Szlajałam się po cudzych i wetach i działkach i ulicach
Byłam z Lordziem u weta ma wielkie węzły chłonne i z tyłu przy pupie też , dostał dwa zastrzyki miał pobraną krew wyniki nie są złe .Ale po dalsze wyniki mam dzwonić o 17 lub 16 .Wet obawia się chłoniaka

, pytałam się czy niuniek może się udusić wet powiedział że jeszcze nie słyszał o takim przypadku , więc czekam /.Przez Lordzika nie spałam caaaaaaaaaaaaaaałą noc jakoś mi tak trudno on jest taki mądry tak na mnie patrzy

.Przyjechaliśmy od weta Lordzio zobaczył że u siebie pochodził za mna ja pogracowałam , potem się położył .Troche popiskuje , on nigdy się nie kładł i nie popiskiwał .Może go łapki bolały bo w samochodzie mógł z cierpnąć .Czekam za wynikami i mimo że mam trochę nie tak z łebkiem , znacie mnie chyba to dziś bardzo mi ciężko .Takl bym chciała żeby on jeszcze do jesieni był ze mną

.Jutro mija rok jak Lordzika brałam z lasu

.Jak ja nie na widzę ludzi którzy nie szanują zwierząt .Ale jedna dobra wiiadomość to że prezes na moich działkach p[owiedział ze koty są i będa i że psy nie biegają po innych działkach i też mogą być .