Tak i nie - tj. mamy od metra bardzo konkretnych przepisów, które są całkiem jawnie łamane, a odpowiednie organa prawne to olewają. Choćby:Zofia&Sasza pisze:Wytłumaczę więc. Zapis ustawowy jest na tyle niekonkretny, że nieegzekwowalny.
Art. 6
6.1. Nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierząt oraz znęcanie się nad nimi jest zabronione.
6.2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:(...)
11) porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje,(...)
No i co wynika z tego, że porzucenie jest znęcaniem się? Kto został kiedykolwiek za to ukarany?
Jeśli idzie o interpretację przepisów (nie tylko przez wetów przy interwencji, ale również przez prokuratorów czy sędziów), to niestety całkowicie się zgadzamZofia&Sasza pisze:W przypadku wspomnianej przeze mnie krowy - sprawa jest jasna. W oborze musi być ileś tam metrów, ileś tam luksów etc. W przypadku kota, psa, o tym czy spełnione są warunki dobrostanu decyduje w praktyce wet powiatowy uczestniczący w interwencji. A jest to osoba, która na co dzień zajmuje się badaniem mięsa pod kątem trychinozy, a nie warunkami bytowymi zwierząt towarzyszących.
Przykład - wet z Korabiewic, który był łaskaw wypaszczyć się w TV, że "Kto powiedział, że kot musi siedzieć przy grzejniku?" No właśnie - nikt tego explicite nie mówi.
Dla nas tutaj jest oczywiste, że trzymanie kota w nieogrzewanym kontenerze to znęcanie się, dla weta z Pcimia - niekoniecznie. Bo w końcu koty wolno żyjące jakoś sobie radzą, prawda? Dla każdego psiarza jest oczywiste, że pies cierpi na półmetrowym łańcuchu, dla weta z Pcimia - niekoniecznie. "Pani, jakby tak myśleć, to powinno się każdego Burka ze wsi odebrać" (wypowiedź autentyczna). A w Ustawie warunki dobrostanu są opisane na tyle ogólnikowo, że umożliwiają swobodną interpretację... Która - dodam - rzadko bywa korzystna dla zwierząt.
Co do metra na kota... Hm, też uważam, że to ciut mało


Tak, jestem przeciwna uszczegóławianiu przepisów określających działalność DT, jak również ustalających dopuszczalną liczbę kotów na metr/osobę. Mam po temu powody.Zofia&Sasza pisze:Behemotka - chodziło mi o to, że jesteś przeciwna uszczegółowieniu przepisów. Li i jedynie.
1. Państwo (przepisy, ustawy, gminy etc.) na chwilę obecną NIE POTRAFI się zająć bezdomnymi zwierzętami. Więc głupotą moim zdaniem jest nawoływanie tegoż nieefektywnego państwa, by kontrolowało jednostki efektywne. To trochę tak, jakby skoczek, który ma dwie lewe narty i wywala się natychmiast po odbiciu ze skoczni, miał decydować, jak może trenować i skakać Małysz. Tyle że stawka jest bez porównania wyższa, bo chodzi o życie. Pomijam już aspekt, który bardzo wprost i bez ogródek ujęła tangerine1: Zapchlonego, zaświerzbionego, głodującego kota z ulicy to samo państwo ma w zadzie, a kiedy wezmę futro do siebie, nagle ktoś będzie mi właził z butami do domu, sprawdzał rachunki od weta i zaglądał do szafek, czy przynajmniej nie karmię biedactwa whiskasem albo innym świństwem?

Oczywiście, masz rację, podobnie może twierdzić zbieraczka z Serocka. ALE w jej przypadku dochodzi do (drastycznego zresztą) zaniedbania, które powinno być karane u każdego człowieka, a nie tylko u tego, co ma nadmiar.
2. Ustanowienie jednej granicy liczbowej zwierząt w domu bardziej zaszkodzi niż pomoże. Bez względu na to, ile ta liczba wyniesie.
3? Mnóstwo zwierząt straci szansę na naprawdę wartościowy dom (połowa forumowych domów, stałych i tymczasowych, zostanie uznana za nielegalne); nie chcę się wymądrzać, ale np. mój dom uważam za bardzo dobry - a mam pięć futer i właśnie podjęłam ostateczną decyzję o adopcji drugiego psa. Jeżeli ktoś, kto ma jednego kota, karmi go whiskasem i pozwala mu się szwendać po ulicach, będzie miał czelność mi powiedzieć, że mój dom jest gorszy, bo mam "nadliczbę", to go chyba śmiechem zabiję.
20? Już nie wspomnę, że przepełniony, ale wciąż oferujący sensowne warunki DT nie będzie mógł zabrać umierającego kota z ulicy (bo to nr 21) - fakt faktem, że nie jest to problem masowy, skoro DT z 20 kotami jest mało, a dobrych DT z 20 kotami jeszcze mniej. Natomiast prawdziwe niebezpieczeństwo widzę we wszystkim, co poniżej tego magicznego limitu. Posiadanie 16 kotów stanie się w praktyce argumentem przemawiającym automatycznie ZA dobrostanem. Bo skoro warunek liczbowy spełniony, to znaczy, że futrom tam dobrze, nie?
3. Liczba liczbie nierówna, nawet jeżeli jest taka sama

A żeby nie było, że tylko sieję defetyzm i wszystkiemu się sprzeciwiam

- że pies nie może przebywać na uwięzi (zarówno na łańcuchu, jak i w kojcu) dłużej niż, powiedzmy, osiem godzin w ciągu dnia,
- że rodzaj i jakość pożywienia muszą być dostosowane do wymagań gatunkowych,
- że każde zwierzę musi być nie tylko leczone w razie choroby, ale również poddawane okresowej, dajmy na to corocznej, profilaktycznej kontroli u lekarza weterynarii,
- że zarówno świadome, jak i nieświadome zaniedbanie jest znęcaniem się,
- że schrony mają obowiązek wydawać wszystkie zwierzęta (o ile nie ma przeciwwskazań medycznych) po kastracji/sterylizacji, w wyjątkowych przypadkach ze zobowiązaniem opiekuna do przeprowadzenia zabiegu w określonym terminie,
- że (wprost i jasno) każdy zabieg podyktowany estetyką, jak amputacja ogona albo uszu, jest znęcaniem się,
- że zabronione jest używanie w hodowli zwierząt chorych, przenoszących istotne dla komfortu życia choroby, jak również po zabiegach chirurgicznych modyfikujących określone schorzenia (choćby entropium, ektropium czy rozszczep podniebienia);
- że za znęcanie się/zabicie ze szczególnym okrucieństwem automatycznie dostaje się grzywnę w wysokości minimum dziesięciu tysięcy z przeznaczeniem na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami, a niezależnie od tego rusza zwykły proces,
- że osoba skazana za znęcanie się nad zwierzętami może decyzją sądu dostać zakaz posiadania jakichkolwiek zwierząt;
- że sprawa o znęcanie się zawsze idzie do sądu, policja ani prokuratura nie mogą ukręcić jej łba,
- że kota nie wolno wypuszczać z domu bez opieki...
Jak bumerang wraca OT w postaci finansowania DT
