Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Jarka pisze:Dziewczyny, a w graciarni karmicie czy tylko na łące? Bo nie wiem czy jutro zostawiać tam jedzenie, skoro koty z graciarni i tak przychodzą na łąkę.
Aaa, no i z przyjemnością donoszę, że trochę stanowczej miłości czyni cuda. I Pik-Pok, i Kola (zwłaszcza on!) zostali dziś przeze mnie gruntownie wygłaskani, także po brzuszkach.Pięknie mruczą
kasia90 pisze:Jarka pisze:Dziewczyny, a w graciarni karmicie czy tylko na łące? Bo nie wiem czy jutro zostawiać tam jedzenie, skoro koty z graciarni i tak przychodzą na łąkę.
Aaa, no i z przyjemnością donoszę, że trochę stanowczej miłości czyni cuda. I Pik-Pok, i Kola (zwłaszcza on!) zostali dziś przeze mnie gruntownie wygłaskani, także po brzuszkach.Pięknie mruczą
Jak ja wczoraj karmiłam to te z graciarni jadły w graciarni. Może źle się wyraziłam
merka_85 pisze:Dziewczyny! Muszę poprosić kogoś o pomoc. Chcę złapać kotkę z kociętami, które zamieszkują piwnicę kamienicy na Wildzie, dodam, że kamienica należy do miasta i panuje w niej dosłownie syf, kiła i mogiła. Wiem, że jest matka + przynajmniej 4 maluchy. Zamknęłam im okno od piwnicy wychodzącej na ulicę, ale nie wiem na jak długo powstrzyma je to przed pielgrzymkami. Ulica jest bardzo ruchliwa (Wierzbięcice) i tylko kwestią czasu jest nieszczęście. Rozmawiałam z Kasią i kotka z kociętami może na razie trafić do piwniczki. Czy ktoś podjąłby się pomocy? Najlepiej ktoś z doświadczeniem w łapaniu kocich rodzin...
merka_85 pisze:Dziewczyny! Muszę poprosić kogoś o pomoc. Chcę złapać kotkę z kociętami, które zamieszkują piwnicę kamienicy na Wildzie, dodam, że kamienica należy do miasta i panuje w niej dosłownie syf, kiła i mogiła. Wiem, że jest matka + przynajmniej 4 maluchy. Zamknęłam im okno od piwnicy wychodzącej na ulicę, ale nie wiem na jak długo powstrzyma je to przed pielgrzymkami. Ulica jest bardzo ruchliwa (Wierzbięcice) i tylko kwestią czasu jest nieszczęście. Rozmawiałam z Kasią i kotka z kociętami może na razie trafić do piwniczki. Czy ktoś podjąłby się pomocy? Najlepiej ktoś z doświadczeniem w łapaniu kocich rodzin...
merka_85 pisze:To raczej nie ta sama. Moja jest z początku Wierzbięcic, niedaleko salonu Orange. Widziałam ją jeszcze wczoraj wieczorem. Czy Ty masz coś wspólnego z Agape? Wczoraj rozmawiałam z Gosią z Agape i mówiła mi o jakiejś szeroko zakrojonej akcji na Jerzego. Może dasz się namówić na jeszcze jedną małą akcyjkę dzisiaj popołudniu?
Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, agaruu, puszatek i 430 gości