nie zabrać kotki do domu jak jeszcze żyła druga Biedroneczka- zimą, ale uznała, że druga jest bardziej dzika i może źle się w domu czuć. Biedroneczka kochała swój teren. W domu jednak była bardzo grzeczna, nawet kuwetkę ogarnęła. Niestety, ale odeszła,nie pamiętam kiedy, ale chyba jakoś w maju( jeszcze w piecach paliliśmy).

Wracając do kwestii kotów "uciekających" od Pani Ewy. Od ponad 3 miesięcy Iza codziennie chodzi karmić koty, które P. Ewa od nas przejęła- kilka kotów.
Szaraczek przyszedł do nas właśnie od niej. W zeszłym roku znaleźliśmy w naszej okolicy innego kota( zabił go samochód),chyba brat Szaraczka, który nigdy do nas nie przychodził. Iza pytała P.Ewę, czy wszystko ok z kotami. Odpowiadała, ze tak.
Obecnie jesteśmy w złych relacjach z Panią Ewą. Okazało się, że nie chodzi do kotów regularnie. Oprócz tego jeśli na podwórkach, gdzie karmione są koty ktoś jest( dorośli, dzieci) to P. Ewa po prostu nie zostawia jedzenia. Jednego kota w ten sposób doprowadziła niemal do śmierci głodowej, bo nie zostawiała jedzenia w podwórku, gdzie ten kot był, bo nie pokazywał się jej na oczy. Podobnie jest z Mamą Dziubka, która to my musieliśmy wysterylizować, mimo, ze P. Ewa także ma darmowe zabiegi. Tam też P. Ewa chodzi losowo. Na szczęście Iza od dawna karmi tę kotkę( od dnia jak zabraliśmy Dziubka do domu, P. Ewa nam przekazała, że "tam u tej kotki to taki fajny maluch biega, tak śmiesznie", w ogóle nie pomyślała, ze taki kot nie da rady na wolności). Iza codziennie chodziła także do Dorci i zostawiała jedzenie na " bunkrze"- gdzie było kilka kotów w tym Kotka bez łapki, ale nie były to wielkie porcje, bo byliśmy pewni , że P.Ewa zostawia tam jedzenie każdego dnia, tym bardziej, że nas o tym zapewniała).

W miejscu, gdzie karmiliśmy Biedroneczki[*] oraz Maksia[*] teraz wprowadził się Józio, je tam także Nusia oraz Dzikusek. Ostatnio niedaleko pojawiła się także Liza( teraz po zabiegu sterylizacyjnym odpoczywa w domu). Jednak prawdziwym zaskoczeniem było dla nas to, ze zaczęła przychodzić do nas Kotka bez łapki, kotka od P.Ewy "uciekła", P.Ewa nawet nie zauważyła jej nieobecności. Teraz kotka bez łapki jest w naszym stadzie. Iza w tym miejscu nosi( i zawsze nosiła) jedzenie 3 razy dziennie, ponieważ jest to zbyt blisko domu i koty mogłyby zacząć przychodzić na nasze podwórko,a tutaj szefuje Szaraczek, który niej lubi obcych na swoim terenie.
Niedługo będziemy zakładać kolejny wątek, a ten zamkniemy, bo mamy już ok. 100 stronę. Wtedy wszystko będzie odświeżone i znowu bardziej czytelne. Pomimo tego, ze kilka kotów ze stada odeszło to jednak kilka w się ich miejsce pojawiło( choćby Kotka bez łapki, czy Strzałka z działek, albo Sówka z dziećmi, których nie mamy na pierwszej stronie). Tak więc już najwyższy czas na aktualizację pierwszej trony, bo po za stanem kotów w stadzie musimy uporządkować także post z Opiekunami wirtualnymi.
Gdybyś była zainteresowana Adopcją wirtualną innego kota to serdecznie zapraszamy.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1633
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Pt lip 10, 2020 13:11 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

Bardzo dziękujemy :1luvu: haw5 za wpłatę konto zbiórki 50zł

Damian- iza71koty

 
Posty: 1633
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Pt lip 10, 2020 22:14 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

haw5 pisze::201461 Udało mi się w końcu dogonić Was.
Izuniu,jak dobrze wyłuskałam ,to masz dzisiaj urodziny,ściskam i przytulam Cię mocno,życząc zdrowia ,wielkiej siły i wytrwałości .
:birthday: :cat3: :cat3:
Zapytam jeszcze o Biedroneczkę,jak się ma . :1luvu:
Jak wysłałam wiadomość ,to zdałam sobie sprawę,że w awatarku mam zdjęcie mojej Fridy i zrobiło mi się smutno,bo moja kotka odeszła w marcu,chorowała trzy lata na nerki. :| :placz: :placz:


Dziękuję pięknie za życzenia. :1luvu: :D No wczoraj dzień jak co dzień.Szampana ani tortu nie było.Nie byłoby komu świętować nawet a i owszem kawałek skromny szarlotki kupiłam.Dałam porcję Damianowi ale jak juz nie zjadłam wcale. :| Zdechła jestem okropnie. wieczorami.Za to Ala wczoraj zrobiła mi numer. :lol: Zapukała dała szybko reklamówkę powiedziała ze to aparat dla Damiana a ja no nie wiem jakaś albo nietomna byłam :oops: :oops: :oops: albo tak myślałam zeby mi tylko Liza nie krzyczała w nocy :roll: ze nawet nie myslac czemu ten aparat taki duży i ciezki wiełam tą reklamówkę spojrzałam do środka podziękowałam i powiesiłam w domu dla Damiana.Jak wrócił to mu powiedziałam ze Ala aparat przyniosła.Wyciągam ten aparat i mówie o jejku tu sa jakieś słodycze. 8O :oops: No i były.Nie ruszyłam jeszcze nawet.I kartka z życzeniami.Dziękuję. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 10, 2020 22:22 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

Godzinę wczoraj debatowałam z Lizą.Dzisiaj też bo jej sie przez moment jakieś miaukolenie włączyło.Tłumaczyłam że odpocznie, że 6 kociaków to piechota nie chodzi i miałaby znowu od cholery roboty z czego moze 2-3 maksymalnie by przezyły.W tamtym roku przeżyły 3 a w tym roku ani jeden.I ze ma być grzeczna i wogóle do szału mnie nie doprowadzać jęczeniem bo ja sie wyspać musze bo mam codziennie od cholery kociej roboty.Zreszta siedzi w tej klatce to chyba widzi ze mi lekko nie jest a to przecież nie wszystko bo i zakupy karmienie gotowanie wyciaganie Dziubka za uszy żeby nie usiadł do własnej kupy albo siku jak sie załatwia i nagle nim zabuja.Obrażona jest.Burczy syczy.Oby tylko nie wyła mi tu w nieboglosy.Zobaczymy jak jutro.Moze juz pójdzie na swoje.Szew dzisiaj widziałam jak siedziała.Ładny cięcie większe ale czysciutki i drobno zebrany.Ta moja młodsza Lekarka robiła ona nawet przy aborcjach jakoś tak delikatniej skórę ściąga.Myślę ze Liza jest w dobrej formie.Duzo nie zjadła dzisiaj ale wczoraj opędzlowała 2 miseczki.O właśnie się odzywa.Idę z nia pogadać.Jeszcze mi podziękuje - że tak jej życie ułatwiłam. :201461
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 10, 2020 22:37 Re: Co w trawie piszczy? Ponad 70 kotów. Szczecin.

A tutaj jeszcze jakby Ktoś chciał :oops: nasze mordki :1luvu: poratować wpłatą na jedzonko :D to zapraszamy :201461

https://pomagam.pl/yynfh4hk
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], imatotachi i 128 gości