TYMCZASY U JOPOP VII - wieczny OIOM :(

No, balejaża. To jednak dymny, nie liliowy? Mruczeć się nauczy w swoim czasie...

oni są dwaj. mały liliowy miły i duży dymny mniej miły

**Adopcje: 12 >>**

jopop pisze:oni są dwaj. mały liliowy miły i duży dymny mniej miły

Wiem, piszę o tym większym mniej miłym.

wiem że Ty wiesz

odpisywałam koteczekanusi

**Adopcje: 12 >>**

jopop pisze:wiem że Ty wiesz
odpisywałam koteczekanusi

aaaa

No tak. W natłoku akcji różnych zapomniałam napisać, że w piątek OCHOTKA i PRZĄDKA przeniosły się do nowego domku

Powodzenia, dziewczyny!

Witam
Oto kilka fotek kolorowej rodzinki w środowisku naturalnym,niestety zdjęcia z telefonu.
Na zdjęciach jest jeszcze biało czarny pingwinek :< A ogólnie podobno było ich siedem..

Może znajdę tutaj jakąś poradę :oops:

viewtopic.php?f=46&t=172124

wpisalam się

Z przerażeniem stwierdzam, że mi tu setuchna skoczyła. I że powinnam nowy wąt założyć.
A tu kurcze jakoś niesamowicie czas zapitala, nie ma kiedy taczek załadować.

Jakiś taki wariacki czas. Zarówno kocio, jak i niekocio. Ta końcówka roku to niesamowita liczba akcji w stylu "zdążyć przed zimą", do tego masa papierologii stosowanej, bo to czas ofert i rozliczeń. No i prywatnie, czas napięty koncertowo

Dziś na przykład brałyśmy udział w konkursie http://www.warsaw.christmasfestival.pl/indexpl.html, teraz obgryzamy pazury w oczekiwaniu na jutrzejsze wyniki. No i rodzina mówi jakieś dziwne słowa w stylu "pieczenie pierniczków" albo inne podobnie absorbujące :wink:

Ale parę słów z placu boju.
Generalnie -to mamy katar. I to w wersji monstre. Kicha 3/4 kociaków i w zasadzie wszystkie "dziczki". Z kociaków - najgorzej z Atosem i Aramisem oraz Frędzlem - jakoś im się ten katar mocno nasila.

A dziczki - to rozpacz. Po pierwsze jakoś nie chcą być dzikie, a po drugie - mają kompletnie zawalone noski i nie chcą jeść. I w zasadzie każdego dnia któryś kolejny przestaja udawać dzika. Dziś np. jedna z całkiem dorosłych kotek zareagowała na moje podejście do klatki barankami i mruczeniem. Szkoda, że nie chce się tak zachowywać jedyna którą chciałabym móc spokojnie brać na ręce. Bo jest z nią COŚ i chciałabym móc to coś na żywca ocenić. Na razie jednak nie mam szans.

jopop pisze: I w zasadzie każdego dnia któryś kolejny przestaja udawać dzika. Dziś np. jedna z całkiem dorosłych kotek zareagowała na moje podejście do klatki barankami i mruczeniem. Szkoda, że nie chce się tak zachowywać jedyna którą chciałabym móc spokojnie brać na ręce. Bo jest z nią COŚ i chciałabym móc to coś na żywca ocenić. Na razie jednak nie mam szans.

Bo koty to są wredne i zawsze robią na odwrót...

Dziś kolejna tura czipowania, znów dzięki pchełeczce

WIELKIE dzięki!

Katar powoli się zmniejsza, aczkolwiek jeszcze nie u wszystkich stan jest zadowalający.

Kotka o której ostatnio pisałam że mnie niepokoi - dokładnie spełniła moje oczekiwania :twisted:

choruje na dokładnie to, co przewidywałam

coś, co miało być pourazowe - jest po prostu porządnym zapaleniem ucha. Jest spora szansa że dzięki długotrwałego leczeniu jej stan się wyraźnie poprawi - ale wymaga to niestety czasu, sporo czasu. i codziennych zastrzyków. O czyszczeniu jej codziennie ucha możemy zapomnieć - na tyle to mi na pewno nie pozwoli...

Po Nowym Roku będziemy mieć do oddania spory, mocny (wg producenta: "dla maine-coonów" - dla moich spasionych maine-coonów :twisted:

był gabarytowo idealny) drapak z dużą budą i grubszymi słupkami, ok. 145 cm.

Sizal w dobrym stanie, nic się nie odkleja. Drapak jakimś cudem był też łaskawie traktowany przez Liszka, tj. nie był olewany i nie śmierdzi.
Jedyna wada: obicie z badziewnego, "sypiącego się" pod pazurami sztruksu pseudoRufi :roll:

Dziur na razie nie ma, ale miejscami jest solidnie podrapany - jak to drapak. Gdyby materiał był lepszej jakości, to tak by to nie wyglądało.
Ale słupki mają się b.dobrze i całość jest stabilna.

Rezerwować dla JOKOT-ów

?

drapak chętnie zeżremy

A tu prośba, po raz kolejny!

Hej, wiecie, ja muszę to powiedzieć. Sprawa jest.
Duża (Moja duża, jak to ładnie brzmi, mrau) powiedziała, że jest głosowanie. I można wygrać duuuuużo jedzonka.
I wiecie, ja bardzo was proszę. Zagłosujcie.
Bo Smutny tak lubi dobre jedzonko. A tak go łapka boli. Niech ma.
I Mruczelka też. Siedzi smutna w tej klatce. Niby taka piękna a jakoś nikt jej nie chce. Jakby dostała coś pysznego, byłoby jej weselej.
Ja pamiętam jak to jest. Zobaczcie jaką miałem minkę:

Dzięki wspaniałym Paniom doktor i MOJEJ Dużej moge wyglądać tak mrucząco:

Ale Smutny. I Mruczelka. I Skarpetek. I te wszystkie super koty które zostały.
One tak bardzo chciałyby mieć nadzieję na coś pysznego.
Mogę na Was liczyć, prawda?

Dla przypomnienia:
Jeśli ktoś już głosował na tym forum – wystarczy zalogować się i oddać głos
Jeśli jeszcze nie to:
1. Zarejestruj się na forum
http://www.krakvet.pl/forum/

2. Zaloguj się i napisz dowolny post, w dowolnym wątku, np. tu:
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=14611

3. Wejdź w zakładkę „Pomoc dla schronisk” i wybierz:
Głosowanie na schronisko, które otrzyma pomoc- grudzień 2015
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=19053

I oddaj głos na Fundację Kotkowo:)

(Jest napisane, że wątek jest zamknięty. Jednak po zalogowaniu można kliknąć kółeczko w ankiecie, nie da się dopisać niczego w wątku

Przy głosowaniu zostaniesz poproszony o nr telefonu - służy tylko do weryfikacji głosu (przychodzi SMS z kodem). Sprawdziliśmy już wielokrotnie, że nie przychodzą potem żadne reklamy

Kotki liczą na Was!

Jopop, dziękuję. I oczywiście bardzo Was proszę o głosy.
Zobaczcie jaki Piracik wyczerpany agitacją, trzeba kotuchowi pomóc

TYMCZASY U JOPOP VII - wieczny OIOM :(

Kto przegląda forum