... Lea, Luna, Lando s.34, 39, 42 i... Tać! s.50

To impreza, a mleko będzie się lać strumieniami :wink:

Na razie leje się płyn do czyszczenia uszu :mrgreen:

Powinno u Ciebie być słychać, jak się leje :roll:

Strrraszna sprawa takie uchów czyszczenie :twisted:

Za dalszy spokój :ok:

OKI pisze:Na razie leje się płyn do czyszczenia uszu
Powinno u Ciebie być słychać, jak się leje
Strrraszna sprawa takie uchów czyszczenie

Znaczy, głosy w głowie Landomisia cichną :twisted:

ZuzCat pisze:
OKI pisze:Na razie leje się płyn do czyszczenia uszu
Powinno u Ciebie być słychać, jak się leje
Strrraszna sprawa takie uchów czyszczenie

Znaczy, głosy w głowie Landomisia cichną

Tiaaaa.... za to w mojej nie :twisted:

Ło mamuniu, jaka awantura była :ryk:

Uuuufff... dzieciarnia zdrowa

Wszystko zdrowe i złe jak wilki, bo bez śniadania :twisted:

W przeciwieństwie do mnie - strasznie mi cuś po brzuchu jeździ

Landohisteryk chyba już żadnego numeru nie zdąży wyciąć, więc można trzymać kciuki głośno :wink:

Za wycinanie numerów :mrgreen:

Dwóch numerów :mrgreen:

Pakiet VIP-COMFORT w lecznicy zamówiony, różowa karoca wyszykowana, delikwent napakowany uodparniaczami po koniec ogona.
A ja się zastanawiam, o czym jeszcze zapomniałam, co bym ewentualnie mogła zrobić :roll:

Niestety dnia wolnego nie udało się załatwić, więc będzie musiał poczekać w lecznicy...

to trzymamy :ok:

i dobrego dnia OKI

**Adopcje: 12 >>**

trzymam i ja :ok:

są

Chyba przed żadną sterylką tak się nie denerwowałam :roll:

Żołądek mi jeździ od ślinianek do odbytu i z powrotem

A najgorsze dopiero przede mną, bo tak naprawdę decydujący będzie najbliższy miesiąc - reakcja na kastrację, nie sam zabieg

oboje?

Nie. Tylko Landzik.
W planach było poczekać do Nowego Roku, żeby się dobrze odchuchał po choróbsku, ale plany planami...

Już się odchuchał na tyle dobrze, że mu zaczęły głupoty do czarnego łba przychodzić.
Dwa (ponad) tygodnie bałam się czekać.
Mała to ciągle chuchro, z 1,5 kilo waży i jednak jest dużo delikatniejsza od brata.
Miałam wyjście izolować je od siebie, co wątpię, żeby dobrze zniosły, lub dać małej proverę, czego przy jej wadze i stanie zdrowia też bym wolała jak najdłużej uniknąć. Nie wiem na razie, czy na jej sterylkę kiedykolwiek się odważę, a na pewno nie chciałabym być postawiona pod ścianą za miesiąc :twisted:

Landzik powinien dać radę - w zeszłym tygodniu ważył 2,4 kilo, teraz pewnie jeszcze lepiej. Badania krwi miał bardzo przyzwoite.
Mam nadzieję, że będzie dobrze