L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba i Biedrony s.90

Caragh pisze:Nie, nie biorę

No właśnie

Znajdzie domek migusiem :ok:

Seteczka

na pewno znajdzie, krówcia jest do schrupania :1luvu:

obie trisie oczywiście też :love:

Jedna mała Krowa, a już mi sen z oczu spędza :roll:

Fajna taka dzieciarnia, przy której nie trzeba za wiele robić :wink:

W zasadzie tylko michy i kuwety, trochę częściej niż przy dorosłych.
I kropelki do oczu dostają, Kutia możliwie często, Krówka i Karmelka 3x dziennie.
To tyle co nic - chyba pierwszy raz mam takie kociaki i mogę sobie spokojnie paczeć jak się zmieniają z dnia na dzień

Romi85, wielkie dzięki - dotarło żarło dla głodomorów :1luvu:

Uuuchhh.... Operacja "Utłuc Wroga" zakończona :mrgreen:

Z ciężkim sercem i duszą na ramieniu zabrałam się za odrobaczanie dzieciarni w środę :strach:

Delikatnie, Pyrantelum, faszerując parafiną w ilościach straszliwych.
Dziś ostatnia dawka poszła.
Nie. Kup dalej nie ma :twisted:

Biedrony żyją. I szaleją. I rosną.
I nawet nie pękły z przeżarcia.
Skoro nie pękły - znaczy - wydalają.
Przy tej ilości pochłanianego żarcia, to nawet by się nie zdążyły zatruć przed pęknięciem :twisted:

Jeśli im coś zaszkodzi, to najwyżej te litry parafiny, którymi hojnie dzieliłam :roll:

Ciocia ZuzCat przyszła z odsieczą w ostatniej fazie operacji, czyli odrobaczaniu mamy :mrgreen:

Cioci ZuzCat bardzo dziękujemy :1luvu:

Mama dostała Profenderem.

Jutro szorowanie klatki. Ciekawe, co na to mama :twisted:

Aaaaa.... Biedrony już zapitalają po klatce do sufitu :strach:

A dopiero co z trudem się turlały po płaskim :lol:

Mamusia chyba ma ruję...

150% kociej humorzastości - karmiąca trikolorka w rui :201416

Na pewno ma ruję.
Nawet odkurzacz udało jej się przekrzyczeć :twisted:

Nie zazdroszczę, chociaż jest to w jakiś sposób zabawne :oops:

Narzuć jej na klatkę może jakiś koc czy co, podobno ciemność je wycisza :roll:

OKI pisze:Mamusia chyba ma ruję...

150% kociej humorzastości - karmiąca trikolorka w rui

No to good luck, na pewno Ci będzie potrzebne :mrgreen:

Oby Ci się udało jako tako przeżyć :mrgreen:

Szalony Kot pisze:Nie zazdroszczę, chociaż jest to w jakiś sposób zabawne

Narzuć jej na klatkę może jakiś koc czy co, podobno ciemność je wycisza

Proponuję prezerwatywę :twisted:

na głowę

Na szczęście nie drze się jakoś koszmarnie, raczej jojczy. Tylko ten odkurzacz spowodował niemiłosierne piłowanie japy

Na czas sprzątania klatki wypuściłam dzieci w kuchni.
Po powrocie szylki rzuciły się do cyca jakby cały dzień nie jadły.
Krówka rzuciła się do drzwiczek - ona tu nie chce, ona chce tam

Kutia faktycznie kiepsko je z miski - tylko cyc i cyc :roll:

Jeszcze się wstrzymam kilka dni z naukami, może załapie w końcu sama.

W Karmelce siedzi dzikus - ona najmniej chętnie na rączki, wyraźnie jej się nie podoba.
Muszę ją pomiędlić więcej, ciocie też zapraszamy

Kutia i Krówka już wiedzą, że głaskanie jest fajne.
Tylko trochę im czasu na pierdoły brakuje :mrgreen: